Od pierwszego momentu przypominają mi się początkowe role Meg, bardzo podobny wyraz twarzy, tak wyjątkowo pozytywny. Będę musiał dokładniej przyjrzeć się filmografii pięknej Zooey :)
Hmm, nie wiem czy chodzi o podobieństwo do Meg (mimika etc), ale mają podobny styl.Lekkość i naturalność.Oglądając Ryan i Deschenel, odczuwasz, że całkiem prawdopodobne jest to ,że są takie same w codziennym życiu.(Co niestety prowadzi do przyjmowania podobnych ról i grania w filmach , które opowiadają podobne historie - ale to nie czas i miejsce)