Współczesne gwiazdy żyją ciągle w skandalach, a Elvis mimo iż był wielką gwiazdą przez całe życie miał tylko jedną kobietę, swoją żonę, żył bez żadnych skandali, inne gwiazdy powinny brać z niego przykład
Było zupełnie odwrotnie. Był lekomanem i przede wszystkim narkomanem. Narkotyki i alkohol zniszczyły mu wątrobę, cierpiał także na nadciśnienie, dlatego zmarł na zawał na sedesie w domu, zgięty w pół z gazetą.
Ponadto zarzucano mu fascynację nastolatkami, w końcu kiedy poznał Priscillę (przyszłą żonę), miała 14 lat, a on 24.
Żonę zdradzał regularnie niemal na każdym planie filmowym, nie krył się z tym specjalnie, a sama Priscilla wiedziała o tym. Przyznała, że sama zaczęła go zdradzać, ponieważ po narodzinach dziecka nie uprawiali seksu.
Można natrafić na teksty, mówiące o tym, że z Króla generalnie był marny kochanek, zwłaszcza pod koniec życia, kiedy był ciągle otumaniony narkotykami o lekami.
Szanuję twórczość Presleya, lubię jego muzykę. Cenie go jako artystę, ale obiektywnie patrząc wzorem do naśladowania, to on z pewnością nie był.
Aktorsko - przeciętny.