że dziewczynie trafi się rola dzięki której wypłynie bo uważam że ma talent aktorski a poza tym jest ładna i miło mi się na nią patrzy.
Moze już dostała. W Carrie gra jedną z głównych ról i myślę,że będzie mogła się wykazać( o ile będą się trzymali książki)
Cóż, nie wydaje mi się by dostała tam znaczącą rolę skoro grają tam tak znane aktorki jak Wilde czy Mara.Pewnie to jakiś epizod. W Carrie natomiast ma rolę drugoplanową.
W 'Carrie' zawiodła po całej linii. Kompletnie bezpłciowa. Muszę też przyznać, że nieźle ją odmłodzili bo wyglądała jak 16 letnia galerianka, a tu się okazuje, że ma 25 lat ;)
jeszcze nie widziałam. szkoda, że jest bezpłciowa, bo w książcea nawet w oryginale jest bardzo charakterystyczna. Być może nie ma takiego talentu jak byśmy chcieli:P
Nie mam pojęcia, czy bym chciał żeby miała talent, jest mi dość obojętna. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałem, a po seansie w kinie chciałem sprawdzić ile ma lat bo nie wygląda na 25. Jak patrzę na jej profilowe zdjęcie to widzę bardzo ładną, blond dziewczynę, a w 'Carrie' jest brunetką i to tak przeciętną z wyglądu, że słów szkoda. Twarz wytapetowana jakby była prostytutką i na tle innych dziewczyn, 'trochę' to razi. Nancy Allen w oryginale była znakomita i przyznaję, że oczekiwałem po głównej antagonistce czegoś więcej niż tylko kilku 'f uck you' i jednego spojrzenia rozpieszczonej córeczki tatusia. Szkoda. Leah Pipes w remaku 'Sorority Row' pokazała jak grać takie role.
A moim zdaniem nie była zła - po pierwsze wyglądała jak opisano w książce, poza tym nie pasowałby do tej roli blond aniołek tylko właśnie typowa szesnastoletnia galerianka ze spaloną solarą skórą i toną tapety na twarzy. Wszystkie te wredne spojrzenia, tępa wiara w to że wszystko jej ujdzie na sucho bo "tatuś załatwi" i to że sam tatuś też w międzyczasie nie był dla niej zbyt miły, jej smutek że nie może iść na bal. Wszystko to było całkiem niezłe moim zdaniem.
A jeśli chodzi o "Carrie" to beznadziejny dobór aktorki niestety. Chris z oryginału bije ją na głowę...