Siedem. To liczba ofiar, których dosięgnie gniew jego wybrańca. To liczba sposobów odebrania życia, które on wybierze. To liczba dni tygodnia z życia deszczowej metropolii, które obejrzysz na ekranie, poznając zakamarki umysłu szaleńca. Ale czy na pewno jest on szalony, czy może szalone są tylko drogi, którymi prowadzi pozbawione empatii społeczeństwo do oświecenia?
Film bardzo lubię i widziałem go nie raz ale jedna rzecz mi nie pasuje do całości. John Doe zabijał ludzi popełniających jeden z danych grzechów głównych i zabijał przytłaczając ich własnym grzechem. Grubasa nafutrował jedzeniem aż zmarł, chciwemu prawnikowi kazał oddać coś z siebie, lenia przykuł do łóżka na rok,...
1 z tych filmów który można obejrzeć nawet za 20 lat, a i tak się nie zestarzeje. Klimat mega brudny, przesiąknięty mrokiem i dołujący. Fabuła to majstersztyk, wykorzystanie 7 grzechów głównych jako rzecz główną w fabule to bardzo pomysłowe i udane posunięcie, a zakończenie to już w ogóle miazga. Jakby tego było mało...
więcejCzy ktoś zna inne tytuły filmów o podobnej fabule, tzn. gdzie morderca prowadzi swoją tajemniczą grę?