Nie przejmuj się. Właśnie wczoraj ukazała się informacja, że kręci kolejny film - o katastrofie w Smoleńsku. Jak sam mówi, nie zadowoli tych, którzy chcą ukryć prawdę.
http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,114438,11326708,Antoni_Krauze_kreci_film_o_Sm olensku___Za_tym_dramatem.html

Nie kręci jeszcze tylko ma takie plany, pisze scenariusz czy zbiera forsę.
Mam nadzieję, że mu się uda.
"Zależy mi na tym, żeby mój film nie był obciążony względami natury cenzuralnej, żeby był to film uczciwy". Czy w tym kraju to jest jeszcze możliwe? Spodziewam się kłopotów reżysera podczas powstawania filmu.Dlaczego?
Kłopoty finansowe i nie tylko "Historii Roja" są na to dobrym dowodem.
Kłopoty ze skarbówką reżysera Bugajskiego po nakręceniu "Układu zamkniętego" także.
Pewne tematy nie są w Polsce wyczekiwane. Lepiej je zamilczeć.
I jeszce jedna sprawa. Wajda kręcąc "Katyń" też planował tytuł filmu pod nic nie mówiącym "Post mortem". Tutuł takich filmów musi być jednoznaczny tak dla widza polskiego jak zagranicznego. Dlatego lepiej byłoby gdyby film nazwano "Smoleńsk".

Dodam jeszcze, że temat jest zbyt świeży, zbyt dużo "negatywnych aktorów" jeszcze żyje. To ile lat musieliśmy czekać na film o księdzu Popiełuszce, generale Nilu czy masakrze na Wybrzeżu w 70-tym roku dobrze zamiarom Krauzego nie rokuje.
Są tacy, którzy nie pozwolą, a mają wpływy. Będą zniechęcać reżysera.
Poza tym aby oddać prawdę i zrobić, jak mówi reżyser, "film uczciwy"o tej katastrofie to należałoby postawić wiele zarzutów znanym osobom z polityki. A oni nie mogą na to pozwolić.
I czy ktoś da na to kasę w tym "nieszczęśliwym kraju"?

...