Michael znalazł kochającą normalną żonę i założył zwykłą szczęśliwą rodzinę? Od zawsze pragnął mieć dzieci był świetnym ojcem, ale może do szczęścia brakowało mu żony? takiej prawdziwej kochającej o jakiej zawsze marzył?. Jego dwie żony Lisa Marie Presley i Debbie Rowe to moim zdaniem tylko ucieczka od samotności. Ale od zawsze przecież kochał Diane Ross co nie było żadną tajemnicą marzył o niej i jej pragnął jakkolwiek to brzmi. Więc czy gdyby Diana zdecydowała się na bycie z nim i założyliby rodzine sądzę że życie Michaela diametralnie by się zmieniło, byłby szczęśliwym ojcem przy boku ukochanej kobiety, by nie brał tych wszystkich leków i do teraz żyłby i był w znakomitej kondycji. A jak Wy myślicie?
Coś w tym jest. To co mówisz ma sens. Rodzina byłaby jego podporą. Żona wsparciem, dzieci uciechą i sensem życia. Ale czasu (niestety) nie da się cofnąć...
a ja myśle że to właśnie lisa marie Presley byłaby dla Michael ja najlepsszą żoną. Oboje się kochali (to było wodać), ale Lisa nie dała mu dzieci. Michael był dla swoich dzieci super ojcem, ale przyznaje racje że gdyby była przy nim i przy dzieciach żona i matka, Michael nie czuł by się taki samotny i zagubiony.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
