W mojej opinii, jest to właściwie spinoff Losta ze stabilniejszą struktura fabularną. Osiągnięto to poprzez wymieszanie Losta z generyczną dochodzeniówką (jedno dochodzenie na odcinek)
Co może być postępem po kompletnie zagmatwanym, z masą niewyjaśnionych podpuch oraz z żałosnym zakończeniem Loście,
może też stać się bardzo nudne i monotonne gdyż dochodzoniówek mieliśmy/mamy masę, i ta część serii nie jest specjalnie interesująca,
mamy też główną tajemnicę i jej części ujawniane w każdym odcinku, ale czy to udźwignie serię?.
Mamy tu podobną scieżkę dźwiękową, jak w loście, jedną (główną) postać żywcem przeniesioną (Hugo), zabawy z czasem, tajemnice, itp.
Trup ściele się gęsto jak na razie (jakąś glutowatą krew mają w tej serii swoją drogą ;) )
Aktorsko jest OK, mimo że główna aktorka jest troche drętwa, reżysersko stoi na wysokim poziomie.
Trudno ocenić po dwóch odcinkach czy to będzie najlepsza seria, mam nadzieję że coś oryginalniejszego się pojawi.
Zaciekawiło mnie, zobaczymy na jak długo ;)

Za wiele absurdów i braku logiki... Reżysersko i aktorsko ( oprócz grubasa z Losta do którego mam osobista nie chęć) do zniesienia... Jakim cudem można ukryć zniknięcie 200 ponad wieźniów, nie mówiąc już o 45 strażnikach (którzy bądź co bądź mieszkali na wyspie z rodzinnami...). Poza tym jeśli się pojawiają więźeniu, to mając wszelkie możliwe środki i technikę jakim cudem opuszczają wyspę... Myśle, że beda fabułe naciagać gorzej niż w herosach i lostach(powód dla którego przestałem obydwa oglądać w połowach pierwszych sezonów...
.
Ja osobiście nie lubię braku logiki w serialach które chce się kształtować na realny świat... 3/10 maks

Dawno, dawnodawno nie widziałem tak świetnego odcinka pilotażowego serialu stacji publicznej. Alcatraz pokazało, że reklamy (trailery, zdjęcia, sneak peeki) nie były najlepszymi częściami odcinka, a tylko jego składowymi, uzupełnionymi o jeszcze lepszą historię. Ktoś, kto zakładał przed premierą, że wie już wszystko o serialu, po przejrzeniu dostępnych materiałów, może się szczerze zdziwić.

W odcinku było wszystko - wzruszenie, akcja, tajemnice, twisty fabularne, no po prostu wypas w każdej dziedzinie. Jeżeli poziom zostanie utrzymany do końca, a wszystkie zagadki będą miały sensowne wyjaśnienie, to nie będziemy mieli nowego Losta, będziemy mieli serial ponadto, który będzie nowym wyznacznikiem jakości.

jak powiedział recenzent z forum darlton.pl - Ryuku

Nie sposób się z nim nie zgodzić.

Mnie pilot nie powalił. Za mało jeszcze widziałem by porównywać do innych seriali o podobnej konstrukcji, ale gdybym już musiał teraz wystawić mu ocenę, to wypada słabo. Na dzień dzisiejszy moim faworytem jest Fringe i nie zapowiada się by Alcatraz mu w jakimś stopniu zagroził. Jestem mniej zawiedziony niż po emisji pilota Terra Nova, ale nic poza tym. Garcia jest jak na razie tylko cieniem Hugo z Lostów, średnio śmieszny, ma słabe dialogi. Główna bohaterka bezpłciowa, ani się do niej nie przyzwyczaiłem, ani jej nie znienawidziłem. Niektóre sceny trochę idiotyczne, choćby scena ze snajperem na dachu, gdzie mimo tego że ma towarzystwo agentki, ciągle próbował celować w ludzi, a mógł uciekać. Kradzież zdjęcia z miejsca zbrodni i sposób w jaki stworzona została ta całą grupa operacyjna też razi naiwnością. Czekam teraz z niecierpliwością na Touch, jestem ciekaw co z tego wyjdzie.

Jak byś oglądał uważnie to byś wiedział ze cierpiał na zaburzenia psychiczne i dlatego musiał strzelac... Troche uwaznego oglądania ambitnych seriali nie zaszkodziło...

,,ambitnyc" hahahahahhahahahha a to dobre !:D

ciekawe co masz w ulubionych skoro, ten jest ambitny... Zgadzam się z indyjones i podtrzymuje moja wczesniejsza opinie. Scena na dachu żałosna, sformowanie teamu który ma dostep do najtajniejszych spraw w historii USA, bez komentarza.

Poza tym, jak człowiek który napisał 4 książki o Alcatraz i wie o więźniach wszystko, nigdy nie wpadł nawet na najmniejszy trop że nagle 300 osób, nikt nie żyje po dzień dzisiejszy i nikt po 1963 nie robił żadnego wywiadu z byłymi i ostatnimi wiezniami najsławniejszego wiezienia na świecie.

Wszystko trąci naciągactwem i naiwnością. I zapamiętajcie dziur w strukturze logicznej bedzie tylko wiecej, a nie mniej

Widzę, że kolega boi się o przyszłość Fringe, spowodowaną wysoką oglądalnością nowych seriali stacji FOX, dlatego broni go poprzez krytykę innych produkcji.

Oglądam Fringe i uważam, że czwarty sezon to przysłowiowy gwóźdź do trumny dla tego serialu, a Terra Nova, Alcatraz i z całą pewnością także Touch okażą się dobijającym go młotkiem. Nie piszę tu nawet o jakości, która w tej chwili w przypadku Fringe spadła poniżej poziomu pierwszej serii, ale o liczby, które za nim nie stoją, a na które patrzą włodarze stacji.

Oglądalność pilota Alcatraz jest porównywalna z pilotem Fringe, o przyszłość tego serialu się nie martwię, bo musiałbym to robić od czterech lat. Nigdy nie wiadomo było czy się nie ogląda ostatniego sezonu, a mimo tego od jego premiery minęło już cztery lata. Fringe na bank dostanie piąty sezon, a ci którzy w to nie wierzą, będą się mogli później w język ugryźć. Faktem jest że Fox wypromował serial, ale też skutecznie go zabijał, przez ciągłe przerwy i zmiany pory emisji. Na pewnym portalu przeczytałem że Warner Bros zamierza zamówić kolejny sezon, mimo faktu że szef stacji Fox otwarcie przyznał że na Fringe tracą. Poczekamy, zobaczymy, ale o przyszłość serialu się nie martwię. Fan jest już po prostu przyzwyczajony do ciągłej niepewności.

masz dużo racji....lecz główna bohaterka mi się podoba szczególnie jej bluzeczki!!!

scena na dachu byla dla mnie tylko dobiciem gwozdzia do trumny. Wychodzi wspaniala agentka na dach, ma przed soba snajpera ktory jej nie zauwazyl wiec zamiast najnormalniej podejsc do niego i przystawic mu lufe do glowy tej zbiera sie na jakies krzyki i przewroty - zalosne do bolu. Fabularnie dwa pierwsze odcinki sa okropne. Dialogi i postaci dretwe. Glowna bohaterka oprocz tego ze niezla z niej laska gra strasznie, nienaturalnie i bez polotu. Ogolnie bardzo sie rozczarowalem. Losta uwielbialem (przynajmniej 3 pierwsze sezony), Fringe jest spoko choc nie jest to moj ulubiony serial natomiast Alcatraz poki co jest straszna, straszna mega pomylka.

No to widzę, że nie jestem osamotniony w swoim rozczarowaniu tym pilotem. Ale szansę serialowi dam, bo potencjał jest, chociaż sukces Alcatraz może być gwoździem do trumny dla Fringe. Myślę że właśnie dlatego podchodzę do tego serialu sceptycznie i z dystansem.

2 odcinki to trochę mało by już snuć wnioski i plany. Serial ma potencjał , ale czy go wykorzystają ? Zobaczymy.

Pozdrawiam Nati ;d

Serial roku? Trudno powiedzieć po dwóch odcinkach...Gorzej jeśli będzie fajny ale po roku się skończy - tak jak to miało miejsce w przypadku The Event czy Flashforward - to co lubią Amerykanie nie zawsze sprawdza się na gruncie Europejskim i odwrotnie...

mnie wciągnął :D i nie mogę się doczekać kolejnych odcinków :D
Jack mega sexy ;P
jest tajemnica, co lubię ;)
jest i akcja ;)

dla mnie jak najbardziej na +

Po dwóch odcinkach stwierdzam że serial jest przewidywalny , co odcinek będzie łapanka któregoś po kolei z więźniów, troszkę nie natruralny czy może absurdalny, jedynie co mnie teraz tylko interesuje to przyczyna i sytuacja w której znikają i się pojawiają, bo po dziesiątym więźniu złapanym może obrzydnąć ten serial. Chyba zacznę go oglądać z dużym przymrużeniem oka.

może coś zmienia bo ta łapanka byłaby nudnawa....

Ja jakoś nie czuję tego serialu. Muza podobna do tej z Lostów. Nie mogę jednak wczuć się w klimat serialu. Chyba nie do końca ogarniam jeszcze pomysł na ten serial. A poza tym w tych wszystkich miejscach gdzie był zwrot akcji nie czułem nic (albo obojętność, lub wiedziałem co się stanie np. koniec 2 odcinka z doktorką.)

Mnie też jakoś uderzyła zbyt duża przewidywalność tego serialu. Tak jak zauważył - aksel31- jedyną zagadką jest teraz to jak wszyscy "mieszkańcy" Alcatraz zniknęli i po co teraz wracają. Dziwne jest też to, że ten sympatyczny gruby doktorek w ogóle nie drąży tego temat - mimo, że napisał o więzieniu aż cztery książki. Ja na jego miejscu byłbym wyjątkowo ciekawy o co chodzi tym bardziej, że bohater grany przez Sam Neilla dużo wie będąc przygotowanym na powrót dawnych więźniów - nie mówię tu o ukrytym więzieniu, a o całej rozpisce zaginionych... Trochę to wszystko mocno naciągane, ale przynajmniej kilka odcinków jeszcze obejrzę. SERIALU ROKU RACZEJ Z TEGO NIE BĘDZIE

Obejrzałem pilota i póki co nie zachwycił mnie. Nie było nic w tym wszystkim odkrywczego. Takie jest moje odczucie i dla mnie to nie będzie serial roku.

A mi się podoba ten serial. Co prawda widać że tworzyli go twórcy Lostów gdyż bawienie się czasem i tego typu historyjki to ich specjalność. Jednak klimat filmu jest bardzo fajny.Jak na razie widzę że twórcy zdecydowali się na odcinki jedno wątkowe czyli jeden odcinek jedno dochodzenie. Jak dla mnie spoko ale czuje że po kilku odcinkach to wszystko będzie się łączyć w jedną całość i powstanie jakaś większa tajemnicza fabuła. Ja już się nie mogę doczekać 3 odcinka :) Serial dobry jak dla mnie.

Zgadzam się z przed mówcą Fringe jak na razie jest nie do przebicia,co do Alcatraz to takie odwrócone 4400 tylko tam był jakiś cel porwania,w Alcatraz porywają snajpera po to żeby wrócił i zabijał niewinnych ludzi...no to czekamy na wyjaśnienia i oby nie sześć sezonów.

Nie martw się. 6 nie będzie. na pewno po pierwszym skasują ten serial xD

Celna uwaga co do tego snajpera, pewnie był na "misji", dla TYCH co go wypuscili, a przy okazji zastrzelił kilku nie winnych ludzi.... taaaa to robi dużo sensu.... będą wirować tym serialem, az sie zygac bedzie chcialo chcialbym zobaczyc scenariusz przygotowany na cały sezon i to z jakims sensownym zakonczneniem. Pewnie takiego nie ma bo odrazu nastawili sie na kilka sezonów i będą pisać/ściemniać na bieżaco... to już było i widać jak się sprawdziło dla wielu serialów (nie pomijajac ukochanego przez wszystkich Fringe, gdzie czwarty sezon nie robi żadnego sensu, bynajmniej narazie)

Kolejny serial sajsfykszyn gdzie to nawpuchają fantastyki ile się da. Sam fakt że koleś ni z stąd ni zowąd się pojawił po 40 latach wyglądając tak samo :D Sorry ale jakoś nie jestem jakimś ascetom żeby świadomie zadawać sobie ból podczas oglądania tego chłamu :D I te zdanie które wyrzekł gdy policjantka zadała mu te pytanie "A ten drugi, Flynn? Dlaczego go zabiłeś? Robiłem to, co mi kazali." Od razu czerwone światło się zapaliło...Ołłł NOOO kosmici, spodek latający i na końcu jowisz a jak nie kosmici to rząd ich porwał, wywiózł na pustynie i zamknął w tajnych laboratoriach gdzie przeprowadzał na nich badania :D Kazali mi go zabić...to oni robili mi pranie mózgu przez 40 lat, podawali fiolki z eliksirem młodości :D hahahhaa ten serial to żenada roku podobnie jak przez wszystkich lofciany LOST który sam zagubił się w scenariuszu.

...i jeszcze jedno porwali ponad 300 chłopa z 1963 roku ,a nie potrafili zabrać klucza z woreczka w 2012,potrzeba szybko odpowiedzi bo "wylejemy go z kąpielą"

Mi serial wygląda na połączenie schematów Fringe i Lost (tu się zawiodłam, bo myślałam, że Abrams jest nieco bardziej innowacyjny), ale kwestia ich zniknięcia jest ciekawa. Bardziej jednak zastanawia mnie ile tak naprawdę wiedzą Emmerson i dr. Lucy, zwłaszcza po obejrzeniu oststniej sceny z drugiego odcinka. Mam nadzieję tylko, że nie będzie to tasiemcem, w którym będą przez 302 odcinki łapać powracających. :)

Zawiodłem się na starcie, ale mimo tego pooglądam.. Ciekawi mnie co się z nimi stało, lecz brak logiki i słaba gra aktorska troszkę mnie odstraszają.

no ja też mam mieszane uczucia, niby pomysł fajny, ale chyba nie do końca wykorzystany,
Jakby ktoś chciał poczytać to opisałem pierwszy odcinek na moim blogu "Mimesis na małym ekranie"

Abrams stosuje sprawdzony sposób na widza, a więc podobnie jak w Lost, oglądasz by dowiedzieć się "dlaczego?", a nie w związku z tym co stanie się dalej. Mnóstwo pytań, pytań i jeszcze raz pytań. Ciężko oceniać po dwóch odcinkach, ale jeśli kolejne epizody mają się odbywać na zasadzie "łapanki" z sukcesem, to idę pooglądać CSI Miami lub NY - różnicy nie ma.