Musze powiedziec...
...ze...
John de Lancie
nie schrzanil sprawy grajac mnie
pomimo ze to bardzo ograniczony umysl (z reszta jak wszyscy inni na tej planecie)
przejawial tendencje rozwoju dlatego My Continuum postanowilismy go przyjac w swoje szeregi - oczywiscie po smierci, niech sie jeszcze chlopak chwile zabawi na...
Teraz będzie najbardziej rozponawalny przez rolę Discorda w My Little Pony: Friendship Is Magic :-) Dzięki tej roli natychmiast polubłem tego gościa, niesamowity głos i niesamowity talent. A kiedy zobaczyłem, że grał także w grach przeżyłem prawdziwy "nerdgasm".