facet jest maksymalnie irytujący w tej roli.
Każda kwestia musi być poprzedzona ustawieniem się bokiem do kamery i tryumfalnym
przestąpieniem z nogi na nogę że nie wspomne o celebracji ściągania i zakładania okularków. I
te wszechwiedzące, pompatyczne teksty. James Bond, Neo i Max Payne w jednym. Poziom
żenujący i tak byłby za wysoka oceną.
Cały serial jest taki naiwnie skonstruowany że nie dziwie sie setkom parodii w serialach i
filmikach.
no "H" to cała kwintesencja CSI Miami :-D
a co do samego serialu, to początkowe sezony były naprwade świetne, niestety jak producenci wprowadzili wątki obyczajowe, (tak od około 4 sezonu) to robi się z tego dupa. a już totalnie mnie wku.rwia motyw tego jego synalka i Julii. Nie wiem, jakoś w CSI: LV też było pare wątków obyczajowych, ale tak zgrabnie upchniętych że nie raziły, tak jak ma to miejsce w CSI Miami.
To po co wchodzić na stronę gdzie jest o tym CSI i oceniać na 1? Mnie też dużo seriali działa na nerwy, ale nie wchodze, komentuje i oceniam na 1, żeby zaniżyć średnią. To bez sensu.
Dlaczego bez sensu. To mają oceniać tylko ci, którym serial się podoba i zawyżać średnią?
Nie, ale nie rozumiem po co wchodzić na serial,którego się nie lubi głupio komentować i oceniać na 1.
Adam, żle troche dedukujesz. Bo wchodzić mogą ci którym się np zaj.ebiście podoba pierwowzór, czyli CSI: LV. i mając w głowie takie LV, kontrastuja z Miami, a tu okazuje się zupełnie inna bajka i zawiedzeni minusują tą produkcje.
dla mnie osobiście Miami jest najsłabszym z serii CSI ale i tak, jak widzisz, kliknąłem serducho do ulubionych bo mi sie podoba. Caruso jako "H" jest Cordelem Walkerem pierwszej dekady XXI wieku, zawsze prawy, zawsze dobry, uczciwy i pomagajacy, zawsze wygrywa. że az do porzygu czasem z jednej strony, ale z drugiej bez niego ta seria nie miałaby tego smaku ;-) Ch.olera, serial jest dobry, przerysowany i czasami wkur.iajacy w póżniejszych sezonach (o czym pisałem wyżej), ale dobry.
a ludzie którzy chcą po prostu hejtować serial bo Polsat, bo rudy Horatio, bo to, bo tamto, bo ku.tas może za mały.... ech walić ich.
Wiesz ja widzę i widziałem w Miami taki styl utopii. Czyli wszystko przerysowane, super i w ogóle, ale takie coś nie ma prawa istnieć. I myślę, że twórcom właśnie chodziło o takie CSI. Obecnie z powodu kasacji oglądam CSI LV, którego jakoś nie lubiłem, ale teraz mimo 13 sezon jest dobre. Kiedyś także z chęcią oglądałem NY, teraz bardziej o ile sobie o nim przypomnę. A wyniki oglądalności pokazują jak bardzo CBS się pomyliło.