Zgadzam się. Meryl Streep nie ma sobie równych! Jest fantastyczna w każdej roli. Kidman i Hephurn niestety nie mają przy niej najmniejszych szans (chociaż obydwie panie bardzo cenię i lubię).
Kidman? Może i niezła, ale moim zdaniem jedyna jej dobra rola to ta w "Godzinach", a Hepbourn... nie oceniam, za mało filmów z nią widziałam.
Meryl jest najlepsza, nie wiem, dlaczego jej miejsce w Top'ie świata jest tak niskie...
Obecnie Streep jest najlepszą żyjącą aktorką (każda młoda przy niej wysiada). Utrzymuje się tyle lat na scenie, jej gra z roku na rok jest coraz to lepsza. W swoim dorobku ma najróżniejsze role, od złych, zimnych ludzi po ciepłe i wrażliwe kobiety. Bez niej kinematografia byłaby znacznie uboższa.
Michaleczek, tak na marginesie, skoro Meryl Streep jest dla Ciebie jedną z najlepszych aktorek świata, to dlaczego nie oddałeś na nią głosu...?