Słaby serial. A w porównaniu do innych raczej przyzwoitych i ciekawych koreańskich produkcji, to wręcz bardzo słaby. Kompletnie niangażująca fabuła, nudny, słabo zagrany, z urywanym tempem, brzydkimi zdjęciami, mającymi przykryć niedostatki CGI. Po dwóch odcinkach odpuszczam bo dalej nie wiadomo o co w nim chodzi
Właśnie przez pierwsze dwa odcinki nuda, że musiałam połowę przewijać. Od trzeciego odcinka zaczyna się niezła akcja. Historia ciekawa więc polecam obejrzeć, ale z drugiej strony też nie oczekiwać arcydzieła.
Brzydkie zdjęcia? A w ktorym postapo masz ładne zdjęcia? Niedostatki CGI? A kiedy konkretnie, bo w CGI było w zasadzie wszystko, łącznie z papierosem głownego bohatera, więc świat przedstawiony by nie istniał, gdyby faktycznie były tam jakieś niedostatki...
Pierwsze z brzegu co niedawno oglądałem - Stacja jedenasta, The last of us, Łasuch
Azjatyckie produkcje zwykle nie powalają w kwestii CGI, chociaż tutaj moim zdaniem było akurat nieźle.
Ostatnio oglądałam "Love between fairy and devil", tam aż zęby bolały na widok efektów.
Nie widzę podstaw do porównania. Świat przedstawiony jest zupełnie inny. W serialach, o ktorych piszesz, CGI jest tylko dodatkiem, tu kreuje całość przedstawienia, z niewielkimi wyjątkami rzeczywistość została zbudowana w zasadzie od zera. Pustynny krajobraz mogłby być ewentualnie porownany do Mad Maxa, tyle że tam masz australijskie słońce - tu unoszący się pył zatrzymuje promienie słoneczne. Stąd monochromatyczny, niewyraźny obraz. Nic pięknego, ale to krajobraz katastrofy i w zamierzeniu nie powinien się podobać...