Odsunmy na bok te wszystkie dyskusje o jakości jego produkcji. Skupmy się na aktorach i amatorach, którzy w filmowym świecie Vegi przemkneli. To są zalety jego produkcji - aktorzy.
Zwróćmy uwagę na fakt, że filmowa kariera Dorocinskiego ruszyła na dobre nie po "Krugerandach" z 1999 roku a po "Pitbullu"
Stramowski jest kolejnym z listy aktorów, którzy dopiero u Vegi zostali zauważeni, że są, że istnieją w tym kraju.
Stroiński do czasu "Pitbulla" miał moment zastoju w filmografii. Ruszyła po roli Metyla.
Rafał Mohr może nie zrobił szału ale został zauwazony przez Patryka i wyciągnięty.
Grabowski został wyrwany z szuflady Ferdka Kiepskiego. Gajos jako jedyny w obsadzie był facetem, który miał dobrą filmografie na koncie. Ostatnio Linda zagrał i tez był na wygwizdowie po serialu Polsatu i po "Pitbullu" został znowu zauważony.
Oswiecinski z kolei to amator, który jest dobrze prowadzony i Vega swietnie konstruuje jego karierę. Coś jak tandem Ford - Wayne (minus talent do tworzenia wartościowego kina) Zamiast prerii ulica, zamiast kowboja gangster.
Ciekawe co przyniosą kolejne projekty Patryka Vegi i kogo wyciagnie na światło dzienne.