Też mnie trochę to męczy. Dodatkowo Elizabeth tłumaczyła Peterowi, że jeżeli Peter nie był winny morderstwa, a dowody jakie były mówiły co innego, a Neal wiedział o tym i złamał prawo, aby Peter nie poszedł siedzieć to zrobił dobrze, bo system w który wierzy Peter by go wtedy zawiódł, a on nadal uważa, że to jest złe. Z jednej strony go rozumiem, bo chce być całkowicie poprawny i przestępstwo to przestępstwo, nie można go usprawiedliwiać, ale z drugiej strony mógłby pomyśleć, że dzięki Nealowi śpi teraz ze swoją żoną, a nie jakimś ciepłym facetem. Końcówka była ciekawa, zastanawiam się co będą oznaczać te "zmiany" o jakich wspomniał Peter. Szkoda, bo bardzo lubię jak razem rozwiązują sprawy, a Neal czasem zagina prawo, a Peter z niechęcią mu na to pozwala :-)

Zwłaszcza, że w przeszłych sezonach Peter dopuszczał delikatnie mówiąc- nagięcia prawa. O wielu rzeczach wiedział i na wiele Nealowi pozwalał, a nawet sam mu pomagał, bo wiedział jak wygląda sytuacja i że prawo jest zbyt czarno-białe. Teraz nagle regres- Peter bezwzględnie wierzy w system (który by go pogrążył) i ma obsesje na punkcie pilnowania Neala, jakby dopiero co wyciągnął go z więzienia.

Uwielbiam relacje Neal-Peter, ale nie miałabym nic przeciwko uniezależnieniu się Neala, który parę odcinków temu zapowiedział, że służył zbyt wielu panom i najwyższa pora to zmienić.

a mi się wydaje, że Rebecca jednak pracuje dla Hagena i to co widzieliśmy w zapowiedzi to tylko podpucha i porwanie nie miało miejsca :) skąd niby Hagen mógł wiedzieć, że Neal wie już o witrażu? kobiety to najlepsza broń :P poza tym jak to mówią "rudy to nie kolor... to charakter ;)"

Ciekawa hipoteza. W sumie możesz mieć rację, ja i tak nie mogę się doczekać powrotu Sary. <3 <3 <3

tez uważam ze laska współpracuje z Hagenem tylko ona i Mozzi wiedzieli o witrażu a mozz by nie wydal kumpla . Ta laska jest jakaś naiwna albo po prostu napalona niby porządna układna ale chętnie weźmie udział w przestępstwie. Chyba nie liczy na to ze oddadzą witraż do muzeum zresztą jeśli będą w to zamieszani masoni to już będzie grubo naciągana afera. Skad Hagen wiedział który rozdział kazać ukraść -musiał mieć cynk od osoby która specjalizowała sie w tym wąskim temacie. wkurza mnie z Neal nigdy nie poniósł konsekwencji swoich wybryków. Tak wiem ze został złapany i siedział ale odkąd współpracuje z FBI tylko Peter obrywa. Pomijając narażanie życia i kariery to Peter robi wszystko by go chronić . Raz powinno być tak ze to Neal sie poświeci . I skąd ta nagła zmiana Neal z początku sezonu chciał pomagać odpracować wyrok i wyc wolnym. :Poszedł do szurniętej psychiatry i zmienił sie w seryjnego przestępce który przekreślił przyjaźń i zaufanie Petera Ell i całej reszty. Peter ma prawo oczekiwać ze Nel będzie uczciwy dal mu szanse robiąc z niego konsultanta nie raz ryzykował własną kariera a teraz gdy dostał awans nie chce by przez wybryki Neala go ominęło coś na co zasłużył.

Neal cały początek sezonu biegał na zawołanie Hagena, a to w wyniku pomocy Peterowi. Wiedział, że jak wpadnie, to wróci do więzienia, ryzykował dla Petera wszystkim. To nie pierwszy raz, więc nie wiem skąd pomysł, że Neal się nie poświęca. Od początku serialu robi bardzo dużo dla Petera, niejednokrotnie ratując mu życie czy tyłek w pracy.

Neal nic nie przekreślił, od nikogo się nie odwrócił, po prostu przypomniał sobie kim jest. Dobrze, że nie daje się zreformować.
A Peter od początku wiedział z kim ma do czynienia, podejmował po drodze takie, a nie inne decyzje, więc miejsce, w którym teraz się znajduje nie jest "winą" Neala.

Po zapowiedzi następnego odcinka nęka mnie bardzo silne wrażenie, że to już koniec wątku Rebecci. Nie z powodu jakiejś zdrady czy nawet zagrożenia.... Myślę, że zobaczymy jej zwłoki. Wielki powrót do pierwszych sezonów był zapowiadany teoretycznie tylko w relacjach chłopaków, ale ja nie będę zaskoczona, jeśli historia Kate zatoczy koło. Już nie mogę się doczekać!