Uwielbiam tego aktora. Jest nieco sztywny, co wg. mnie dodaje mu specyficznego uroku. Taki stereotypowy anglik. Niesamowicie spodobało mi się, jak śpiewał w filmie "Mamma mia!". Tak... delikatnie ;)
Słuchając jego głosu w Mamma Mii, byłam zauroczona. Trzeba przyznać, że ma niezwykłą barwę głosu. Ciepłą i miła dla ucha. Zupełnie inną i tym samym specyficzną. Nie da się jej podrobić tak jak nikt nie może podrobić samego Colina. Aż chciałoby się go więcej posłuchać :D