Chyba najcudowniejsze pożegnanie jakie mogli dać Cristinie.
Zasłużyła na spokojny koniec w Seattle i piękny początek w Zurichu.
+ Córka Ellis Grey :O
+ postawa Meredith przeciwko Derekowi! w końcu postawiła się egoiście, który wiecznie chce
decydować o wszystkim i za wszystkich.
Oby do września i 11 sezonu.
Ale to już nie będzie to samo... nie bez Cristiny...
Myślę jednak, że nie zostanie pozytywnie przyjęta. Shonda na pewno nas zaskoczy.
Jak dla mnie derek może wyjechać. A mer. poradzi sobie w Seattle sama. Irytuje mnie od dawna.
Kolejna nieznajoma siostra xd . Meredith pośle ja do diabła tak czuję ;) i też jestem za tym, że peikne pożegnanie z odchodzacymi bohaterami :)
Cieszę się, że Bailey nie będzie w zarządzie a Alex. Ona wiele zrobiła dla szpitala, ale zbyt emocjonalnie reaguje i chciałaby wszystkimi zarządzać. Mam nadzieję, że Der i Mer przetrwają i wszystko im się ułoży. To moja ulubiona para i ta ich miłość wydaje mi się magiczna choć od pewnego czasu to tylko proza życia i nie porywa. Co do tej siostry mogliby sobie darować i ciężko mi uwierzyć, że nikt nie wiedział, że Grey była w ciąży?
wkurza mnie to kręcenie nosem na nową siostrę Mer. po pierwsze: to jest serial TV. w dodatku amerykański. w serial wszystko się może zdarzyć. co to ma kurde ukazywać monotonię życia maluczkich? coś przecież musi się dziać. po drugie: ja się strasznie cieszę z nowej siostry Mer ze względu na Webbera. niejednokrotnie żałował, że nie ma dzieci. teraz dostał nieoczekiwany dar od losu, choć wiadomo jaki z tego wyniknie dramat... ale nie. lepiej kręcić nosem i mówić, że to już było. no i ? znając shondę do tego wątku doda jakiegoś smaczku.
ostatnio nadrobiłam zaległości w starszych sezonach GA - w sezonie 3 np. Webber wspominał , że zawsze żałował, że nie ma dzieci z Adele. ale zawsze na przeszkodzie stała praca Richarda: początkowo skupiony był na stażu itd., potem został szefem i nie miał czasu dla Adele. no i jeszcze miał romans z Ellis. gdy Adele zaszła w ciążę z innym, a potem poroniła widać było jak bardzo mu przykro. można się też tego domyślić o tym,że traktuje Meredith jak córkę. Meredith też o tym zresztą mówił, gdy Adele trafiła do domu opieki.
Pomysł z bratem w sumie nie byłby taki zły - przystojniaków w GA nigdy za wiele;) - aczkolwiek lepiej, że to kolejna siostra: to tak jakby dostała od losu drugą Lexie.
:)
Wiesz...Webber żałował, że Adele poroniła głównie dlatego, że to było jego dziecko...A że nie mieli swoich dzieci, to żałował raczej ze względu na Adele nie na siebie.
to nie było dziecko Adele i Webbera. to było dziecko innego mężczyzny z którym miała romans po tym jak wykopała Richarda z domu i wymusiła na nim emeryturę. niemniej nadal uważam, że Webber naprawdę chciał mieć dzieci.