Wygląda na to, że załoga Enterprise z
Chrisem Pine'm i
Zacharym Quinto u sterów nie powróci na ekran . A tak przynajmniej wynika ze słów twórcy nowej odsłony serii,
Noah Hawleya.
Twórca
"Legiona" i
"Fargo", spytany o to, czy szykuje czwartą część rebootowanego cyklu, odparł: "To niezbyt precyzyjne określenie. Zamierzam spojrzeć na to uniwersum świeżym okiem - a przy okazji okiem wieloletniego fana". Zaś dopytany o załogę, powiedział: "Wydaje mi się, że będzie całkiem nowa". Przypomnijmy też, że w grudniu
Simon Pegg zdradził w jednym z wywiadów, że na pewno nie powróci jako Scotty w kolejnym filmie.
Sam
Hawley jest pewny siebie oraz swojej autorskiej wizji. Jako inspirację podaje kultowy
"Gniew Khana" z 1982 roku. "Pamiętacie scenę, gdy William Shatner zakłada okulary do czytania i zaczyna główkować, a w konsekwencji zdejmuje osłony ze statku Khana? Jest w niej coś podnoszącego na duchu, coś esencjonalnego. Poszedłem do Paramountu z konkretną wizją i workiem pomysłów. Wciąż jest bardzo wcześnie, więc nie mogę wiele zdradzić. Ale na pewno to będzie coś zupełnie innego" - zapewnia.
A Wy jak zapatrujecie się na strategię autora? Będziecie tęsknić za obsadą filmów
J.J. Abramsa i
Justina Lina?