1) ma początek, rozwinięcie i koniec. niby to rzecz oczywista, ale nie w dzisiejszych czasach w dobie klanu, m jak... coś tam, ............itd
2) Bareja nie dokręcał remake'ów i dalszych losów (pomijam "pomyłkową kontynuację" w postaci "Dylematu 5" - bo po prostu to była jedna wielka pomyłka - do której Bareja już nie przyłożył, ani nie przyłożyłby ręki - gdyby żył),
3) no i oczywiście świetni aktorzy, świetny humor i scenariusz.
Ale przed wszystkim trzeba lubić Bareję. Dla mnie Alternatywy 4, to 9-cioodcinkowy Miś albo Brunet..., czy Nie ma róży... Pewnie, że każdy z tych filmów jest inny, ale każdy ma tę niesamowitą lekkość ukazywania zwykłych czynności w sposób najśmieszniejszy na świecie.
Jest to mój ulubiony serial, który oglądałem klikadziesiąt razy i nie wyobrażam sobie, żeby przynajmniej raz w roku nie odpalić go na swoim DVD.
Pozdrawiam wszystkich fanów A4.