Satyryczne spojrzenie na wszystkie modele rodzin i wzorce zachowan. Serial utknal pomiedzy glupią kreskowką a animowana krytyką, co zapewne budzi nieporozumienia odnośnie intelektualnego poziomu widzów. Lubię.
Napisałeś : " Serial utknal pomiedzy glupią kreskowką a animowana krytyką , co zapewne budzi nieporozumienia odnośnie intelektualnego poziomu widzów" Dla mnie serial to nie głupia kreskówka i animowana krytyka , tylko gówno jak ich mało.
Właśnie myślę to samo. Serial jest mocno abstrakcyjny i ma drugie dno jak Adventure Time, praktycznie każda postać ma jakieś zaburzenie psychiczne zwłaszcza Jeff i jego OCD. Całość jest strasznie groteskowa i pewnie to sprawia że odtrąca większość ludzi, sam serial nie jest kretyński
bo wymaga myślenia a FAS w tym przypadku nie ułatwia sprawy XD
Pora na przygodę to też odmóżdżacz, ale na szczęście nie aż tak paskudny. Clarence ocieka złem, głupotą, obrzydliwością i zespołem Downa do tego stopnia, że to przechodzi ludzkie pojęcie
A ja się zgadzam z przedmówcami. Serial tylko na pierwszy rzut sprawia wrażenie głupawej bajeczki. Jednak przyglądając się bliżej, można dostrzec drugie dno, podane w formie satyry i groteski. Jestem w stanie zaryzykować, że jest to obecnie jedna z lepszych kreskówek, serwowanych dzieciom na Carton Network.