Osobiście, nie lubię Justina Biebera. Nie lubię jego muzyki, ale też go nie nienawidzę. Jest on osobą bardzo komercyjną, jest bardzo młody, a jest znany na paru kontynentach. W tym także, czego nie lubię w nim, jest jego pokazanie, jaki on jest męski. Wszędzie paraduje z gołą klatą, pokazuje się na każdych zdjęciach z dziewczętami. Jest też jeszcze coś. JAK TAKI CHŁOPAK MOŻE ŚPIEWAĆ O MIŁOŚCI, JEŻELI NIE MA NAWET 20 LAT. To jest dla mnie największym absurdem, ale jak piszę: nie nie cierpię go, lecz jest on osobą, gdy słyszę o jego fanatyczkach i o tym, jaki on jest cudowny, krótko mówiąc, robi mi się nie dobrze.