Nie wiadomo jeszcze

Znając życie długo jeszcze się nie dowiemy podejrzewam, ze nie doszło do niczego więcej niż pocałunki czy tez może jakaś gra wstępna

Przespała się z tym lekarzem Arturem. Przecież to było później wyraźnie pokazane.

Ja chyba pominęłam ten odcinek. Mi się wydawało , ze coś tam było ale jednak w finale wyjdzie ze przerwali w ostatnim momencie. Wiem po tym serialu ze oni potrafią grać na nerwach widzowi wiec wszystko możliwe. Od jakiegoś czasu oglądam ciągiem odcinki i sporo pomijam wiec nie wypowiem się wiarygodnie. Mnie już nudzi ten serial i niestety tylko z sentymentu powracam

świetnie to rozumiem. Dla mnie to flaki z olejem, wątki jak w Trudnych Sprawach. Kiedyś Brzydula to był unikalny serial. Miałam nadzieję, że zapoczątkuje nowy nurt, ale niestety nadal lubujemy się w produkowaniu absurdalnych tasiemców. Brzydula 2 do nich właśnie dołączyła, z tą różnicą, że na szczęście ma zamkniętą fabułę.
A wracając do romansu Uli i Artura: to wszystko jest tak przewidywalne, że gdy w ostatnim odcinku Ula gorzej się poczuła i zwymiotowała (niby z nerwów) zażartowałam, że pewnie jest w ciąży z doktorkiem. Dwa dni później w necie pojawił się spoiler, że podejrzewa ciążę i to może być gwóźdź do trumny jej małżeństwa. Jest nawet zdjęcie z planu, na którym Ula klęcząc nad toaletą wpatruje się w test ciążowy. So... Brakuje jeszcze, żeby zrobili z nich patchworkową rodzinkę, potem pewnie okaże się, że Krzysztof z Heleną jakimś cudem przeżyli tragiczny wypadek i poratują syna finansowo co zażegna ostatecznie kryzys pod tytułem "bankructwo FD" i "może też sypną trochę grosza Maćkowi, bo dlaczego by nie? Jak wszystkim to wszystkim, po równo XD

Jeśli się nie mylisz i faktycznie Ula zaszła w doktorkiem to sory na moje Brzydula 2 nic wspólnego z komedią nie ma. Kiedyś oglądało się chętnie i przynajmniej ja tak miałam , że powracałam różnych etapach życia chętnie do epizodów. Teraz jest lekki dramat który nawet już nic ma sensu. Zdrada w sobie sama jest zła ale tutaj mamy pare która przecież powinna świecić jakimś przykładem. Scenariusz bez sensu, dialogi już nie wspomnę.... tyle odcinków a do końca nie wiemy czy faktycznie Ula zdradziła Mareczka. Niby coś tam jest pokazane niby tak ale przecież s tym serialu wszystko jest możliwe. Oni poszli nie tym torem i zniszczyli ten serial kompletnie

Nie dramat, raczej Moda na Sukces. Szczerze mówiąc nie widzę w tym nic dramatycznego, raczej żenującego xd

Spodziewałam się hitu a nie kitu który w rzeczy samej doprowadził ze mój seans wyglada na playerze przeglądam w 10 min wszystkie odcinki i tyle. Sam w sobie powrót na rynek F&D byłby dobrym powodem aby fajnie coś nakręcić, już nawet oszustwa Marka mogły pozostać jako dobry motyw na przepracowanie relacji małżeńskich powrót miłości