Zmasakrowała Starfire na każdym możliwym poziomie. Pomijając rzeczy niezalezne od niej - takie jak to, że jest za stara do tej roli, że te włosy i ciuchy to tragedia, że scenarzyści upadli na głowę jak ją pisali, to jednak jej maniera aktorska jest po prostu straszna. Gra w cringe'owy sposób taką "bossy bitch", gdy w komiksach i animacjach Kori jest ciepła, wesoła i niewinna. Oczywiście gdy trzeba potrafiła przewodzić Tytanom jak na księżniczkę przystało, ale ta parodystka Diop w zaden sposób się tak nie zachowuje. Rujnuje cały, nienajgorszy serial.