Historia powstania Facebooka z pozoru może wydać się nieciekawa. Trudno jednak o większą pomyłkę, gdyż twórcy "
The Social Network" wycisnęli z niej, ile się da i stworzyli nieprzeciętną opowieść. Główny bohater filmu, postać założyciela słynnego portalu społecznościowego, Mark Zuckerberg, ma coś z tytułowych bohaterów "
Obywatela Kane'a"
Orsona Wellesa i "
Amadeusza"
Miloša Formana. Niektórym porównywanie tych filmów może wydawać się nie na miejscu, lecz dzieło
Davida Finchera z całą pewnością ma aspiracje by stać obok wspomnianych "starszych braci" i wcale nie wypada przy nich blado.
Historię powstania internetowego giganta poznajemy dzięki zeznaniom bohaterów, wygłoszonym podczas dwóch rozpraw sądowych, wytoczonych przeciwko założycielowi Facebooka. Konstrukcja ta w znacznym stopniu podkręca ciekawość widza i pozwala na ukazanie Zuckerberga z różnych perspektyw. Cały film ma idealną budowę. Z jednej strony odpowiedzialny za to jest perfekcyjny scenariusz
Aarona Sorkina - w opowieści nie ma zbędnych elementów, a rewelacyjne dialogi dodają jej smaku. Swoim talentem popisał się także, a może przede wszystkim reżyser -
David Fincher. Ze względu na tematykę i gatunek, "
Social Network" to bardzo nietypowa pozycja w jego filmografii - dotychczas znany był z tworzenia thrillerów, takich jak "
Siedem" czy "
Podziemny krąg". Autor słynnych dreszczowców wykonał jednak świetną robotę - dzięki jego sprawnej reżyserii wszystko znajduje się na swoim miejscu i produkcja ani na moment nie traci swej energii. Twórca "
Zodiaka" doskonale posługuje się językiem filmowym, co widać choćby w skromnej, ale szalenie efektywnej czołówce, w której bohater biegnie samotnie przez kampus uniwersytecki.
Całość rewelacyjnie się prezentuje nie tylko dzięki pracy
Sorkina i
Finchera. Produkcja błyszczy również na poziomie aktorskim. Rola
Jessiego Eisenberga wcielającego się w Marka Zuckerberga, na długo zostaje w pamięci, ale reszta obsady nie pozostaje w tyle.
Andrew Garfield, który gra tutaj Eduardo Saverina, byłego wspólnika założyciela Facebooka i autora jednego z pozwów, również spisuje się znakomicie. Solidną pracę wykonał także
Armie Hammer, który w "
Social Network" wcielił się w aż dwie postacie – bliźniaków Camerona i Tylera Winklevossów, autorów drugiego pozwu. Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednym aktorze -
Justinie Timberlake'u występującym w roli Seana Parkera, kontrowersyjnego przedsiębiorcy wchodzącego w spółkę z Zuckerbergiem. Znany piosenkarz, często krytykowany za kreacje z innych filmów, nie ustępuje tutaj reszcie obsady. To zapewne jest w dużym stopniu zasługą
Davida Finchera, który nie raz udowodnił, że potrafi zrobić aktora z każdego.
Idealnie skrojony scenariusz, dobre tempo i odpowiedni balans elementów dramatycznych i komediowych (nie wspominając już o elektryzującej muzyce autorstwa
Trenta Reznora i
Atticusa Rossa) sprawiają, że dzieło
Finchera świetnie się ogląda. Co więcej, jest to inteligentne kino i interesująca wizytówka naszych czasów. Autorom "
The Social Network" udało się stworzyć kolejną nietuzinkową opowieść o geniuszu - jego wpływie na otoczenie i cenie, jaką płaci za swe osiągnięcia. Poruszona została tu kwestia wywołanej przez niego rewolucji kulturowej; cała historia to także polemika z mitem amerykańskiego snu. Podobnie jak wspomniany wcześniej główny bohater "
Obywatela Kane'a", Zuckerberg skazany jest na samotność na skutek swych działań. Na dodatek został ukazany tak niejednoznacznie, że widz sam może mieć wątpliwości, co do rzeczywistej wielkości przedstawionej postaci.
"
The Social Network" to dzieło wybitne na niemal wszystkich płaszczyznach; modelowy przykład dobrego dramatu i biografii. Ma rewelacyjne, wielowymiarowe postacie, sprawną reżyserię, doskonały scenariusz i perfekcyjną stronę audiowizualną. Porusza także interesujące i ważne dla naszych czasów problemy. Wyróżnia się na tle filmów ostatnich lat i z pewnością to pozycja obowiązkowa dla każdego kinomana.