Jeszcze nie tak dawno słuchałem Sonii Bohosiewicz, która bardzo narzekała na amatorów w filmach/serialach/teatrach, o tym jak to ciężko się z nimi współpracuję i jakie to jest żenujące. Teraz wciska swoją siostrę amatorkę gdzie się da. To jest właśnie nasza kadra aktorska, jedna wielka HIPOKRYZJA.
Ja osobiście nie mam nic do amatorów, po prostu szczypie mnie w oczy takie pieprzenie.