Film miał być głęboki , a wyszedł zadziwiająco płytko.
Nie zgadzam się z Tobą. "Marzyciel" to piękny film o sile ludzkiej wyobraźni. Jest niebanalny i bardzo mi się podobał. Czasem wystarczy jedno spojrzenie aktora, aby oddać cały klimat. Nie trzeba długich dialogów.
Tak, tak marzyciel jest fajny... Chociaż tytuł polski niezgodny z oryginałem. Powinno być coś w rodzaju "W poszukiwaniu Nibylandii", "Odnaleźć Nibylandię"
"Marzyciel" to według mnie przepiękny film, bardzo mnie pokrzepił (w pewnym momencie mojego krótkiego życia). Obejrzyjcie Forstera "Zostań" - film niejednoznaczny do interpretacji i jednocześnie bardzo dobry pod względem warsztatu. Polecam Forstera!
POZDRAWIAM !!!
DO KEJTNOVA:
Kolego chyba Ci się coś pomyliło. Piszesz o brakach w scenariuszu na forum dotyczącym reżysera. Marc Foster jest geniuszem, to jest fakt potwierdzony przez "Zostań". Nie ma się to w ogóle do scenariusza marzyciela ;/
Rzeczywiście: i "Marzyciel" i "Czekając na wyrok" to dosyć tanie filmy. Nieźle zrealizowane, ale przesadnie melodramatyczno-sentymentalne. :| Za to niezły jest "Przypadek Harolda Clicka". Innych filmów gościa nie widziałem. Czekam jednak na "Quantum of Solace". Mam nadzieję, że nie schrzani tego filmu, bo to byłaby zbrodnia. :P