Do napisania tego tematu zachęcił mnie dział na ukochanym KMF, czyli 50 prawd objawionych. Mam nadzieję, że nie posądzą mnie o jakiś plagiat, tytułu chyba nie zastrzegli:) Oczywiście napisałem to z punktu widza oglądającego film, książka nie ma tutaj żadnego znaczenia. I nie zamierzam jej czytać, próbowałem zacząć, ale mnie nie wciągnęło. I oczywiście z przymrużeniem oka, przecież nie można obrażać tak "wielkiego dzieła" który zasłużył na każdą nagrodę. Oscary, Złota Palma, Cezar, Srebrny Niedźwiedź, Złoty Lew... No bo przecież oceny 10/10 sugerują, iż jest to arcydzieło kinematografii:) Ale dział nagrody na filmwebie nadal świeci pustką:(
1. Przybywasz do małej miejscowości, liczącej lekko ponad 3000 osób, jednak szkoła jest tak ogromna, iż wydaje Ci się, że uczęszcza do niej całe miasteczko.
2. Przybywając do nowej szkoły stajesz się od razu sensacją, i mimo iż w miejscowości mieszka twój ojciec, redaktor gazetki pragnie zrobić o tobie artykuł ze zdjęciem na pierwszą stronę… Zapewne jest to norma w amerykańskich szkołach.
3. Jesteś pierwszy dzień w szkole, mimo to już każdy chłopak cię kocha… No cóż, ty jedyna bladolica wiesz jak rozsiewać czar. Widocznie lecą na otwartą buzię, może to o czymś przecież świadczyć…
4. Widząc idącą za oknem grupkę osób od razu mówisz wiedzieć, kim ONI są! Widocznie są tacy niezwykli, że od razu rzucają ci się w oczy… Zapewne to Marsjanie, bo czymś muszą się wyróżniać, że tak to cię ciekawi.
5. Wchodząc na lekcję biologii do nowej klasy natrafiasz na wiatrak, który zawiewa twoje długie włosy, aby Eward mógł się zakochać. Takie wiatraki w zimne dni w szkołach to w USA norma.
6. Mimo iż wiatrak wieje na twe włosy, to ty otwierasz buzię na widok Ewarda. Otwierasz tak mocno, że twój oddech zawiewa jego kartkami kilka metrów od ciebie.
7. Będąc nową uczennicą, która przybywa w środku semestru nie jesteś przedstawiana klasie, ani wypytana, co już wiesz z biologii. Po prostu jesteś tak sławna i mądra, że jest to zbędne.
8. Pierwszym wrażeniem, jakiego Edward doznaje na twój widok, jest zbieranie się na wymioty… O nie! To jednak jakaś substancja w pojemniczku wydziela taki odór, że musi zasłonić w skrzywieniu swą twarz.
9. Oczywiście w klasie zostało tylko jedno wolne miejsce, na twoje szczęście koło Edwarda. No cóż, widocznie wcześniej nikt z nim nie chciał siedzieć. Nieszczęśnik z niego.
10. Jeśli jesteś Emmetem Cullenem to mimo wolnego miejsca nie siedzisz w swoim jeepie. Wiadomo, lepiej jest jechać w pozycji stojącej na bagażniku i mieć wszystko na oku.
11. Chodzisz do szkoły, ale nikt nie wie, jakiej. Wiadomo za to, że praktycznie codziennie masz biologię, a nauczyciel nie sprawdza nigdy obecności. Cool!
12. Będąc dziewczyną „cierpiącą w samotności” i niechętną towarzystwu, przy Edwardzie zmieniasz się nie do poznania i podczas pierwszej rozmowy zwierzasz się mu ze swoich problemów rodzinnych. No cóż, widocznie takie przemiany to u ciebie norma
13. Kiedy opowiadasz legendę o ludziach - wilkach, mając na myśli prawdziwe wilki, pojawia się ich obraz. No cóż, widz zapewne jest głupi, i nie wie, jak wygląda prawdziwy wilk.
14. Wszystkich potrzebnych informacji na każdy temat znajdziesz oczywiście na www.google.com. W końcu Internet to skarbnica wiedzy, nawet lokalnych indiańskich legend
15. Mimo iż Van w ciebie nie uderzył, a jedynie tyłem otarł się o twoje auto, nikogo nie przejmuje duże wgniecenie w bocznych drzwiach. Widocznie samo powstało, tak to już Vany w USA mają.
16. Biegasz z prędkością błyskawicy, odpychasz pędzącego Vana, ale i tak nikomu o tym nie powiem. Jednak sama muszę znać prawdę, w Stanach nie lubią, kiedy się mówi o super bohaterach, zwłaszcza media.
17. Na następny dzień, w miejscu po nieszczęśliwym wypadku, gdzie omal nie zginęłaś, nadal leżą odłamki szkła i karoserii, mimo iż żadna szybka nie została zbita i żadna część auta nie odpadła. Widocznie tam nie lubią sprzątać śladów powypadkowych niewiadomego pochodzenia.
18. Jesteś głodny, atakujesz człowieka, i wiedząc, że za chwilę go skonsumujesz, stwierdzasz, że ma ładną kurtkę… (widocznie chcesz go uszczęśliwić tym komplementem przed jego śmiercią)
19. Chcąc zabić człowieka, wygłaszasz zdania, w którym stwierdzasz, iż ludzie są głupcami, bo pytają cię, kim jesteś, co tu robisz… No cóż, widocznie przed zabiciem powinno się miło przywitać z nieznajomym, który napada cię z znienacka.
20. Dwa zabójstwa, dwa miejsca. Oczywiście podejrzanie pada na „jakieś” zwierzę, które potrafi wkradać się do wielkiej elektrowni i na przystań do łodzi… Zapewne była to krowa, bardzo szybkie i zwinne zwierzę.
21. Widząc trupa na noszach, od razu przypominasz sobie o Edwardzie. Widocznie taki miłosny bodziec.
22. W końcu zaczynasz kapować, że Edward jest wampirem. Jedynym sposobem na ukazanie tego, jaka jesteś bystra jest techniczne spowolnienie otoczenia wokół ciebie, widz jest głupi, więc to łyknie.
23. Po lekcjach do domu wracasz polami i lasem, mimo iż przyjechałaś autem! Trochę ruchu nigdy nie zaszkodzi.
24. W twoim klimacie codzienne wahania temperatury na poziomie 20 stopni nie są niczym niezwykłym. Jednego dnia ślizgasz się na lodzie, drugiego opalasz na słońcu i chodzisz w podkoszulkach, trzeciego chadzasz w kurtce, bo jest tak zimno… brrr!
25. Potrafisz czytać w myślach, wszystkim! Wszystkim, tylko nie Isabbeli. No cóż, widocznie niektórzy nie posiadają mózgu, potrafiącego myśleć. Trzeba było zapukać kilka razy w głowę, aby się przekonać.
26. Czytasz wszystkim w myślach i wiesz, że świat jest zły, bo wszyscy myślą o seksie i pieniądzach… Widocznie powinni myśleć jak ratować chrząszcze w Gabonie.
27. Kiedy jesteś w niebezpieczeństwie, nie obawiaj się. Zaraz wpadnie mistrz kierownicy, sam Edward. Zrobi kilka piruetów, popali gumę, przestraszy spojrzeniem i warknięciem kilku chłopa i zabierze cię w bezpieczne miejsce.
28. Mimo, iż już odjechałeś, napastnicy nadal uciekają. No cóż, strach, że powrócisz ich przeraża.
29. Eward miał zimną dłoń, brrr! Jednak nie stwierdzasz, aby był wyziębiony czy miał słabe krążenie. Jak maniak zaczynasz szukać tekstów o mitologicznych zimnych ludziach… Widocznie zimne dłonie zdarzają się bardzo rzadko w USA i są objawem nadzwyczajnych mocy.
30. Cała drżysz, szybko oddychasz, stoisz zamurowana, twoje oczy przepełnia strach a wampir czai się za tobą… Jednak stwierdzasz, iż się nie ma co się bać, tym wampirem jest twój ukochany Edward!
31. Z Edwardem zamieniłaś wcześniej kilka słów, raz nawet byłaś z nim na kolacji, mimo to wiesz, iż nigdy nic nie jada i nie pija. Czyżbyś go śledziła? Strach się bać, agent 007 w spódnicy.
32. Przy Ewardzie struś pędziwiatr może się schować. Nikt tak nie wbiega jak on pod górkę, i to z człowiekiem na plecach.
33. Mimo iż Edward przemieszcza się koło ciebie z szybkością błyskawicy, wyrywa korzenie z drzew i mówi, że zabijał ludzi, to ty stwierdzasz, że o to nie dbasz. No cóż, miłość od pierwszego wejrzenia do wampira przezwycięża wszystko.
34. Nie przeraża cię to, iż Edward może cię zabić, jednak przeraża cię to, że Edward chce znać twoje myśli! No cóż, chyba każdy inaczej działa na bodźce płynące z otoczenia…
35. Znasz Ewarda dość krótko, ale mówisz, że nie chcesz go stracić, jakbyście byli starym małżeństwem. Edward zna cię dość krótko, jednak stwierdza, że nie powinnaś być jego przyjaciółką. Czyżby coś nie tak z psychiką?
36. Oczywiście w twoim klimacie słońce nie świeci przez chmury, świeci ono za to przez drzewa, i to tylko w czasie, kiedy stanie tam Edward Cullen.
37. Gdy opowiadasz badziewną historyjkę o tym, jak zostałeś wampirem, najpierw siedzisz z ukochaną zmoknięty w deszczu, jednak za chwilę jesteś suchutki, a deszcz nie pada i znajdujesz się w całkiem innym miejscu. Zapewne miałeś suszarkę w kieszeni a o klimacie w tej miejscowości już co nieco wiemy.
38. Żeby otworzyć swojej ukochanej drzwi, musisz te dwa metry przebyć lotem błyskawicy. No cóż, pokazówka nigdy nie zaszkodzi.
39. Jesteś wampirem, więc do swojej luksusowej chaty wchodzisz po gałęziach przez okno. No cóż, do cywilizacji jeszcze trochę ci pozostało.
40. Zakochani nie liczą czasu, to fakt. Ale jakim cudem Edward podgląda cię od kilku miesięcy, jak wprowadziłaś się w marcu, znacie się kilkanaście dni, na dworze ciągle zimno i deszczowo... Czyżby jakaś wcześniejsza telepatia?
41. Wiesz, że dwa wcześniejsze zabójstwa zdarzyły się w miejscach prawie publicznych, jednak swoim dzieciom każesz trzymać się z daleka od lasu. Na przystań mogą chodzić bezpiecznie?
42. Nie wiemy, czy twoi rodzice pracują czy nie, ale przeprowadzając się co kilka lat ciężko o stałą i dobrą pracę. Mimo to masz wielką chatę w górach, świetnie wyposażoną i do tego kilka bardzo drogich aut. Widocznie wygrałeś w lotto.
43. Będąc groźnym wampirem przystoi nosić ci futra, skórzane kurtki, mieć dredy i do tego ukazywać swą muskularną czarną klatę. Chodzi o to, że dzięki temu nie wyróżniasz się z tłumu. W końcu każdy chodzi ubrany tak samo.
44. Jedynym sposobem na to aby ojciec pozwolił ci odejść, jest jak najmocniej go zranić, tak jak wcześniej mama. Będąc siedemnastoletnią dziewczynką nie wiesz, że możesz uciec w nocy przez okno, powiedzieć, że jedziesz spać do koleżanki, czy coś w tym stylu
45. Was jest siedmiu, szybcy, zwinni, potrafiący przewidywać przyszłość. Tropiciel jest jeden. Mimo to zamiast się na niego zaczaić i zabić postanawiacie zmylić trop za pomocą ciuszków Belli. Widocznie przez długi czas nie były prane, tak mocno nią przesiąkły.
46. Kiedy bardzo pragniesz kogoś zjeść, podążasz za nim dzień i noc i w końcu tą osobę dopadasz, postanawiasz… nakręcić film, z nią w roli głównej, jej domową kamerą.
47. Co można zrobić w dużej sali baletowej w środku dnia? Powybijać wszystkie szyby, porozwalać wszystkie lustra, rozpalić wielkie ognisko i zachlapać wszystko krwią. Oczywiście nikt się nie skapnie, nawet zarządca tak dużego budynku, że cokolwiek miało tam miejsce.
48. Nienawidzisz techniki, dzwonisz tylko ze stacjonarnego jednak i nie ciągnie cię do zmian w tych sprawach, jednak po krótkim czasie zaczynasz ekspresowo pisać esemesy na komórce. No cóż, cuda się zdarzają
49. Z wielką gipso – protezą ledwo co schodzisz po schodach, ale z domu wychodzisz szybkim i żwawym krokiem Czyżby nagłe uzdrowienie?
50. Biegasz jak struś pędziwiatr, latasz jak superman, skaczesz po drzewach jak tarzan, włazisz po nich jak spiderman po budynkach, w baseball grasz tylko podczas burzy z piorunami, nigdy nie śpisz, słońce na ciebie nie działa, jesteś wegetarianinem bo pijesz krew zwierząt, grasz na pianinie, jeździsz super autami, masz ogromną chatę w góra, siłę masz Herkulesa, włosy ułożone zawsze tak samo… Kim jesteś? Ewardem Cullenem
Dosyć zabawne, tylko ktoś kto to pisał przy oglądaniu filmu musiał mieć własny mózg odłączony. Wiele z tych punktów jest logiczne i jeśli się oglądało dokładnie to jest wszystko jasne. Poza tym do wielu filmów można dopisać takie "prawdy".
Istnieje coś takiego jak ironia! Niestety większość społeczeństwa Polskiego jej nie dostrzega. Jak dla mnie wszystkie te punkty są zabawne, a przede wszystkim - prawdziwe.
sarimatian - książkę przeczytałam, film obejrzałam. Nijako mają się do siebie, ale obydwa te "dzieła" są równie nudne i pełne błędów. Najbardziej denerwujące jest wedle mnie to, że wszystkie mity o wampirach zostały podważone przez jakąś tam Meyer. Jestem pełna podziwu, że chciało Ci się wytknąć te niedoskonałości. Ja bym nie dała rady. A tak a'propo, masz już te majciochy Edzia czy nie?
Z jakiego angielskiego? Jeśli nie wiesz co to słowo oznacza, weź do ręki słownik i sprawdź, albo wpisz w google czy inną wyszukiwarkę to słowo, to się dowiesz.
Chłopak powyżej napisał to z ironią przyrównując to słowo do angielskiego 'ironing' - prasowanie :D (nie zauważyłaś tego uśmieszku na końcu? Mówisz o ironii a bierzesz wszystko na serio)
Ehh... tak się uśmiałem że aby odpisać to musiałem założyć konto na filmwebie ;)
Co do filmu tooo... większej szmiry od dawna nie widziałem. Film ten zasługuje na ocenę 6,2 (góra). Kosmicznie nudny, beznadziejna gra aktorska głównych bohaterów, znowu nudy oraz totalnie spaprana ta 1 scena akcji/walki w filmie.
Obejrzałem ten film niejako pod wpływem pudelka, teraz dość często piszą o Pattisonie i nazywają go wschodzącą gwiazda w USA. Myślałem że ujrzę dobrego aktora młodego pokolenia, coś na wzór młodego DiCaprio i strasznie się rozczarowałem. Z "młodych" większy warsztat aktorski to ma już Zac Efron z HSM (którego też jako aktora nie cenię).
Pozdrawiam ;]
Magiczne majciochy Edzia posiada, noszone przez kilka wieków, mają wielką moc, więc delikatnie się z nimi obchodzę. Więcej na ich temat było wczoraj napisane, nie chce mi się do tego wracać:)
Ach tak, czytałam, czytałam. Są tak niesamowite, że powinno umieścić się je w muzeum. Ty szczęściarzu, posiadasz je na własność.
A i jeszcze jedno. Ironing = prasowanie
Coś ta metafora czy jak raczysz to sobie nazwać Ci nie wyszła.
No tak, da się takie prawdy dopisać, zwłaszcza ponad 50 do filmów słabych i bardzo słabych oczywiście:)
no jasne, mózg miałem odłączony. Nie potrafiłbym zasiąść do głębszego oglądania tego filmu, gdybym miał włączony mózg. Po prostu by nie zniósł takiej katorgi, dlatego musiałem go na 2 godziny odłączyć:)
W tym filmie prawie nic nie jest logiczne i prawie nic nie jest jasne:)
Może, że masz na myśli inny film?
Ad 42 (;
każdy tępy mógłby się domyśleć.. poza tym było w książce :d Alice przewidywała przyszłość, wiedziała co będzie działo się na giełdach, kase wkładali na konta bankowe na wiele lat, wkońcu mieli troche czasu((;
Kurczę wiesz, przepraszam, że jestem tępy:) Znaczy troszkę stępiony:)
Ja oglądałem film i w nim nie dostałem odpowiedzi skąd dwie osoby mają taką wielką, luksusową chatę i tyle luksusowych aut:)
A skarbówka ich nie ściga?
A co mnie książka obchodzi?
A zeznanie podatkowe wypełnili, proszę, odpisz. Ile im zwrotu podatku wyszło??
no widzisz uderz sie w pierś i obiecaj poprawę!
bo hamerykuny nie musza płacić 19 % podatku Belki od zysków z oszczędności oraz inwestycji na giełdach to stad te fury i chaty xD
A to Belka ma jakiś podatek? Myślałem, że tylko otwarte usta non stop. Ale cóż, widocznie dobrze nie oglądałem...
Zapewne zainwestowali dolara i się później mnożyło, mnożyło i mnożyło...
Mi się zdaje, że Alice spekulowała na naszej złotówce, to stąd ta kasa.
"Zapewne zainwestowali dolara i się później mnożyło, mnożyło i mnożyło...
Mi się zdaje, że Alice spekulowała na naszej złotówce, to stąd ta kasa."
ty udajesz ze jesteś tak głupi czy taki jesteś naprawdę ?! bo z inwestycjami to jakoś cienko u ciebie to widzę ! O.o
No cóż, zapewne już taki głupi jestem:) Winę zrzucam na rodziców, otoczenie i samego siebie. Zaraz pójdę się biczować za swoją głupotę.
Gdzie?
Znaczy gdzie mam iść?
Po dobranocce już jestem, mamusia pościeliła, ale sama zasnęła, dlatego dalej siedzę.
Jutro znowu kilka lekcji w gim. opuszczę, tak wcześnie nie wstanę.
hmm... pochodzisz z rozbitej rodziny ? to wszystko wyjaśnia nie będę cię już więcej dręczył przyrzekam !
Daj spokój Victorowi. Normalnie chłopak daje radę tylko dzisiaj ma jakiś gorszy dzień. Podpasek i czekolady mu trzeba, a nie wyzwisk :]
Błaznem został na własne życzenie na forum Moonlight, skąd przybywam.
Ad w/w gadżetów:
popieram:
Leci równomiernie tyle, że ja jadę na hormonach więc mam wszystko wyregulowane jak w zegarku. Jutro czeka mnie jeszcze drobne plamienie i najdalej wieczorem wszystko wróci do normy. Znowu beztrosko oddałem się w niewolę Bachusowi i Wenerze :)
uważaj tylko żeby ci od tych hormonów za długie kłaki na plecach nie porosły xD kuźwa magia tłajlajtu posty mi sie dodają później znikają czeski film!
Hmmmmm, też coś o tym wiem. Chędożony serwer! Ciam avruk!
Jakiś chromolony cyrk, jak ten cały 'tłajlajt'. Posty mnożą się jak króliki.
Follow the green rabbit.
Vsrr!
słaby królu
ja jestem błaznem gdzie mi tam do was zrodzonych z ludzi i na ludziach się żywiących <--- pasożyty, bakterie xD
Ja ci dam pasożyta, marny śmiertelniku.
Jeszcze słowo i zajrzysz smierci w oczy. A powiadam ci, słaby człowiecze - śmierć jest blisko, baardzo blisko i ma wielkie kły.
Vsrrrr!
słaby królu ;)
coś musi być na rzeczy skoro sie tak bulwersujesz, bulwarujesz xD
I tak muszę regularnie przycinać więc za bardzo się nie przejmuję.
Co do postów to ma to samo. Widno serwer się nie wyrabia.
No rozbitej, dlatego tak mnie wzruszył los Belli.
Ona przeżywa to samo co ja...
Do tego jeszcze mój ojciec jest komendantem...
Wolałbym bardziej los Edzia i rodziców wampirów, ten to ma dopiero fajnie.
Ale się uśmiałam;P
OMG... Nie no to chyba najlepsze, co udało mi się przeczytać o Zmierzchu;)
ajgłupsze w tym temacie jest to że do książki o wampirach wypisuje się takie rzeczy wedle tego myślenia punktem pierwszym powinno być "Spotykasz Wampira" a według tego książka powinna wtedy być krótka " przeprowadziłam się, nudno mi ,po miesiącu mam kilku znajomych z klasy i olałam biologie mam kilka nieobecności Koniec" no książka na bank by się sprzedawała! Film na mój gust nudny o wampirach chyba tylko Filmy na podstawie Rice będę lubił, głupi temat sam w sobie , śmieszny ale głupi i bez sensu!
'Spotykasz wampira' - i tutaj następuje koniec opowieści (wbicie kłów ku uciesze gawiedzi i zabicie ofiary.
Tyle. Vsrrr!
Temat jest zabawny, czytając te 'wypociny' tarzałem się ze śmiechu.....
A czy cokolwiek na tym forum ma sens?
hmmmm były hormony, plamienie i królicze rozmnażanie...
to może porozmawiajmy o macierzyństwie(?)
<<<ściana>>> nie! <<<toż to mur chiński nie do przebicia...>>>
Ludzi, królików czy.....wampirów??
I jaki aspekt bierzemy pod uwagę?
A pasożyty lęgowe?