Szkoda chłopaka, całe życie i cały świata był przednim, miał talent i mógł zrobić naprawdę dużo dla muzyki. Dziś po ponad 50 latach mało kto o nim pamięta ale bardzo dużo ludzi zna choćby ze słyszenia słynną "La Bambe" jednak mało kto już wie kto skomponował jej najbardziej znaną na świecie wersję - właśnie Ritchie Valens, to jedyne co po sobie pozostawił... mały naparstek swojego talentu, można się tylko domyślać że gdyby nie ten wypadek byłby taką Legendą jak Elvis Presley czy Michael Jackson. Mógł jeszcze żyć długie lata ale jego nagła śmierć zapoczątkowała tą mało znaną historie która mam nadzieje przetrwa jak najdłużej.