Nie tylko "Cytadela". Oto 10 seriali Prime Video, które musisz obejrzeć

"LOL: Kto się śmieje ostatni" to japoński format, który zdobył już popularność w takich krajach jak Meksyk, Włochy, Hiszpania czy Francja. Teraz zawitał do Polski. Zasady są proste: każdy z uczestników próbuje rozśmieszyć pozostałych, zachowując przy tym kamienną twarz. Wygrywa ten, kto zaśmieje się ostatni. Z jednej strony mamy więc inwencję zaangażowanych do programu artystów (m.in. Agaty Kuleszy, Adama Woronowicza i Michała Szpaka). Z drugiej wysiłki ich oponentów udających, że ich to nie rusza. Efekt jest przekomiczny. Wyzywamy Was! Spróbujcie się przynajmniej nie uśmiechnąć. Abyście wiedzieli, z czym się mierzycie, dodamy, że jednym z gości specjalnych jest Karol Strasburger.

Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May zapraszają na przejażdżkę. Łączy ich pasja do samochodów, dzieli wszystko inne – odpowiedniejszym określeniem byłaby więc pewnie "jazda bez trzymanki". W programie motoryzacyjnym "The Grand Tour" znajdziecie ich zarówno za kierownicami kamperów, jak i muscle carów. Nie ma czasu na tłumaczenia. Wsiadajcie!

Donald Glover, znany także jako Childish Gambino, jest człowiekiem wielu talentów: rapuje, pisze scenariusze, reżyseruje, produkuje i gra w filmach. Z pewnością nie brakuje mu fanów, ale mamy nadzieję, że nie ma wśród nich osób takich jak Dre (Dominique Fishback). W jej przypadku uwielbienie dla idolki, piosenkarki Ni'Jah (Nirine S. Brown), przerodziło się w obsesję. Każdy głos krytyki traktuje więc jak atak, który trzeba przykładnie (tj. krwawo) ukarać. "Rój" to utrzymana w konwencji thrillera psychologicznego satryra na niezdrową obsesję na punkcie gwiazd. Dodatkowym smaczkiem są otware odniesienia do fandomu Beyoncé, jak i samej artystki (to ona była inspiracją dla postaci Ni'Jah).

Podobno na tym świecie pewne są tylko dwie rzeczy: śmierć i podatki. W "Upload" okazuje się, że przynajmniej jednej z tych przykrych okoliczności można uniknąć. Skok technologiczny, jaki dokonał się na przestrzeni ostatnich lat (akcja toczy się w 2033 roku), odebrał religiom monopol na rozporządzenie życiem wiecznym. Firmy technologiczne oferują przeniesienie jaźni (a w każdym razie tego, co uznajemy za duszę) z niedomagającego ciała do wirtualnej rzeczywistości. Właśnie tam po wypadku autonomicznego samochodu trafia Nathan (Robbie Amell) – utalentowany programista. Początkowo wydaje się, że czekają go wieczne wakacje w luksusowym kurorcie. Kolejne zwroty akcji sprawiają jednak, że rzeczywistość, w której się znalazł, coraz bardziej przypomina mroczne wizje rodem z "Czarnego lustra".

Lubicie odjechane historie, w których zacierają się granice między snem a jawą, a bohaterowie wchodzą w alternatywne wersje rzeczywistości? Musicie zobaczyć "Undone". A jeśli na liście Waszych ulubionych filmów znajduje się "Przez ciemne zwierciadło" Richarda Linklatera... tym bardziej musicie zobaczyć "Undone". Serial Raphaela Boba-Waksberga i Kate Purdy został zrealizowany tą samą techniką. Grana przez Rosę Salazar Alma cudem uchodzi z życiem z wypadku samochodowego. Dochodząc do siebie, odkrywa niezwykłą zdolność – może dowolnie sterować czasem. Postanawia wykorzystać nową umiejętność, by wyjaśnić rozwikłać zagadkę śmierci swojego ojca (Bob Odenkirk).

Życie nie jest łatwe, gdy ma się 17 lat. A jeśli do tego jest się synem potężnego superbohatera, można mieć naprawdę przewalone. Przekonuje się o tym Mark Grayson, potomek obdarzonego imponującym wąsem Omni-Mana. Niby wszystko idzie tak jak powinno: chłopak dołącza do drużyny superbohaterów, by wraz z ojcem strzec Ziemi. Niestety stopniowo uświadamia sobie, że jego staremu daleko jest do kryształowego herosa, za jakiego uchodzi... "Niezwyciężony" to animowana adaptacja komiksu Roberta Kirkmana, twórcy najlepiej znanego z "The Walking Dead", będzie więc brutalnie i krwawo. Twórcy są jednak dalecy od bezmyślnego epatowania przemocą. Ich dzieło to przykład inteligentnej gry z konwencją kina superbohaterskiego.

Midge Maisel to kobieta pracująca, która żadnej pracy się nie boi – nawet tej w zdominowanej przez mężczyzn branży komediowej. Kiedy mąż, niespełniony komik, porzuca ją dla sekretarki, bohaterka musi wziąć sprawy w swoje ręce. Najpierw jednak idzie utopić smutki w alkoholu... i kończy na scenie, gdzie daje upust swoim emocjom. Pod koniec lat 50. XX wieku, kiedy to rozpoczyna się akcja "Wspaniałej pani Maisel", takie wybryki kończyły się w areszcie. Nie przeszkodziło to jednak protagonistce w zrobieniu błyskotliwej kariery stand-uperki. Amy Sherman-Palladino, autorka scenariusza i producentka, świetnie pokazuje przemiany społeczne i kulturowe, jakie dokonały się na przełomie lat 50. i 60. Wcielająca się w tytułową rolę Rachel Brosnahan otrzymała za swoją kreację m.in. dwa Złote Globy i Emmy.

Jeśli lubicie trzymające w napięciu seriale sci-fi, takie z rozbudowanym światem i intrygującymi bohaterami, mamy dla Was perełkę. "The Expanse" to adaptacja powieści "Przebudzenie Lewiatana" autorstwa Daniela Abrahama i Tya Francka, którzy publikują pod pseudonimem James S.A. Corey. Akcja tej sześciosezonowej produkcji toczy się w odległej przyszłości. Układ Słoneczny został skolonizowany. Stosunki między Ziemią, Marsem a Pasem Asteroid są jednak napięte. Młoda kobieta wpada na trop spisku, który może doprowadzić do wojny. Stawką w tej grze jest przyszłość ludzkości.

Fani komiksów od dekad spierają się o to, którzy superbohaterowie są lepsi: ci z Marvela czy ci z DC. Z pełną świadomością czekających nas konsekwencji odpowiadamy: ci z Dynamite Entertainment. Jeśli nie wiecie, o co chodzi, obejrzyjcie "The Boys". Komiksowy pierwowzór autorstwa Gartha Ennisa obfituje w drastyczne sceny i czarny humor. Twórcy serialu, Eric Kripke i Evan Goldberg, z lubością przenoszą je na ekran. Przedstawiają superbohetarów w negatywie: to nie szlachetni obrońcy ludzkości, lecz zdeprawowani przez władzę złoczyńcy chodzący na pasku korporacji. Na ich czele stoi psychopatyczny Homelander (rewelacyjny Antony Starr) – trochę Superman, trochę Kapitan Ameryka. Na szczęście są oni – tytułowe "Chłopaki", które pod przewodnictwem Billy'ego Butchera (Karl Urban) zafundują "supkom" jazdę bez trzymanki.

Musimy to wyznać: od kiedy obejrzeliśmy "Fleabag", kochamy Phoebe Waller-Bridge. Autorka scenariusza, producentka i odtwórczyni głównej roli nie oszczędza swojej bohaterki. Nie tylko dała jej talent do pakowania się w sytuacje, których trudno pozazdrościć, ale jeszcze wyciągnęła z jej przeszłości mniejsze i większe grzeszki. "Fleabag" to kronika tragikomicznych wydarzeń doprawiona solidną dawką ironii, a jednocześnie mądra historia o życiu – związkach, trudnych relacjach z najbliższymi czy samotności we współczesnym świecie. W ostatnim odcinku drugiego sezonu grany przez Andrew Scotta Ksiądz obiecywał, że "to minie". Ale szczerze mówiąc, wciąż nie możemy zapomnieć o tym serialu.