fakt konkurencja była w tym roku wyrównana, ale Oskar zasłużony. Fantastycznie pokazał przemianę z agresywnego i lekko nietolerancyjnego robola w człowieka zdeterminowanego. Od zera do bohatera.

raczej na odwrot

Akurat nietrafny argument, ponieważ laureat oskara, w tym akurat filmie zagrał lepiej niż wspomniany Leo. DiCaprio to fenomen bez dwóch zdań, w mojej prywatnej opinii - najlepszy aktor biegający po planie filmowym. Niestety ma pecha, bo zawsze mu ktoś wyrośnie, jak nie Day Lewis grający Lincolna, to teraz rewelacyjny ostatnimi czasy Matthew ( polecam obejrzeć serial True Detective, może po tym ocenisz, że MM, nie odbiega zbyt daleko od Leo). Cóż DiCaprio - zagrał na swoim standardowym wysokim poziomie, aczkolwiek nie była to rola tak spektakularna, jak chociażby w Infiltracji, Incepcji, Django, czy Krwawy Diament i co gryzie Gilberta .... Za któryś z tych filmów powinien zgarnąć statuetkę. Lecz nie w tym roku, bo po prostu MM był lepszy. Ten rok należał do niego.

zgadzam się z Tobą, przyjacielu.

Także się zgadzam i cieszę :-)

Zgadzam się :) DiCaprio jest świetnym aktorem, ale Matthew McConaughey był tym razem lepszy :)

I ja się zgadzam :) świetnie uargumentowane, myślę dokładnie to co Ty i gdzieś na filmweb,( w którymś z wątków) już to napisałam przyznając OSCARA Matthew McConaughey :)))
Facet zdecydowanie udoskonalił swój warsztat i wybiera coraz trudniejsze i intrygujące role czego potwierdzeniem jest (nawet jego serialowa) kreacja w True Detective :)
A Leoś jak to Leo ma chłopina pecha, bo choć niewątpliwie jest dobrym aktorem, to gdy trafi mu się jakaś szczególna rola zawsze znajdzie się ktoś lepszy, zaś według mnie najlepsze kreacje ma już za sobą. Dokonania DiCaprio w latach młodości zdecydowanie bardziej zasługiwały na najwyższe laury niż ostatnie maratony pod mentorstwem Martina Scorsese. Jako nastolatek wybierał role w niszowych produkcjach i kształtował zawiłe charakterologiczne postacie, a dziś czego namacalnie doświadczyliśmy choćby parę godzin temu zawsze znajdzie się AKTOR, który bardziej zasługuje na OSCARA niż on i w sumie to mi go trochę żal, bo jak już dostanie upragnioną statuetkę Oscara to zapewne za kreacje gorszą niż te za które jej nie dostał... Czyżby klątwa mistrza przeniosła się na niego. Z tego co pamiętam Scorsese Oscara swoją jedyną statuetkę dostał za Infiltracje, a przecież stworzył wiele znakomitszych filmów choćby kultowi Chłopcy z ferajny...

Również się zgadzam!

Święte Słowa ;)

Dokładnie, jeszcze warto zerknąć na rolę McConaughey w filmie "Zabójczy Joe" (dał czadu).... Leo powinien grać w końcu w filmach, które będą po prostu dobre, niszowe, ale dobre bo od kilku lat mam wrażenie, że tak pragnie Oscara, że wybiera... no właśnie.... role w "wielkich" oscarowych pewniakach.... za mało wkłada serca w aktorstwo?..... wszystkim jest go za to żal ale...powinien mniej się starać o Oscara a bardziej o to by być dobrym aktorem. McConaughey pracował nad sobą, wystąpił nawet w serialu ( zajebistym "Detektywie" i gdzieżby wielki Leo DiCaprio teraz zagrał w serialu?)... i innych mniej znanych filmach i w końcu trafił na "tą, swoją rolę i ten moment", które przyniosły mu to dzięki czemu ma szanse na stałe polepszyć swój wizerunek i role jakie do tej pory otrzymywał ( nie oszukujmy się do ostatnich kilku lat i czasu " Detektywa" kojarzony był raczej z romantycznymi gniotami i nie był traktowany serio) i za to mu gratuluję i mam ogromną nadzieję, że odtąd będziemy go oglądać tylko w zajebistych filmach i będzie zajebisty... a Leo niech sobie odpocznie może wyjedzie i pomedytuję czy coś nad sensem bycia "dobrym" aktorem.... Zresztą czy ten Oscar jest taki ważny?

Od Killer Joe,można by rzec Matthew zaczął podążać nową ścieżką i szlifować swój kunszt. Scena z nogą od kurczaka :). Później udana kreacja w Paperboy, Mud oraz oskarowa rola Witaj w Klubie, choć moim zdaniem jeszcze lepiej wypadł właśnie w serialu Detektyw. Jeszcze nigdy nie widziałem takiej gry aktorskiej w serialu, iście oskarowa kreacja. Leo przegrał, bo wybrał rolę w mniej ambitnym filmie. Kto widział Wilka, ten wie o czym mówię. Ileż można oglądać na ekranie : ćpania, dymania, chlania i pieniędzy wydawania. Paradoksalnie scena z MM w tymże filmie, jest jego najlepszą częścią. W Witaj w klubie, również mamy do czynienia z sexem, dziwkami,alkoholem, które nie trwają ponad 2 h, jest coś jeszcze, jest walka z systemem,choroba, próba walki z nią, gdzie lekarze dali 30 dni życia. Poza tym główny bohater, to zatwardziały homofob, który w dupie ma gejów i jasno daje im to do zrozumienia:)

zgadzam się w 100% ;) Rola Rusta w Detektywie mnie też rozwaliła, najbardziej podoba mi się ten przeskok, różnica między starszym Rustem a młodszym (oby dwie niby różne ale dopełniają się ) to jest coś genialnego

Liczę również na kolejną niesamowitą rolę w nadchodzącym filmie Nolana "Interstellar". Ten pan w tamtym/tym roku jest/był na całkowicie innym poziomie.

A właśnie myślę, że Matthew jak najbardziej zasłużył. Oczywiście jasne jest, że Leo to aktor wybitny i już za niejedną rolę, powinien zgarnąć statuetkę, ale ta za którą nominowany był w tym roku chowała się przy roli Matthew.

Oscar jak najbardziej zasłużony ;) To był jego rok.

Wykorzystał oczekiwania Akademii i wygrał, ot- wszystko! Nie ma co więc za wiele rozkminiać czy zasłużenie czy nie. Ja przyznałbym Oscara Leo, ale... w porządku- tak wybrali więc ja to akceptuję. Nie róbmy już z siebie takich znowu znawców KINA, hihi :)

100 % racji.

Oscar bardzo, ale to bardzo zasłużony, więc nie pieprz głupot.

Tak naprawdę do nawet Chiwetel Ejiofor zagrał lepiej od Leo. Oscar w pełni zasłużony...

Oscara się dostaje za rolę, a nie za całokształt w tym przypadku.

Chyba sobie kpisz. DiCaprio to drewno z jedną miną.

Pomyliłeś go z Keanu Reevsem

Di Karpio jeszcze sobie oscara odbije. Nie teraz to za rok, nie za rok to jeszcze później, ale dostanie.

Nie pomyliłAM. Jeszcze ludzi odróżniać potrafię.

Jakby wiedział że Matthew zapiepszy mu Oskara to pewnie by nie udawał razem z nim tarzana w Wolf of Wall Street. Leonardo jeszcze Oskara dostanie na bank. Teraz może nagrody nie ma, ale przynajmniej ma hajsu jak lodu, wiec nie ma co plakac nad chlopakiem.

ELIZA... Wiem ze wielu ludzi liczylo na OSCARA dla DICAPRIO ale nie zalamuj sie bo przed LEOSIEM jeszcze wiele lat grania a co za tym idzie wiele kreacji aktorskich i pewnego dnia uslyszysz: 'IN THE WINNER IS LEONARDO DICAPRIO'! Moze OSCARA nie dostal ale za to ZLOTY GLOB a to tez bardzo wazna nagroda... Wierze w to ze OSCARA za jakis czas dostanie...

A OSKAR POMYLKA TO AZ 7 STATUETEK DLA FILMU 'GRAWITACJA'... To dopiero sa kur...a kpiny! Film ktory zasluzyl na OSCARY w maks 3 kategoriach (efekty specjalne, efekty dzwiekowe, montaz dzwieku) dostaje jakims cudem 7. Rezyser tego filmu wcale nie zasluzyl na OSCARA bo OSCARA za rezyserie powinien dostac tylko i wylacznie tworca 'KAPITANA PHILLIPSA' lub ewentualnie tworca 'WILKA Z WALL STREET'. Wychwalanie 'GRAWITACJI' jest conajmniej nie na miejscu.

Pomyłka?moja była żona ma na nazwisko Pomyłka ;)

czyli ty tez

Oskar zasłużony.