Marek Kondrat

Marek Tadeusz Kondrat

8,3
45 984 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Marek Kondrat

Jutro się zacznie, bo dzis jeszcze święta, to się po chrześcijańsku chamują, ale jutro...hoho!

BelzeBoobies

Byłam ciekawa kto będzie następny. Każdy myślący skomentuje ten film tak samo, nie dziwię się że najwięksi polscy aktorzy nie chcą miec z tym nic wspólnego. Jeszcze trochę i rolę 96 ofiar i samolotu będzie musiała zagrac pani Katarzyna Łaniewska:)

alien_2

Zmultiplikuje się babę komputerowo i będzie gitara.

BelzeBoobies

Prawdziwi Polacy, to ten twór wymyślony przez TVN i powtarzany przez lemingi?

cotypowiesz

Zgadza się, prawicowe lemingi stale tak o sobie mowią: prawdziwi Polacy.

BelzeBoobies

Nie do "nienawidzenia", tylko do pogardy - dla takiej, na jaką zasługują sprzedajne pajace z rodziny folksdojczów

Liberwig

Jak to prezes mawiał: przemysł pogardy. Prezes wie co mówi i też pogardza opcją niemiecką.

BelzeBoobies

Masz umysł plemienny, przeżarty odruchami psa Pawłowa. Nie każdy, kto widzi rzeczy oczywiste, musi być irokezem Kaczyńskiego. Nigdy na niego nie głosowałem i raczej nie będę. Nie przeszkadza mi to rozumieć, że rządzi nami banda Dyzmów, pajaców z SB-cko/WSI-owego nadania, agentura okupująca i okradająca Polskę (czyli nas podatników), i świadomie dążąca do powolnej likwidacji państwa polskiego. A Kondrat jest tylko kolejną płatną szują, godnym pogardy propagandowym klakierem tej bandy Dyzmów.
Niechęć do Kaczyńskiego - do którego ja mam stosunek średnio negatywny - odbiera niektórym lemingom zdolność odbierania jakichkolwiek bodźców ze świata zewnętrznego. Wbrew własnym zmysłom będą twierdzić, że gówno to róża, a nieudolna i przeżarta korupcją, niesłychanie bezczelna banda tego rudego śmiecia i złodzieja, to wspaniali fachowcy służący Polsce i podatnikom.
Jest takie perskie przysłowie - niektórzy zaczynają słyszeć dopiero wtedy, kiedy im uszy obetną...

Liberwig

Ech, bełkoczesz, w dodatku obelżywie, ale najgorsze jest to, że niczego nowego się od ciebie nie dowiedziałem - przejawiasz postawę typowego Jarkomana, ale Prezesa - raczej - nie wyznajesz, więc jesteś, podłóg nomenklatury Prawdziwych Polaków, potencjalnym zaprzańcem - Bóg z tobą. A wracając do tematu, to jakąż to zbrodnię popełnił owy wybitny aktor, że tak na nim krwawe truchła szkopskich lemingow wieszas, co? Bo jeśli masz na myśli ten wywiad, to tani dziś ten nasz patriotyzm, Panie tego, oj tani.

Ps. To za 3 lata kogo byś Pan widział na tronie, hę? Tylko nie mów, że Korwina!
Ps. "Irokez Kaczyńskiego" - ha, dobre!;)

BelzeBoobies

"Ech, bełkoczesz, w dodatku obelżywie"
Nic nie poradzę - już jeden z wieszczów zalecał, by "odpowiednie dać rzeczy słowo".


"...ale najgorsze jest to, że niczego nowego się od ciebie nie dowiedziałem..."
Patrz przytaczane wcześniej perskie przysłowie. Chyba, że jesteś z tych co to WSZYSTKO wiedzą i nie muszą już odbierać żadnych bodźców z otoczenia.

"...przejawiasz postawę typowego Jarkomana, ale Prezesa - raczej - nie wyznajesz, więc jesteś, podłóg nomenklatury Prawdziwych Polaków, potencjalnym zaprzańcem..."
Polecam naukę czytania ze zrozumieniem, bo nie lubię się powtarzać - nigdy nie głosowałem, ani na Kaczyńskiego, ani na żadną partię która jego jest. Na wszystkie bękarty PiS-u (te wszystkie śmieszne PJN-y i inne sekty drobniejszego płazu) takowoż - i nie zamierzam. A w każdym razie dużo jeszcze wody w Wiśle upłynie. Nie znoszę kłamców i cyników bez względu na przynależność partyjną. Nie mam umysłu plemiennego, więc nie jestem Irokezem ani Kaczyńskiego z przyległościami, ani Platformy Okupacyjnej. Po to mam wykształcenie i własny rozum, by myśleć i oceniać rzeczywistość samodzielnie.
Gdyby PiS rzeczywiście było takim "obrońcą interesu narodowego", to nie onanizowałoby się tak bezczelnie do K...y Europejskiej i nie podpisałoby zdradzieckiego i likwidującego de facto naszą suwerenność Traktatu Lizbońskiego. Koniec kropka. Zresztą dla mnie ich cynizm w tym udawaniu "obrońców interesu narodowego" był widoczny jeszcze wtedy, kiedy nazywali się AWS. W większości szkodliwych dla Polski spraw, PiS głosuje dokładnie tak samo jak Platforma Okupacyjna.
O co więc Irokezi tak skaczą sobie do oczu? Bo mają proste umysły plemienne - wytresowano ich w rzucaniu dzidami do określonego totemu i nic innego robić nie potrafią. Ich proste umysły nie myślą kategoriami poszukiwania prawdy, chłodnej i samodzielnej analizy rzeczywistości, tylko bezwzględnej lojalności swojemu kacykowi i symbolom plemiennym.


"A wracając do tematu, to jakąż to zbrodnię popełnił owy wybitny aktor, że tak na nim krwawe truchła szkopskich lemingow wieszas, co? Bo jeśli masz na myśli ten wywiad, to tani dziś ten nasz patriotyzm, Panie tego, oj tani."
Stryj Kondrata był folksdojczem - tak to umownie nazwijmy - grał w prymitywnie antypolskich propagandowych gadzinówkach, pod okiem samego Goebbelsa. Czy dzieci muszą odpowiadać za grzechy ojców? Niekoniecznie, zwłaszcza kiedy sami się w miarę przyzwoicie prowadzą. W tym przypadku jest inaczej.
Nie mam do Kondrata pretensji, że nie lubi i nie popiera Kaczyńskiego. Ale jeżeli w imię tej niechęci wprzęga się w ten propagandowy przemysł kłamstwa - niczym jego stryj - to już może świadczyć, że jakieś genetyczne obciążenie umysłową i moralną prostytucją wchodzi w rachubę. Jeżeli ten DEBIL bredzi, że za Kaczyńskiego Polsce zagrażał faszyzm, a za Tuska w Polsce panują miłość i dobrobyt, zapewniane przez fachowców i ludzi z klasą, to znaczy że za dużo żłopie tego swojego bełta i ma już 100% denaturatu w mózgu. Ciekawe, ilu jeszcze ludzi "seryjny samobójca" musi zamordować, a ślepo-prokoorwatura musi zamieść pod dywan, by do tego jego przeżartego bełtami mózgu dotarły rzeczy oczywiste. Ile jeszcze ludziom krytykującym indolencję i korupcję tego reżimu, uzbrojone oddziały antyterrorystów muszą wysadzić drzwi, a sądy skazać w procesach rodem z czasów stalinowskich, by Kondrat przejrzał? Ile jeszcze bezczelnych afer tych Dyzmów musi wyjść na jaw, by ten Narcyz - którego całym wykształceniem jest strojenie min przed lustrem i udawanie kogoś, kim nie jest i nigdy nie będzie, wreszcie odzyskał kontakt z rzeczywistością? Może jemu, jako funkcjonariuszowi propagandowego Platformy Okupacyjnej dobrze się powodzi - bez wchodzenia w szczegóły, czy z jakąś protekcją i pomocą "waaadzy", czy nie - ale widać po nim, że facet jest całkowicie oderwany od rzeczywistości, żyje w odizolowany od problemów swojego narodu - którym w gruncie rzeczy pogardza i którego nienawidzi. A dlaczego go nienawidzi? Polskiej tradycji i tożsamości? Bo ma inną? To żaden grzech, pod warunkiem, że się tego faktu nie ukrywa. Może otwartym tekstem powiedzieć, że bliżej mu do bycia Niemcem, Rosjaninem, Izraelitą lub kimkolwiek tam jeszcze. Ale może być inne wyjście. Nienawidzi polskiej tradycji i tożsamości - a ona jest nierozerwalnie powiązana z chrześcijaństwem i walką o wolność z kolejnymi okupantami (Tradycja, to takie imię dla dziewczynki, odsyłam do "Misia" Barei) - bo nie ma żadnego własnego dziedzictwa kulturowego, czyli przynależności do innej tradycji, tylko jest wykorzenionym degeneratem, którego jedyną tradycją jest pogoń za łatwą kasą. Tacy zawsze łatwo łykają każde modne aktualnie slogany i hasełka każdej "siły przewodniej", która składa się z takich samych jak on degeneratów i jeszcze hojnie płaci za propagandowe usługi.


"To za 3 lata kogo byś Pan widział na tronie, hę? Tylko nie mów, że Korwina!"
Dlaczego nie, chociaż ostatnio trochę mi podpadł. Ale to jeden z nielicznych w naszym Dyzmolandzie człowiek mający predyspozycje na męża stanu.
Jest jeszcze kilku innych wspaniałych ludzi, którzy ostatnio trochę odpuścili sobie próby włączenia się do głównego ścieku naszej pseudo-polityki. Np. Stanisław Michalkiewicz - człowiek o wspaniałym życiorysie, ogromnej wiedzy, niezależnym umyśle i wspaniałym poczuciu humoru - co też się liczy . To jeden z tych nielicznych niestety ludzi, którzy przed zabraniem głosu w jakiejś sprawie nie urządza sondaży i nie ćwiczy "mądrych" min przed lustrem jak reszta naszych Dyzmów.
Tak jak w tym kawale Drozdy - wyjmuje z pudełeczka taką "troskę" wkłada do oka niczym monokl i z wyćwiczoną przed lustrem płaczliwą miną solidaryzuje się z ludźmi, których swoim złodziejstwem doprowadził do nędzy...
No, ale ta "troska w oku" coraz gorzej mu już wychodzi - ten cyniczny uśmieszek półprzygłupa i bazarowego cwaniaczka wyniesionego na salony zdradza go niemal wszędzie. To jest aktor jednej miny - żałosny pajac. Jak kilka milionów głosujących na niego rzekomo wykształconych ludzi, mogło popaść w stan takiego odmóżdżenia absolutnego?

Liberwig

Już wszystko wiem. Cenię nawet żeś Pan odpisal, ale za dużo w tej wypowiedzi jadu i ten tekst o genetycznym obciążeniu...ech, podaruje sobie komentarz do powyższej lektury. A powiem tylko: oby żaden monarszy satrapa nigdy nami nie rządził. Dobranoooc;)

BelzeBoobies

"Cenię nawet żeś Pan odpisał"

Tego wymaga kultura polemiki. Nie jestem trolem. Podpisuję się pod wszystkim własnym nazwiskiem i dokąd nie mam powodu, by podejrzewać interlokutora o wykonywanie "zadań zleconych", to traktuję jego słowa poważnie, nawet jeżeli się z nimi nie zgadzam - czyli odpisuję właśnie. Żadna łaska.


"ale za dużo w tej wypowiedzi jadu"

Powtarzam cytat z Norwida.


"i ten tekst o genetycznym obciążeniu...ech, podaruje sobie komentarz do powyższej lektury..."

Z braku argumentów?


"A powiem tylko: oby żaden monarszy satrapa nigdy nami nie rządził."

Monarszy satrapa? A co powiesz o satrapach z motłochokratycznego nadania?
Możesz podać jakieś przykłady ludobójstwa urządzonego przez regularnego monarchę - na skalę zbrodni urządzanych przez "demokratów"?
Tak się dziwnie składa, że epoka przemysłowego i upaństwowionego ludobójstwa zaczęła się zaraz po upadku monarchii jako systemu dominującego. Pomijam pojedyncze przypadki szaleństw ruskich imperatorów - ale nawet oni nie mogą dorównać tylko jednemu przedstawicielowi "rządów ludu".
Jak byłem w Kambodży, to przez godzinę stąpałem po kościach nieszczęśników zamordowanych przez własne państwo postmonarchistyczne - bo przecież to nie Sihanouk wymordował ponad 1/4 własnych poddanych, tylko absolwent demokratycznej Sorbony, niejaki Saloth Sar znany potocznie jako Pol Pot...

Ile kosztuje utrzymanie monarchii brytyjskiej, a ile tamtejszych instytucji demokratycznych? To jest stosunek 1 do 100.
Obecnie monarcha brytyjski pełni tylko funkcje ceremonialne, co nie zmienia faktu, że gdyby jednego dnia jakąś czarodziejską różdżką sprawić, że tamtejszy parlament z przyległościami by zniknął, to powołana przez królową rada złożona najwyżej z kilku osób, spokojnie mogłaby rządzić krajem,a obywatele nawet nie zauważyliby różnicy - a jeżeli już, to plus. Byłoby dla nich taniej utrzymywać 5-6 kompetentnych ministrów królewskich i mieć z głowy tę resztę Dyzmów.

Liberwig

No to nic, tylko Korwina na króla i Alleluj i do przodu! Powodzenia. Już gdzieś pisałem, iż chętnie zostanę jego nadwornym malarzem i będę sobie cenił mecenat jego dworu. Póki co, to mamy przebrzydlą demokrację i każdy król będzie się musiał zadowolić berłem z pazłotka i tronem z taboretu.
Czy mówienie o genetycznym obciążeniu antypolskością ma jakieś naukowe uzasadnienie? Ja uważam, że nie ma, więc po co mam duskutować z bredniami? Jestem przekonany, iż Elżbieta II jest genetycznie obciążona skłonnościami do przepychu i nieróbstwem - jakieś nuakowe argumenty na zanegowanie tej tezy, hę? Ale naukowe, bo nie obracamy się w świecie własnych paranoi, prawda?

Pragnę zauważyć, iż kultura polemiki polega również na nie stoswaniu wulgaryzmów - to tak odnośnie Pana wcześniejszych wypowiedzi.

BelzeBoobies

"Czy mówienie o genetycznym obciążeniu antypolskością ma jakieś naukowe uzasadnienie? Ja uważam, że nie ma, więc po co mam duskutować z bredniami?"

A czy istnieją dziedziczne choroby umysłowe?
"Antypolskość" to tylko skrót myślowy - poza tym nie jest ona żadnym grzechem. Nie ma obowiązku, ani kochania akurat Polski, albo bycia patriotą jakiegokolwiek innego kraju. Źle jest dopiero wtedy, kiedy ktoś wstawia tandetne podróbki i swoje koorewstwo stara się ubierać właśnie w ślady "innego" patriotyzmu, niż ten tradycyjny, na który podobno nikt nie ma monopolu. Jest to błąd logiczny - równie dobrze szeregowy członek jakiejś organizacji istniejącej jeszcze przed jego narodzinami, który zapisał się do niej przed tygodniem, mógłby twierdzić, że jej twórcy i ludzie piastujący w niej czołowe funkcje, nie mają monopolu na przedstawianie celów tejże. Z całym szacunkiem, ale Polska to firma o tysiącletniej tradycji (właśnie takiej określonej - w większości katolicko -narodowowyzwoleńczej), a więc trochę dłuższej, niż koniunkturalne odloty Kondrata et consortes i jego uzurpowanie sobie prawa do lansowania "nowego patriotyzmu" polegającego na wysługiwaniu się rozmaitym gnidom niszczącym nasz kraj, jest po prostu szczytem bezczelności.
Wracając jednak do sprawy dziedziczenia - antypolskość jest tylko efektem końcowym odziedziczenia innych patologicznych cech. Akurat tu wyskoczyła krosta, ale bez względu na lokalizację, jest ona efektem choroby organizmu. Na czym ta choroba polega i czy może być dziedziczna genetycznie?
Na temat genetyki i dziedziczenia chorób psychicznych, i zaburzeń osobowości, nie będę się wypowiadał, bo nie mam do tego kompetencji. Ale mogę coś powiedzieć o "dziedziczeniu" poprzez wpływy środowiska, w którym ktoś się wychowuje lub nawet tylko przebywa - również wtedy, kiedy jego rozwój umysłowo - emocjonalny jest już niby zakończony. Nie wiem, czy muszę to rozwijać - w końcu nie ludowe porzekadła, np. o jabłku, które niedaleko pada od jabłoni, nie powstały z nudów. A kiedy jeszcze dodamy wpływ dziedziczenia (czysto już materialnego) rozmaitych przywilejów wynikających z powielania zachowań patologicznego środowiska, w którym się wychowywaliśmy lub przebywamy, to obraz jest chyba czytelny.
Gdzie w tym brednia?
Czy Monika Olejnik , TW "Stoktorka", nie kontynuuje działalności - w trochę innej scenerii, ale to przecież bez znaczenia - swojego tatusia pułkownika SB? A np. Bartosz Węglarczyk z GW - wnuk stalinowskiego oprawcy Józefa Światły - czy robi coś innego, niż dziadzio? No może tu przesadziłem, bo tamten zabijał wszystkich, którzy odważyli się sprzeciwiać Partii, a wnusio jak na razie tylko uprawia propagandę taką samą jak dziadek - ale przecież wszystko jeszcze przed nami. A Piotr Kraśko, Anna Bikont, Monika Richardson, Kubuś Wojewódzki, Michałek Figurski - przykładów tych czerwonych dynastii, synalków i córuń rozmaitych czerwonych i innych prominentów mógłbym wyliczać jeszcze setki - tylko po co? Czy ma to jakieś znaczenie, że swoją umysłową prostytucję i degenerację odziedziczyli genetycznie, czy nauczyli się jej poprzez powtarzanie patologicznych zachowań rodzinnych, czy odziedziczyli w spadku u notariusza? Fakt jest faktem, a sposób nabycia choroby to rzecz wtórna.

"Jestem przekonany, iż Elżbieta II jest genetycznie obciążona skłonnościami do przepychu i nieróbstwem - jakieś nuakowe argumenty na zanegowanie tej tezy, hę?"

A kto nie jest? A nasi demokratyczni Dyzmowie są gorsi? Królowa angielska miała okazję się znudzić trochę tym przepychem - poza tym w jej kręgach, to jednak wypada się trochę hamować (widziałeś kiedyś królową angielską lub innego króla, nawalonego jak Magister podczas ceremonii państwowej i to takiej wagi?)
Popatrz sobie na tych naszych Dyzmów - nie ma nic gorszego jak nuworysze oderwani od pługa i wpuszczeni na salony - niestety w ich przypadku zjawisko uczenia się dostojności (takiej rzeczywistej) i myślenia kategoriami mężów stanu nie występuje. A przecież niektórzy zasiadają w Cyrku już ponad 20 lat nieprzerwanie - już powinni się znudzić tymi wypasionymi brykami z podgrzewanymi siedzeniami i kolorowymi światełkami migającymi na telefonach. Tymczasem to nadal menele - nie tylko intelektualni, ale i czasami nawet dosłowni. Żule w drogich garniturach, dla których nadal jedynym celem siedzenia na państwowej posadzie jest podpieprzyć puszkę farby w taki sposób, by nikt nie zauważył. Żałosne. To już wolę tę królową. Rządzić zawsze ktoś musi, a mając do wyboru między Elżbietą II lub nawet Karolem, a Magistrem, Tuskiem, Paligłupem lub innym Terminatorem - Pawlakiem, wolę już być Poddanym, niż Obywatelem. A kto to jest obywatel? To ktoś, kto bez przerwy musi obywać się bez podstawowych rzeczy - wolności, praworządności, swoich pieniędzy, itd, itp.


"Pragnę zauważyć, iż kultura polemiki polega również na nie stoswaniu wulgaryzmów - to tak odnośnie Pana wcześniejszych wypowiedzi."
Kultura polemiki polega na poważnym traktowaniu swojego rozmówcy - czyli mówieniu tego, co naprawdę myślimy. Są jeszcze ludzie, którzy nie mają poglądów, tylko interesy i jakakolwiek rzeczowa rozmowa z nimi jest bezsensowna. Kulturalnym jest się wtedy, kiedy MÓWI SIĘ PRAWDĘ, w którą się naprawdę wierzy. Oczywiście, człowiek - nawet najlepiej przygotowany do tematu - może się czasem mylić. Dlatego wymieniając myli z innymi może dowiedzieć się czegoś nowego, albo o czym w ogóle nie wiedział, albo czego nie miał czasu przemyśleć.
Ale to trzeba mieć jeszcze co wymieniać - a nie tak jak to napisał Antoni Słonimski: wymieniłem poglądy i czuję, że jestem stratny.
Samo życie jest wulgarne - i niestety opisując szambo trudno nie pobrudzić sobie rąk. Jak widać kolega ewidentnie nie przyjmuje do wiadomości cytatu z Norwida...

Liberwig

A cóż to za esej? :)))

użytkownik usunięty
Liberwig

To już chyba wszyscy gardzą.

BelzeBoobies

Jestem katolikiem i wypraszam sobie tego typu aluzje na temat chrześcijaństwa. Ja nikogo nie obrażam i tego samego wymagam od innych. Co do Kondrata to bardzo go lubię, jest świetnym aktorem. Każdy ma prawo wyrażać własne zdanie, nawet jeśli jest lub nie jest ono mile widziane. Niemniej jednak dziwi mnie jego zafascynowanie Tuskiem. Ok różni ludzie mają różne sympatie ale jak ja sobie pomyślę o jakimkolwiek polskim polityku to zbiera mi się na wymioty. Prawda jest taka, że od 20 lat rządzili i rządzą nami debile, które na niczym się nie znają. Nasz system polityczny jest do tego skostniały i potrzeba radykalnych reform aby to zmieniać. JOW byłyby pierwszym takim krokiem. Co do filmwebu to nie ma co się wyzywać bo nie od tego jest to forum. Oceniajmy aktorów za ich twórczość filmową a nie poglądy polityczne.

pomponik86

To była ironia. Miałem na myśli pewien typ "chrześcijanina", ktory bardzo krzyczy że nim jest, ale postępuje tak, jakby nim wcale nie był. Taki, co to wali krzyżem na odlwe i pluje na innych, bo mu się nie podoba, że mają odmienne zadanie od niego. Zgadzam się co do reszty twojej wypowiedzi i też byłbym za JOW, ale jak pokazały ostatnie wybory do senatu, to niewiele zmieni.

BelzeBoobies

Ok rozumiem. co do JOW to zawsze coś można zmienić a senat ma niewielki wpływ na to co dzieje się w kraju. O wszystkim decyduje sejm a JOW sprawiłyby, że tych najbardziej popularnych szkodliwych byłoby nieco mniej To też się liczy pozdrawiam.

BelzeBoobies

Trzeba oddzielić dwie sprawy: aktorstwo i człowieczeństwo, filmweb jest portalem filmowym, a Kondrat to świetny aktor. Jego małość jako człowieka nie jest tu istotna. Jak mówił Holoubek - inteligencja w aktorstwie nie jest potrzebna, ale nie przeszkadza;) Żeby być świetnym aktorem, nie trzeba być inteligentnym (Kondrat czy De Niro), ale też będąc inteligentnym (Holoubek) można być doskonałym aktorem;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones