Lumière. Nazwisko, z którym spotkał się prawdopodobnie każdy, a już na pewno szanujący się kinomaniak. Mamy 28 grudnia 1895 roku. Paryż. Bulwar Kapucynów. A tam rzecz dotychczas niesłychaną: pierwszą publiczną projekcję filmu! Dzieło “
Wyjście robotników z fabryki”, bo o nim mowa, to trwający tylko 48 sekund obraz, ale niezwykle ważny w historii kinematografii. Można rzec, że jej fundament. W tytule zawarte jest praktycznie wszystko. Co nikogo pewnie nie zaskoczy, film ukazuje wyjście robotników z fabryki. Został nakręcony w Lyonie we Francji. No dobra - bracia
Lumière ukazali tytułowe wyjście, należy docenić ten obraz i tyle. No, nie do końca. Dla mnie, ‘wyjście’ ma znaczenie bardzo symboliczne i metaforyczne. ‘Wyjście’ to wydostanie się skądś, odzyskanie wolności, przejście z ‘ciemności’ do ‘światła’. Ale także otwarcie się na nowe rzeczy, udoskonalanie techniki, poszerzanie horyzontów. I właśnie to jest, według mnie, najważniejsze. Bracia, poprzez ukazanie tego ‘wyjścia’, chcieli ukazać coś ukrytego, symbolicznego. Chcieli zaznaczyć, że zaczyna się przełom, że zaczyna się nowy rozdział w dziejach ludzkości, że powstaje nowy gatunek sztuki - sztuka filmowa! Podsumowując, jest to obraz obowiązkowy dla każdego bardziej zainteresowanego kinem człowieka. Należy pamiętać, że gdyby nie to dzieło, dzisiaj nie byłoby takich filmów jak “
Ojciec Chrzestny” czy takich efektów specjalnych, jakimi cieszy się nasze oko podczas oglądania “
Transformers”. Po prostu nie byłoby kinematografii. Oczywiście w tym momencie fantazjuję, ale jak dla mnie, to jeden z fundamentów X Muzy.