Do dzisiaj się zastanawiam, co kierowało Krauzem, żeby wziąć się za taki szajs, jak Smoleńsk. I żeby nie było, widziałem to dzieło i pod każdym względem jest to film zły. Czarny Czwartek był bardzo dobry i nagle takie coś.... Nie wiem czy p. Antonii kiedykolwiek zastanowił się, że Smoleńskiem (ogólnym niechlujstwem, pisaniem scenariusza na kolanie i scenami, które nie łączą się w żadną logiczną całość) przekreślił całą swoją twórczość? Ten paszkwil będzie zapamiętany, a tym samym, opinia o artyście (rycerz bełkotu).
Chłop kilka lat temu przeszedł wylew, po którym jego mózg zamienił się w papkę. Potwierdzają to nawet jego dawni przyjaciele, którzy stracili z nim kontakt i nie wiedzą co się z nim stało, wspominając przy okazji, że zachłysnął się bredniami Macierewicza. Już pal licho, żałosna propagandową agitkę, po samym sposobie nakręcenia filmu widać, że po tym wylewie mózg zamienił mu się w gówno.
Stworzony kilka lat temu "Czarny czwartek", był przecież przyzwoitym filmem zarówno pod względem fabularnym jak i technicznym. "Smoleńsk" to z kolei jednak wielka katastrofa realizacyjna. Fatalne aktorstwo, tragiczny montaż, absurdalne sceny (Wietnamczycy protestujący przeciwko pochowaniu Lecha na Wawelu - WTF?) i w ogóle nie trzyma tempa. Pomijając całkowicie fabułę to po prostu fatalnie nakręcony film.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
