Patrząc na grę tego piłkarza, można było dostać gorączki z przejęcia. Chyba nikt nie poruszał się na boisku z taką swobodą i gracją (no może Garrincha) jak on. Jego gra to czysta poezja, geniusz futbolu. Myślę, że rozpisywać się dalej nie ma sensu, bo każde słowo i tak nie odzwierciedli tego jakim był piłkarzem. Merci Zinedine!