Ale mimo tych wszystkich wad i tak go oglądasz, o czym świadczy Twój długi komentarz i znajomość bohaterów :)
Ja osobiście się z Tobą nie zgadzam. Uwielbiam ten serial, zwłaszcza pierwsze 4 sezony, bo potem to nie powiem trochę MD zeszły na psy... :/ Ale który serial się nie wypala, kiedy leci tak długo? Może rzeczywiście i niektóre schematy są przewidywalne, ale ogólnie lubię ten serial, bo jest prawdziwy, życiowy (w końcu życie, wbrew pozorom, rzadko nas zaskakuje i też jest monotonne), czasami zabawny, lekki i przyjemny. No i są piękne widoki - Australia ;)
Jak na moje jedynym minusem jest brak faceta-miśka, że tak powiem, takiego do kochania, bo nie ma w tym serialu szczególnie przystojnego aktora, za którym można by wzdychać (no ewentualnie Dave, ale to ze względu na charakter :), ale on i tak już odchodzi, więc dupa :/)...
A tak poza tym to bardzo pozytywnie, choć już się powoli ten serial wypala...
Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga o MD: www.mcleods.notki.pl
Tess/Agatka/Cruz (jak kto woli ;D)

Oglądałem! Emitowano go wówczas na Hallmarku w czasie kiedy konsumowałem obiad (a mam naganny zwyczaj konsumowania przed telewizorem). Masz jednak Agatko słuszność w jednym względzie: może faktycznie nie był aż taki kiepski, w końcu miałem do wyboru (w porze konsumowania obiadu) kilkadziesiąt innych kanałów...