Gerard ButlerI

Gerard James Butler

8,1
35 405 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Gerard Butler

Z góry zaznaczam, że jestem jego wielką fanką, Gerard jest jednym z moich ulubionych aktorów ale...
Czy nie zauważyłyście, że po filmie 300 coś dziwnego stało się z jego twarzą? Jest teraz taką okrągła, jakby napompowana...
Porównajcie sobie jego zdjęcia z "Upiora...", "Godzin strachu", albo chociaż "Drakuli 2000" do tych obecnych... z ostatnich gal albo z filmu "Brzydka prawda" (gdzie moim zdaniem nawet na plakacie coś jest z nim nie tak...). Serio nie próbuję się czepiać tylko coś mi tu po prostu nie pasuje...
Czekam na wasze wypowiedzi :)

mervil

Co to jest chorba, zwłaszcza Tureta, oraz kim jest ów Haus...?

mervil

''Idż do lekarza, może masz odmianę chorby Tureta. Dr Haus się Tobą zajmie''

Proszę, proszę i to pisze osoba, mniemam że dorosła broniąca ciemiężonego aktora.

Primo droga Winterm in disguise, nie istnieje choroba Tureta, wnioskuję że chodzi ci o zespół Tourette'a ( tak trudne dla ciebie francuskie nazwisko)

Secudno, nie mogę na nią cierpieć gdyż nie mieszczę się w kategorii wiekowej i nie operuję słownictwem rynsztokowym w celu ubliżenia komukolwiek. Zespół Tourette'a występuje między 2 a 10 rokiem życia. Pudło! Ja mam troszkę więcej.

Tetrio, z przykrością muszę stwierdzić że nie znam doktora ''Hausa'' jak już to Housa.

Dzisiaj jestem miła to potłumaczę ci, bo poliglotką nie jesteś a tym bardziej zalecam czytać ze zrozumieniem i nauczyć się poprawnej pisowni.



Sabcia

* dr House
* secundo ( to tak żebyś się nie doczepiła)










Sabcia

Musisz znac bardzo dobrze Gere'go skoro piszesz co musi robić a czego nie robi. Nie wiem czy to pokazują w sieci jest wystarczające, aby tak się wypowiadać. Jeśli znasz go osobiście to wiesz co piszesz, jeśli nie jest to Twoja subiektywna ocena, która może być tak różna od rzeczywistości. Akurat tak się składa, że Gerry ceni sobie spokój i życie prywatne i stara się jak może, aby pozostało ono jak najbardziej osobiste. Z tych krótkich urywków, nagrywanych przez natrętów i pokazanych tak jak oni chcą trudno jest wyciągnąć takie wnioski.

Co zaś się tyczy wznoszenia peanów... cóż każdy robi to co lubi i ma do tego prawo. Jeszcze nikomu to krzywdy nie zrobiło i hańby nie przyniosło. Nawet jeśli miałby to robić na kolanach przed ołtarzykiem. Widać ma po temu powody, o których nawet możesz nie mieć pojęcia. Nie ulega wątpliwości, że Gerry jest świetnym aktorem i teraz ma swoje 5 minut. Jeśli komuś odpowiada taki sposób wyrażenia poparcia dla jego pracy to właśnie to robi. Nie bez znaczenia jest to, że ma tylu fanów. Dzięki temu właśnie odniósł swój sukces. I nie bez znaczenia dla fanów jest to jak się on do nich odnosi - a jest im wdzięczny za to poparcie.

Jeśli komuś nie podoba się to jak on żyje - OK choć bardzo wątpliwym jest, że wie o czym pisze i że je zna - to jednak nie pomniejsza tego co Gerry osiągnął. A oprócz sukcesu w życiu zawodowym osiągnął bardzo wielki sukces w życiu prywatnym.

A co do samego Gerre'go. Nie sądzę, żeby zniemił się na niekorzyść. Jak dla mnie wygląda bardzo dobrze. Na żywo również.

Natalia_81

Sukces, dziewczę, Butler odniósł dzięki własnej ciężkiej pracy i odrobinie szczęścia. Li i jedynie. NIE dzięki fanom, bo ich jest zbyt mało, aby zapełniać sale kinowe na świecie.

EineHexe

Dziewcze? Nie znamy się aż tak dobrze to raz. Dwa fanów ma wystarczająco dużo, aby był i sukces. Ktoś musi chodzić na te filmy skoro tyle zarabiają. Sądzę, że i Ty tam bywasz jeśli wiesz, że sale nie są zapełnione.

Natalia_81

Dziewczę drogie, nigdzie nie napisałam, że sale kinowe na jego filmach nie są zapełnione. Pisałam tylko, że fanów ma zbyt mało, aby je sami zapełnili. Czytanie ze zrozumieniem ma przyszłość.

Imaginuj sobie, fani Butlera to nikły procent publiczności, oglądającej filmy z jego udziałem. Fani nie robią sukcesu, fani przychodzą wraz z sukcesem. A sukces Butler zawdzięcza sobie i nikomu więcej.

EineHexe

Och co za elokwencja. Szkoda, że tak często piszesz o nim na swojej stronce i nie tak zgryźliwie jak tu. I tak go lubisz bo inaczej nie zawracała byś sobie głowy tym wsztkim.
Fani przychodzą z sukcesem, ale i oni ten sukces potęgują. Właśnie publika może wszystko: wynieść cię pod niebiosa albo bardzo boleśnie z nich zrzucić.

Co do sal kinowych nie możesz wiedzieć z jakich pobudek ktoś tam przychodzi. Czy dlatego, że jest fanem czy z braku lepszego zajecia. Jeśli ktoś przychodzi do kina na film z jego udziałem to coś go tam przyciąga - może właśnie sam Gerry. Bycie fanem to nie tylko czytanie wszystkich artykułów w prasie, ogladanie wszystkiego w TV itp.

Natalia_81

No ciekawostka kosmicznej miary, a czy ja powiedziałam że go nie lubię? Gdzie? W którym miejscu? Mam do niego sporo sentymentu, kiedyś za nim przepadałam, owszem. Nie wypieram się. Na marginesie, nie posiadam "stronki", mam tylko kilka blogów, w których dawno nic o Gerardzie nie pisałam, ale podziwiam, że chciało ci się grzebać.

Publika, mademoiselle, to nie to samo co fani. Fan, to taki co uwielbia, publika zaś składa się z fanów, tych, którym Butler zwisa i powiewa, niechętnych, i tak dalej i tak dalej. To nie sami fani zapełniają widownie, to publika właśnie. Tych, który kwiczą z przejęciem nad każdym słowem i krokiem Butlera jest zdecydowanie za mało, żeby zapchać wszystkie siedzenia i zapełnić kasę.

To zaś czy publika będzie chciała chodzić na jego filmy nie zależy od fanów, ale od jego pracy, i łutu szczęścia. Więc nie, nie zawdzięcza swej kariery fanom. W żadnym stopniu.

EineHexe

Dziewczę, jesteś więc w dużym błędzie widać mierzysz wszystkich własną miarą. Fani to właśnie nie tylko Ci, którzy piszczą i sikają po nogach z zachwytu. To także Ci, którzy doceniają to co on robi i szanują go za jego osiągnięcia nie muszą kochać go za to co robi poza planem - ja do takich właśnie należę i uważam się za jego fankę. Bycie fanem nie koniecznie oznacza bycie histeryczką. Jego życie to jego sprawa i nikogo więcej. Rzucanie hasła w stylu: pije - jest mocnym słowem zwłaszcza jeśli poparte jest jedynie kilkoma zdjęciami wykonanymi "z ukrycia". Pokaując takie zdjęcia i pisząc do nich odpowiedni komentarz moża osiągnąć każdy zamierzony cel - wiem jak pracują tacy ludzie w takich czasopismach i ile z rzeczy, które piszą wymyślają siedząc za biurkiem.

Miałam okazję spotkać i poznać osobiście Gerre'go i wcale nie mdlałam na jego widok, nie rzyciłam mu się na szyję - a Gerry był bardzo miły.
Bardziej wierzę w to co mówi Gerry bo wiem, że mówi szczerze, niż plotkarskim brukowcom i tym co sobie ktoś dopowiedział ze względu na zbyt wybujałą wyobraźnię. Może i Twoja wyobraźnia idzie zbyt daleko - wyhamuj troszkę i może więcej wiary w ludzi. Szkoda, że tak trudno jest Ci uwierzyć, że ludzie potrafią się zmienić - widać sama tak masz, że nie umiesz. Nie wszystko jest tylko czarne albo białe, naucz się zauważać też szarości. Kiedy Gerry mówi, że przestał pić choć miał z tym problemy to wiem, że mówi szczerze. Nie ukrywa, że miał problem, ale się z nim uporał. Podobnie jak z paleniem. Właśnie za to go cenię, że jeśli sobie postawi jakiś cel to go osiągnie. Nie dla każdego impreza (nawet w nocnym klubie - i bywanie w takich miejscach nie jest niczym złym w końcu jest dla ludzi) jest równożnaczna z upiciem się - niektórzy potrafią bawić się bez alkoholu.

A to, że tak skrupulatnie śledzisz wszystko co dotyczy życia prywatnego Pana Butlera wskazuje tylko, że przynajmniej należałaś do grupy tych, którzy są według Twojej definicji - fanami. Jednak widać popadasz ze skrajności w skrajność.

Natalia_81

O, znowu atak ad personam? Cienko, moja droga, cieniutko. Atakujesz każdego, kto się z tobą nie zgadza, czy tylko tych, którzy nie zachwycają się dostatecznie Butlerem?

Napisałam w poprzednim poście całkiem wyraźnie, że za nim przepadałam, więc właśnie wyważyłaś z dużym impetem drzwi otwarte na oścież. Tak, byłam jego fanką. Und so?

Ale my nie o tym, przecież. My o tym, że fani =/= publiczność. Zbiór "fani" jest jednym z wielu podzbiorów zbioru "publiczność", powtarzam po raz enty. Sami fani sal kinowych nie wypełniają, fani nie robią nikomu kariery. Fani nie latali za Butlera na przesłuchania, nie grali za niego, nie szukali ciekawych ról. To była jego działka, jego praca i nie wiem, czemu chcesz mu tego odmawiać. Nie wiem, czemu ty, i wiele tobie podobnych osób chce widzieć aktora jako marionetkę w swoich rękach, która zawdzięcza wam w jakiś tajemniczy sposób karierę, a nie jako utalentowaną jednostkę, zdolną do ciężkiej pracy i poświęceń. Ale co kto woli.

A, i jeszcze jedno, nigdzie nie napisałam, że fan, to tylko ktoś, kto piszczy i sika po nogach. Jeśli chcesz dyskutować ze mną, dyskutuj z tym co faktycznie napisałam, a nie z własnymi urojeniami.

Natalia_81

Zarzucasz EineHexe że śledzi skrupulatnie jego życie i sugeruje się w swoich osądach prasą brukową i zdjęciami a ty co? Mieszkasz u niego w piwnicy że wiesz jaki to on jest wspaniały, niewinny i czysty niczym lilija? Ty trochę przesadzasz, bo zachowujesz się jak żona, tudzież członek rodziny.

Sabcia

Za chwilę przeczytam że rozpoczyna się proces kanonizacyjny za życia bo co tutaj wypisujesz mnie przeraża. Jeszcze mi powiedz że nie ma wad, to zabiję cię śmiechem.

Sabcia

Wiedza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego i nadyma małego...

Nie czytam prasy brukowej i nie interesuje mnie co tam za bzdury piszą - patrzę na to co sam mówi i to jest najbardziej wiarygodne. A każdy w drugim widzi własne wady. Nie mówię, że jest bez wad bo takich ludzi nie ma. Dziwi mnie jedynie czemu tak obie czepiłyście się tego picia, czy nie ma w nim nic o czym byłoby warto porozmawiać? Czegoś co każdy może ocenić na podstawie nie przypuszczeń, ale sprawdzonych faktów?

Natalia_81

To ty się czepiłaś, razem z drugą panią, robiąc z tego wielkie halo. Myśmy tylko wysunęły przypuszczenie. Nothing more, nothing less.

EineHexe

O bosze zagladnęłam tu po dłuższej nieobecności i jaka dyskusja - niestety wciąż o tym samym. Sabcia i Wiedźma wiedzcie że na gerardbutlerglobalfans.com piszą o was wiersze. Musicie być wyjątkowe bo panie tam piszące ostro porzebierają nóżkami. Bawi mnie że niektóre panie odczuwają jakieś wyjątkowe powołanie i przekonanie że maja wpływ na popularność Butlera tylko gdzie. W Polsce czy na świecie? No i to tupanie nóżkami i obrażanie sie że Butler coś zrobił a czegoś nie i groźby że jak straci te fanki to będzie tego żałował. Ubaw na 102!

Co do wygladu Butlera to zgadzam się w pełni że jak na 40-latka to wyglada staro i ma zniszczoną twarz. Widać młodzieńcze "binging" zbiera teraz swoje żniwo. Co do jego tycia to widac wyrażnie że po napakowanym w 300 aktorze nie ma śladu choć pewnie Butler dba o swoją kondycję. Nie ma jedak w nim tego przystojniaka z czasów Dear Frankie. No cóż tryb życia robi swoje. Dla porządku podaję że lubię filmy z Butlerem a TUT jest dowodem na to że panie, które nie maja pana zbyt długo po prostu dziwaczeją, zresztą to oczywista brzydka prawda.

użytkownik usunięty
espinado11

Espinado, dzięki za polecenie lektury, która rozbawiła mnie do łez, doprawdy ;) Dawno się tak nie uśmiałam.

Dziewczątka kochane, czy wy doprawdy nie macie nic lepszego do roboty, aniżeli siedzenie w necie na forach, uwaga, użyję tego strasznego określenia przyprawiającego was o rozgrzanie resztek mózgownicy do czerwoności i parę dymiącą z uszu oraz innych otworów (pomijając te, których używacie za każdym razem widząc imię waszego Guru), psychofańskich, w tym przypadku pana Butlera, i prezentowanie jakie to z was zdezelowane idiotki, przy okazji rzucając się na ludzi normalnych niczym te...ekhem...psy na uwięzi, gdyż delikatnie wyraziły swoją opinię tudzież powiedziały coś, co zaprzecza waszemu rozumowaniu, a że Butler, wasz obiekt bezwzględnego uwielbienia, to ktoś w stu procentach boski i idealny?

Zabawne te wasze utworki i posty typu "OMG! Zgnoiły Nasz Obiekt Uwielbienia". Dzieci w wieku przedszkolnym i ich zachowania wobec rówieśników zawsze mnie bawią.

''Nie czytam prasy brukowej i nie interesuje mnie co tam za bzdury piszą - patrzę na to co sam mówi i to jest najbardziej wiarygodne. A każdy w drugim widzi własne wady. Nie mówię, że jest bez wad bo takich ludzi nie ma. Dziwi mnie jedynie czemu tak obie czepiłyście się tego picia, czy nie ma w nim nic o czym byłoby warto porozmawiać? Czegoś co każdy może ocenić na podstawie nie przypuszczeń, ale sprawdzonych faktów?''

Fakt bo ty się znasz z Gerardem, to on codziennie wpada na pogaduszki z polskimi fankami.
Nie spodziewałam się naprawdę że doczekam się wiersza na swoją nie cześć. Przyznam szczerze, nie wiem czy mam się czuć ubawiona czy zażenowana poziomem piszących. Szczególnie koleżanki Winterm.
Osoba, która odbiera krytykę na aktora personalnie nie może być uważana za normalną fankę. Na forum panuje ogólne zbulwersowanie i czego się można dowiedzieć o sobie? Kto wam przepraszam zabrania pisać na filmwebie? Uważajcie bo Wiedźma i ja stoimy z kijem i bijemy za słowa uznania dla pana Butlera.
Uważacie się za fanki a tak naprawdę tupiecie nóżkami jak pięciolatki, którym inne koleżanki zabrały zabaweczkę. Nigdzie nie jest napisane, że trzeba o nim mówić w kategoriach świętości.
Żal mi was, jak jeden mąż. Powalają mnie posty i wasze argumenty, wiec nie dziwota, że normalna osoba nie chce z wami gadać bo od sacharyny umarłaby od razu.

użytkownik usunięty
Sabcia

Żeby całego czasu nie spędzały na forum, można by jeszcze uznać ze czyhają w krzakach pod jego domem, kryją mu się po szafach, pod łóżkiem, Bóg wie gdzie jeszcze, mają po przynajmniej pięć podsłuchów w każdym pomieszczeniu jego posiadłości i chadzają za nim krok w krok...

EineHexe

A teraz tak całkiem serio.

Zaczęłam pisać tylko i wyłącznie dla żartu. Tak aby sprawdzić reakcje i powiem jestem zawiedziona jak łatwo dajecie się sprowokować do bezsensownej dyskusji. Lubię sprawiać innym przyjemność, a Wy najwyraźniej odczuwacie niepohamowaną satysfakcję odpowiadając na komentarze innych. Ba, nawet udało mi się Was raz czy dwa rozśmieszyć - fajnie. Wystarczy jedno hasło, a tu od razu przygotowane co najmniej trzy podobne odpowiedzi. Aczkolwiek reagujecie błyskawicznie - czyżby brak lepszego zajęcia?

Pewnie i tak lubicie Gerarda - więc muszę mieć ogromne szczęście, że mnie nie (domyślam się co o mnie myślicie). Obecne oceny to pewnie jakiś wielki zawód - wcześniej wychwalanie teraz dołowanie.

Dzięki, że poświęciłyście tyle swego cennego czasu na udzielanie odpowiedzi i to z taką konsekwencją. Życzę prowadzenia dalszych równie jałowych dyskusji - polemik - na równie jałowe tematy.

A więc miłej zabawy drogie Panie i mniej czasu przy necie.

ps.
Koleżanka "S" mogłaby przestać papugwać i czasem napisać coś od siebie, nie tylko powtarzać jak mantrę to co przeczyta w Twoich wspiach.

Natalia_81

To jest forum, z natury rzeczy służące do dyskusji, skąd zatem zdziwienie że to właśnie tu robimy? A co powinnyśmy robić, uświęcać śliwki? Poza tym, chere mademoiselle, brałaś w dyskusji udział całkiem tak samo jak my, waląc kilometrowe polemiki i poświęcając swój bezcenny czas. A potem histeryzowałaś na GerardButlerGlobalFans nad tym, jakie to złe i okrutne jesteśmy, gnojąc Gerarda biedaczka. Przykro mi, teorii o żarcie nie kupuję, uważam, że usiłujesz wymiksować się z tego bałaganu, zachowując twarz. Ale jak tam sobie chcesz, ja miałam przynajmniej zabawny wieczór, czego się wypierać nie zamierzam.

Co się tyczy mojego stosunku do Butlera, to zdaje się parę razy w tym wątku już napisałam, że byłam ongi jego fanką, a teraz zachowałam spory sentyment doń, więc nie wiem czemu znowu rzucasz się z taranem na te drzwi otwarte na oścież, usiłując je wyważyć. Tak, poczuję się zgnieciona argumentem, że lubię Gerarda, do czego sama się wcześniej przyznałam, mein Gott im Himmel!

Moja przyjaciółka ma imię, Sabina, proszę więc go używać, jeśli łaska. Nie papuguje mnie, posiada własne zdanie na każdy temat, zaręczam. Zresztą pewnie sama się zechce wypowiedzieć, wiec pozostawię to jej :> Poza tym dziękuję za dostarczenie kolejnego przykładu na waszą, ahem, kulturę wypowiedzi, atak personalny raz jeszcze, milusio i puchato.

Natalia_81

Faktycznie widać było, że piszecie to dla żartu, szczególnie po postach na forum. Ktoś ośmielił się mieć odmienne zdanie co do Gerarda. Sama zrobiłaś tandetne show, żałosny cyrk i teraz próbujesz odwrócić kota ogonem. Trochę ci nie wyszło ale za to widać jaki masz dystans do całej sprawy. Ja o Tobie i twoich koleżankach nie pisze wierszy i nie omawiam tego szeroko poza filmwebem.
Oczywiście że lubię Gerarda, ba nawet kilka razy byłam w kinie na jego filmach. A to, że nie podoba mi się aktualny rozwój w jego karierze i jego postawa czy wygląd to tylko i wyłącznie moje zdanie. Nie Wiedźmy, bo wyobraź sobie że potrafię się wypowiedzieć.


''Życzę prowadzenia dalszych równie jałowych dyskusji - polemik - na równie jałowe tematy.''

Popatrz, popatrz Gerry to dla ciebie jałowy temat? Zaskoczyłaś mnie.

Sabcia

Nie ale przynajmniej raz w tygodniu wyskakujemy razem do tych nocnych klubów i parę razy spotkałam się z nim w tych krzakach - ale to długa historia...

W sumie chyba nie powinnam się wtrącać, ale po tym co tu przeczytałam muszę.


Posty niejakiej beksi i Natalii_81 momentami naprawdę wołają o pomstę do nieba. Nie chcę się tu z nikim kłócić, ale co poniektórym paniom proponowałabym powrót do szkoły niższego szczebla i naukę czytania ze zrozumieniem. Podziwiam waszą wręcz heroiczną postawę. Nadstawiłyście najpierw jeden, a potem drugi policzek, zupełnie jak rasowi chrześcijanie. Broniłyście jak lwice swoich małych biednego Gerarda, któremu pewnie i tak zwisa i powiewa to czy o nim myślicie czy nie. Takich jak wy w USA jest na pęczki, a nazywa się je mianem psychofans albo grouppies. Każda z was usilnie twierdzi, że życie prywatne Butlera jej nie interesuje, a ma wiedzę na jego temat chyba większą niż on sam. Wiecie co robi i praktycznie z kim. Chodzicie za nim na imprezy, że potraficie stwierdzić, że nigdy nie sięgnął do kieliszka? Bo nie rozumiem waszego toku rozumowania. Wierzycie mu na słowo? To naprawdę słodkie. W takim układzie ja mogę powiedzieć, że jestem siostrą cioteczną, wujka od strony babci, Królowej Elżbiety I i każdy mi uwierzy, bo tak powiedziałam?
Jakie brednie. Nie twierdzę, że Butler pije, ale szczerze wątpię w to żeby nigdy nie sięgnął do kieliszka - wyjaśnienie znajdziecie trochę niżej. Nie linczujcie mnie od razu ^^.

Jeżeli chodzi o Sabcie i EineHexe, naprawdę podziwiam Was dziewczyny, że przez cały czas utrzymałyście w ryzach złość i potrafiłyście tak górnolotnie rozmawiać z paniami wymienionymi wyżej. Chociaż odnoszę wrażenie, że pewnie nie zrozumiały niektórych ze słów jakich używałyście.

Zgadzam się z Sabiną i EineHexe, że Gerard wygląda inaczej. Często rozpisują się o jego hulaszczym trybie życia. Częściej chyba [przynajmniej ostatnimi czasy] słyszy się o jego romansach niż o jego dokonaniach filmowych, których nie umniejszam, ponieważ jest świetnym aktorem. Wydaje mi się jednak, że trochę prawdy może być w tym co napisały dziewczyny. Ja rozumiem gdyby poszedł na imprezę i raz by wyglądał na zmęczonego i zestresowanego, ale czemu ostatnimi czasy przydarza mu się to nader często?

Powtórzę jednak za EineHexe, że to są tylko i wyłącznie domysły. Nie możemy nic stwierdzić na pewno, ale swoją opinię mamy prawo wyrazić gdzie chcemy i w jaki chcemy sposób. Żyjemy w wolnym, demokratycznym państwie, w którym przysługuje nam wolność słowa.

A i nie zgodzę się ze stwierdzeniem Natalii_81, że to fanom Gerard zawdzięcza swoją pozycję. Większego bullshitu naprawdę dawno nie słyszałam.

Teraz pewnie ktoś wyjedzie z teksami w stylu typowych hot13 i zacznie bronić Gerry'ego i nazywać mnie złą, ugly, fuj i nie wiem jeszcze jaką. Mam nadzieję tylko, że na mój temat poematów pisać nie będziecie [no to było zagranie po prostu godne typowych 13stek i słitaśnych blogasków].

God Bless You all.

miss_impatience

Co do okrągłej twarzy Butlera, wydaje mi się, że jego organizm jest tak wyniszczony przez papierosy i alkohol, że po prostu teraz to wszystko wychodzi. Oprócz tego nie jest już pierwszej świeżości, co nie zmienia faktu, że nadal ma w sobie to coś i przyjemnie się go ogląda. Poza tym ciągła praca [w tym roku wystąpił w bodajże 4 filmach], promocja filmów, kręcenie cięższych scen, zmęczenie, niewyspanie i chodzenie po klubach [nie wspominam tu już o alkoholu, chodzi mi o same imprezy do rana i mało snu], robią swoje.
W 100% wykluczam ingerencję chirurga plastycznego czy botoxu, bo chyba ktoś rzucił takim hasłem na początku tematu.

miss_impatience

Zgadzam się. Podejrzewam, że po 300 kiedy skończył te treningi, zaczął sporo jeść i być może popijać. Ważne, że jest aktorem, który nie boi się wyzwań, a życie prywatne zostawmy jemu :)

a no , kurde, pulpet normanie !! jakby go pszczoły pogryzły :O

użytkownik usunięty

Taki jest efekt uboczny stosowania odżywek (do kupienia w każdej większej siłowni) wspomagających przyrost masy mięśniowej (i nie mam tu na myśli sterydów, choć kto ich tam wie - co do tego dodają).
Niestety - ma się piękny kaloryfer, za to buźka robi się okrąglejsza.
Pewnie kazali mu się szybko podrzeźbić do "300". :/

Gerard obecnie wygląda tak: http://www.bew.com.pl/ImageDetails.aspx?id=19848060 bardzo schudł do roli w najnowszym filmie "Maverick". Mi się podoba grubszy i chudszy... z krótkimi włosami i z dłuższymi :) trzeba przyznać, że przez znaczną utratę wagi..bardzo schudł na buzi... troszku więcej widać zmarszczek niż wcześniej.. no cóż.. każdy się starzeje ;) ale i tak mi się podoba.

w ostatnim wywiadzie Z Craigiem Fergusonem przyznał się, że wrócił do palenia fajek po spotkaniu z Russellem Crowe..hehe i po miesiącu rzucił. ;)

co do jego imprezowania. Gerry bardzo lubi spędzać większość wolnego czasu właśnie w nocnych klubach.. jest strasznym flirciarzem, więc pewnie podrywa dziewczyny na prawo i lewo. co do jego zmęczenia.. być może jest ono wynikiem kłopotów ze snem... przyznał się, że ma z nim kłopoty.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones