To tak jakby zrobić kolejną część "Ojca chrzestnego" i szukać sobowtóra
Brando. Tak się po prostu nie robi. Nie z wybitnymi rolami.
Świetnie tylko nowy Batman będzie opowiadał głównie o Riddlerze lub o innym
przestępczym charakterze, a żeby zachować jakąś ciągłość w postaci Jokera
na taki zabieg można by się było zdobyć...