Dwa lata temu przygotowywałam na zajęcia z Wiedzy o Teatrze zajawkę odnośnie duetu Strzępka - Demirski i... Zapomniałam o tej produkcji. Dziś, o 3.45 rano, skończyłam oglądać i to napięcie, i niepokój który czułam od początku, mieszał się z radością, złością i bezsilnością.
Aktorski majstersztyk, Klata jako ochroniarz, Strzępka i Demirski w rock-bandzie , no miodzio. Nie wspomnę, że w 2016 właśnie zaczęła się "prezydentura" nowego dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Tyle nawiązań, a temat wciąż aktualny.
Boskie intro! Fragmenty z zamieszek, gdy zdjęto Dziady Dejmka.... Ach, co za uczta!