Kenneth Branagh

Kenneth Charles Branagh

7,8
25 756 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Kenneth Branagh

.. zeby ten czlowiek NIE DOSTAL JESZCZE OSCARA?!!? to jest chyba jakis niepowazny zart. przciez on jest geniuszem i co? - same nominacje? nie no ludzie, chyba sie przejade do tego calego LA :P

Maxine_2

To angielski aktor teatralny- myśle, że on gardzi takim czymś jak Oskar :p

Selekos

NO nie wiem. Czy ktokolwiek mogłby pogardzić Oscarem? Przecież to jedne z najważniejszych nagród filmowych. Poza tym Branagh nie jest takim typowym aktorem teatralnym.

użytkownik usunięty
Maxine_2

Masz rację. Kenneth jest genialny. Akademia pominęła już wielu wybitnych aktorów. To nie jest pierwszy przypadek. A Joaquin Phoenix, albo Johnny Depp na przykład? Hollywood ma swoich ulubieńców. Kenneth najwyraźniej do nich nie należy.
Pozdrawiam serdecznie;)

Maxine_2

Nie rozumiem po co te emocje. Wygrana Oscara mogła stanowić prestiż w czasach Laurence'a Oliviera, ale teraz to po prostu kolejny komercyjny chwyt mający za zadanie przyciągnąć publiczność do kin. O, film dostał Oscara, muszę go zobaczyć, co z tego, że w trakcie seansu okazuje się, że widziałam dużo o wiele lepszych filmów i zastanawiam się np. dlaczego tak właściwie Gwyneth Paltrow dostała Oscara za rolę w "Zakochanym Szekspirze"? Poza tym Kenneth Branagh mimo wszystko podjął się trudnej misji, wychodzenie do ludzi z Szekspirem wiązało się i wiąże nadal z tym, że tworzy się kino dla zdecydowanie zawężonej rzeszy odbiorców. Bo bardziej prawdopodobne jest, że przeciętny facet weźmie swoją dziewczynę na randkę do kina i oglądną razem jakiś film sensacyjny, komedię romantyczną albo horror, niż że będą razem wsłuchiwać się przez cztery godziny w archaiczny język Szekspira oglądając "Hamleta" z Kennethem Branagh. Myślę, że Branagh obejmując taką a nie inną drogę swojej kariery artystycznej doskonale zdawał sobie z tego sprawę, i chwała mu za to. Ja bym tam wolała, żeby go odznaczyli Orderem Imperium Brytyjskiego niż Oscarem. Take it easy

kakophonia

Z jednym się tylko nie zgodzę, wolę iść "na randkę" na "Hamleta" i rozkoszować się tym archaicznym językiem niż na kolejną oskarową chałę, jeśli do tego porównywać. Ja chłonę "Hamleta" każde słowo i gest.. Nie ujmując nic pozostałym adaptacjom, ale moja miłość do Szekspira właśnie od tego się zaczęła.

__Daniel__

Hmmm, widzę, że nie zostałam zrozumiana. To, że Ty należysz do osób, które postrzegają sztuki Szekspira jako piękne, wartościowe, atrakcyjne - to wspaniale, bardzo mnie to cieszy. Ale nie oszukujmy się, większość społeczeństwa raczej Twojego - naszego - zdania nie podziela. Wybierz się do pierwszego-lepszego multipleksu i spytaj dowolną grupę osób, czy zgodzą się, że monolog "Alas, poor Yorick..." w interpretacji Kennetha Branagh był bardzo poruszający. chciałabym zobaczyć reakcję...
pozdrawiam!

kakophonia

No chyba właśnie się zrozumieliśmy :-). Dlatego pewnie, że podzielam Twoje zdanie... Co prawda to prawda, nie wdając się w szczegóły, zapytałabyś choćby o to, czy ludzie ci w ogóle przeczytali coś Szekspira, to mogłabyś się zdziwić ilością negatywnych odpowiedzi... Mi dane było poznać większość dzieł Szekspira (wszystkie?;|), ale nie mam nawet z kim o tym porozmawiać, bo wszyscy traktują to jako zło konieczne... A szkoda! Pozdrawiam kakophonia :-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones