Tylko strzelaj nie jest produkcją nieudaną ale niedocenianą bo nierozumianą (?) są ludzie którym wydaje sie że parodiami filmów są tylko obrazy w stylu Straszny film. a to nieprawda. Tylko strzelaj wyśmiewa filmy akcji- nielogiczny scenariusz, nieśmiertelny i nie męczący się genialny bohater, pełno przesadnie wypasionych strzelanin, niekończący się magazynek i w nieodpowiednim momencie zawodząca broń (którą trzeba przeczyścić żeby znowu działała, w takim Rambo pewnie działała by od razu) :D ogólnie ten film to takie spojrzenie przez krzywe zwierciadło na filmy akcji, jak dla mnie bomba :) a nie mogłam wyrobić ze śmiechu na niektórych scenach, szczególnie tych strzelaninach, scena erotyczna była też dobra :D a sam Clive to dobry aktor i świetnie pasował do tego filmu- taki cynik chrupiący marchewkę ;D
Doskonale rozumiem całą konwencję filmu ale poprostu nie trafił on w mój gust.
Nienawidzę parodii ale "Tylko strzelaj" naprawdę mnie rozbawiło:)
A Clive Owen zagrał bardzo dobrze.
Jego chrupanie marchewki za każdym razem mnie rozbrajało:)
Pozdrawiam:)
dlaczego? Dostał propozycję, przyjął i zagrał. Film lekki, śmieszny, trochę brutalny ale widać po nim, że aktor ma luz i polot.
Luz i polot może i ma, ogólnie zresztą uważam go za dobrego aktora, ale
wpadek się nie ustrzegł, jak każdy zresztą. I nie chodzi mi o to, że grał w
słabych produkcjach, tylko że on słabo zagrał gdzieniegdzie.