Przepraszam, ale jakich konkretnie dowodów oczekujesz? Chcesz, żeby ktoś Ci wysłał te tysiące zdjęć pięcioletnich dziewczynek, czy jak? Delikwent przyznał się przed sądem, to popełnionego czynu, po czym strzelił samobója, a Tobie ciagle mało? Jesteś podobnie skrzywiony psychicznie, czy o co chodzi?