dyby dali taki watek, od razu alegoria by powstała,powstałoby coś na podobieństwo początkowej wersji filmu, i cały morał by się rozsypał.

Mnie osobiście nie podobało się, że po wyjaśnieniu sprawy powrócił na stanowisko burmistrza Grzywalski. Oszukiwał wyborców, nadużył władzy i co? I nic...

I co się dzieje w mózgu takiego dzieciaka, który to obejrzy?

Akurat to oleje, bo nie chodzi na wybory. To dla niektórych dorosłych jest zgrzytem, podobnie jak sielankowy obraz Zwierzogrodu.

eee,on siedzi w wiezieniu.

w/g jakiejś książki nowym burmistrzem jest mysz.

A czy czarny charakter nie jest ofiarą systemu?
Popatrz, jak łatwo było zasiać ziarno paniki i strachu w tym społeczeństwie i choć finalnie, zaginione i zarażone drapieżniki powróciły do zdrowia, to problem pozostał. Ba! społeczeństwo i władze dowiedziały się o istnieniu problemu, który wcześniej był spychany na margines. W końcowej przemowie Judy ten problem jest zidentyfikowany, nazwany i jest też powiedziane, jak z nim walczyć, a zacząć należy od siebie.

Gdyby zmienić przesłanie filmu i podzielić pewne gatunki, miasto jeszcze bardziej przypominałoby getto, które już i tak tam jest/są ale jest to jednak pokazane w bardziej przyjaznej formie, zakamuflowane. Otwarte podziały na Europejczyków i Muzułmanów nie byłoby dobre. Moim zdaniem, to nie pochodzenie czy religia są problemem, tylko chęć lub niechęć dostosowania się do innych. Przecież my też chcemy urządzać świat Muzułmanom, np. w Iraku czy w Afganistanie, wprowadzając demokrację rozumianą w zachodni sposób.

No właśnie w tym tkwi problem - niechęć dostosowania się do drugiej grupy wychodzi z obu stron. Bo to po prostu niemożliwe. Muzułmanie nigdy nie zaakceptują homoseksualnych małżeństw, a Europejczycy nie zgodzą się na ubój rytualny zwierząt. A to tylko 2 przykłady z całej masy róznic.

Gdy Judy wjeżdża pierwszy raz do Zootopii widzimy jasny podział tej krainy na 4 "dzielnice" - różne gatunki zwierząt żyją w określonych dla swojej natury obszarach klimatycznych. I tu tkwi niewykorzystany potencjał moim zdaniem - można było ta bajkę w przyjazny sposób sprowadzić na ziemię dając jej duży głębszy morał, niż ostatecznie go otrzymałem. Rozumiem szlachetne intencje, ale uważam je zarazem za bardzo szkodliwe, szczególnie we współczesnej Europie.

Ale co jest szkodliwego w promowaniu tolerancji i równości?
Zauważ, że podział na dzielnice nie wynika z tego, ze gatunki nie potrafią żyć wspólnie, tylko z tego, że niedźwiedź polarny musi mieć zimno, a wielbłąd, gorąco, a i tak mamy skojarzenia z gettem. Poza tym, są części miasta, gdzie spotykają się wszystkie gatunki, jak Sawanna Central.

Szkodliwe jest to promowanie tolerancji w stosunku do aktualnej sytuacji Europy i przyjmowania imigrantów z Afryki. Szkodliwe dla przyszłości Europy.

Moim zdaniem, nie jest szkodliwe.
W Syrii, tamtejszy prezydent do spółki z Putinem, blokuje dostawy żywności i nowo narodzone dzieci umierają z głodu, a miasta wyglądają jak Warszawa po II WŚ.

Wujcio Dobra Rada (prawdopodobnie najgorszy badziew jaki istnieje) dostał Nagrodę Emmy, taka pani Jelinek, austriacka komunistka i feministka Nobla za książki pornograficzne, fałszująca historię "Ida" Oscara, a dla kontrastu taki Armageddon co najmniej jedną Malinę - żyjemy w świecie, w którym najwyższe nagrody są praktycznie guzik warte.