Czekam niecierpliwie na "Lovely Bones", które będzie podobno zupełnie odmiennym rodzajem filmu od dotychczasowych dokonań Nowozelandczyka. Oby to była produkcja warta pieniędzy i czasu.
Jednak Peter ma też w planach nakręcenie adaptacji "Temeraire" - książki z pogranicza historii i fantasy. Znając talent warsztatowy Jacksona, mogło by wyjść z tego arcydzieło rozrywki, choć porównania do "Władcy" choć nieuniknione, będą zapewne na wyrost. Bardzom też ciekaw, jakby sobie poradził w reżyserii ekranizacji "Halo" - to też jest obraz, w którym mógłby ponieśc się swojej wyobraźni.
A może jednak nakręci "Dambusters" o pilotach z czasów I wojny lub jakąś krwawą komedię w stylu "Braindead"? Kurcze, tyle pomysłów jest, a niestety nie wszystkie zostaną przeniesione na ekran przez samego Petera. Szkoda:/