Co doprowadziło do spadku popularności Marvela i box-office'owych porażek "Ant-Mana i Osy: Kwantomanii" oraz "Marvels"? Zdaniem braci Russo, reżyserów odpowiedzialnych m.in. za "Kapitana Amerykę: Zimowego Żołnierza" oraz "Avengers: Koniec gry", winna jest... przemiana pokoleniowa. Joe i Anthony Russo, którzy po opuszczeniu Marvela nakręcili "Gray Mana" i "Cherry: Niewinność utraconą", zrzucają winę na młodzieżowe ADHD. Marvel słabnie? Według braci Russo to wina młodych
Getty Images © Tristan Fewings Myślę, że to odzwierciedlenie obecnego stanu wszystkiego. Mamy trudne, ciekawe czasy. Jesteśmy w okresie przejściowym i ludzie nie do końca wiedzą, jak chcą konsumować historie - ani w ogóle jakich historii chcą, powiedział
Joe Russo w wywiadzie dla "Gamesradar+", komentując fakt, że Marvel nie porywa już widzów tak jak kiedyś.
Mamy duży pokoleniowy rozdźwięk w sposobach konsumowania mediów, dodał reżyser.
Jedno pokolenie jest przyzwyczajone do tzw. "appointment viewing" (czyli oglądania serialu o określonej godzinie określonego dnia) albo wyjścia do kina w konkretnym terminie. Ale to podejście się starzeje. Tymczasem nowe pokolenie mówi "chcę to mieć teraz, chcę tego doświadczyć teraz", a potem przechodzi do kolejnej rzeczy, którą ogląda, robiąc dwie inne rzeczy w tym samym czasie. To sytuacja, jakiej jeszcze nie było. Uważam więc, że wszyscy, łącznie z Marvelem, doświadczają tego samego momentu przejścia. Myślę, że właśnie z tym mamy tu do czynienia - bardziej niż z czymkolwiek innym.
Kolektywnie, globalnie, nigdy wcześniej nie przetwarzaliśmy naszych rozmów tak intymnie i tak szybko jak teraz. Myślę, że taka sytuacja kreuje problemy: przetwarzamy za dużo i nie przejmujemy się już kontekstem. Porozumiewamy się za pośrednictwem memów i nagłówków. Nikt nie czyta dalej niż dwa pierwsze zdania, więc otaczają nas teksty na 100 lub mniej znaków oraz 10-sekundowe klipy, które przescrollowujemy. Dwugodzinny format, struktura, która leży u podstaw kina, ma już ponad wiek. A wszystko się zmienia. Ta forma wydaje się dziś powtarzalna. Ale trudno jest wymyślić ją na nowo. Nowe pokolenie będzie szukało sposobów na opowiadanie historii w sposób, który rezonuje z jego kolektywnym ADHD, podsumowuje
Joe Russo.
Jak myślicie: reżyser ma rację czy zwyczajnie "krzyczy na chmurę"?
"Zmęczenie kinem superbohaterskim" nie istnieje
Reżyserski duet twierdzi też, że nie ma czegoś takiego jak "zmęczenie kinem superbohaterskim". Anthony Russo porównuje filmy komiksowe do westernów i widzi przestrzeń na rozwój gatunku.
Myślę, że to generalne zmęczenie. Pytanie o zmęczenie kinem superbohaterskim pojawiło się na długo, zanim sami zaczęliśmy kręcić te filmy. To odwieczny zarzut, słyszeliśmy go już w początkach naszej pracy z superbohaterami. Kiedyś w ten sam sposób narzekano na westerny, ale gatunek przetrwał dekady. Wciąż go odświeżano i wynoszono na nowe wyżyny, powiedział
Russo.
"Deadpool & Wolverine" - zwiastun