Troszkę razi mnie brak większego "BOOM", reakcji ludzi na rewelację o znachorze. Chciałabym zobaczyć minę doktora Pawlickiego, który śmiał oskarżyć o znachorstwo profesora medycyny z Warszawy, chirurga światowej sławy. Poza tym bardzo dobry film!
Polecam przeczytać książkę T. Dołęgi-Mostowicza! Jest tam nieco bardziej sensowne zakończenie (choć nadal nieidealne). Są tu również pogłębione relacje między postaciami - opisane w znakomitym stylu, ale przyznaję, że ciężko byłoby to ująć w jednym filmie. W każdym razie - warto przeczytać książkę, by docenić geniusz autora.
Przeczytałam zarówno Znachora jak i Profesora Wilczura (kontynuację).
W książce zakończenie zawodzi jeszcze bardziej - choć wyjaśnia początkowe wahanie się prof. Dobranieckiego w kwestii ujawnienia prawdziwej tożsamości Kosiby. Widać, ze Hoffman planował je chyba uczynić bardziej spektakularnym. Mam niedosyt. ;)