Ciekawymi informacjami z pierwszej ręki podzielił się właśnie portal IndieWire. W trakcie trwającego właśnie Festiwalu Filmowego w Marrakeszu, dziennikarzom portalu udało się dłużej porozmawiać z Timem Burtonem. Rozmowa w sekcji Q&A, wychodząc od najnowszego "Beetlejuice Beetlejuice", szybko przemknęła w rejony przeszłości - twórca "Edwarda Nożycorękiego" chętnie rozwodził się nad swoimi projektami z Johnnym Deppem dodając, że nie wyklucza ich ponownej potencjalnej współpracy w przyszłości. Przyczynkiem do rozmowy o przeszłości była... przyszłość.
Burton dość lakonicznie odpowiadał na pytania o jego nadchodzący projekt - remake kultowego filmu "
Atak kobiety o 50 stopach wzrostu" z 1958 roku. Scenariusz do filmu ma napisać autorka "
Zaginionej dziewczyny",
Gillian Flynn, a za produkcję mają odpowiadać
Tommy Harper i
Andrew Mittman. Jak sam podkreśla
Burton, niechęć do opowiadania o projekcie jeszcze przed realizacją wynika z jego przeszłych doświadczeń.
Getty Images © Dave M. Benett Jedną z rzeczy, których nauczyłem się bardzo wcześnie, jest to, że dopóki jestem na planie, nie wiem, czy uda mi się skończyć [film] - powiedział
Burton.
Pracowałem nad tak wieloma projektami; czasem udało się je skończyć, czasem nie, więc nie chcę niczego zapeszać. Chodzi mi o to, że kiedyś pracowałem nad "Supermanem". Był też inny projekt, nad którym pracowałem przez rok i nie doszedł do skutku. To dość traumatyczne i emocjonalne przeżycie - dodał.
Następnie
Burton został zapytany o to, czy po sukcesie "
Beetlejuice Beetlejuice" planuje jakieś inne sequele po latach swoich klasycznych opowieści na przykład "
Edwarda Nożycorękiego".
Są pewne filmy, do których nie chcę robić sequela - powiedział reżyser.
Nie chciałem robić sequela ["Edwarda Nożycorękiego"], ponieważ czułem, że jest to jednorazowa rzecz. Nie chciałem robić sequela "Miasteczka Halloween", ponieważ także czułem, że jest to jednorazowa rzecz. Pewne rzeczy lepiej zostawić w spokoju. Na sam koniec reżyser został także zapytany o potencjalną dalszą współpracę z
Johnnym Deppem - ulubiony aktor
Burtona ostatni raz współpracował z nim 12 lat temu przy okazji "
Mrocznych cieni".
Nigdy nie czułem, że wykorzystałem do końca tego czy innego aktora. Zazwyczaj [casting] musi być oparty na projekcie, nad którym pracuję. O to właśnie chodzi w filmie. To współpraca i odbijanie pomysłów od ludzi wokół siebie - powiedział okrężnie reżyser, otwierając tym samym drogę do powrotu legendarnego duetu.
Taki powrót byłby dla
Johnny'ego Deppa okazją wdrapania się na nowo do poziomu Hollywoodzkiej ekstraklasy. Od czasu wybuchu sądowej batalii z
Amber Heard,
Depp pojawił się na ekranie tylko raz - w otwierającym
festiwal w Cannes "
Kochanicy króla Jeanne du Barry", kiepsko ocenianej francuskiej produkcji kostiumowej autorstwa
Maïwenn. Mimo zapowiadanych ról w nadchodzącym projekcie
Terry'ego Gilliama oraz
Marca Webba, rola w filmie
Burtona byłaby symbolicznym powrotem do lat aktorskiej świetności. Zobaczymy, ile przyjdzie nam czekać na ewentualną współpracę.