"-Pomysl, kocham cie bardziej niz wszystkie inne rzeczy na swiecie razem wzięte, czy to ci nie wystarcza?
-Wystarcza. i starczy na wieczność."
Uwielbiam to. xD
to co wyżej :D
"-Cholerna pijawka-zaklął Jacob.-Myślałem, że wyjeżdża na ten weekend. I co wykombinował , żebyś tylko nie mogła się ruszyć bez niego z domu? Zamknął cię w swojej trumnie?"
Alice: Jesteś w La Push zdana tylko na siebie. To bardzo ryzykowne.
Bella: Za to,twoim zdaniem, zachowuje się bardzo rozważnie, idąc na piżama-party do wampirzyc.
Bella: Nie jestem tam już mile widziana
Edward: Co się stało? Przejechałaś komuś kota?
Bella: Trochę męczące to kombinowanie. Jakbym była jakimś szpiegiem.
Edward: Z roku na rok jest coraz łatwiej. A po siedemdziesięciu latach ma się kłopot z głowy, bo wszyscy, których się znało, już nie żyją.
Edward: Nie rozmyślasz czasami o tym, o ile prostsze byłby twoje życie, gdybyś się we mnie nie zakochała?
Bella: Może i prostsze, lecz co by to było za życie?
Edward: Dla mnie żadne.
<Bella> "Czułam się jak pękata szynka obwiązana ciasno sznurkiem"
Jacob: Będę łaził za tobą jak pies.
Bella: Boże, ale z ciebie upierdliwy masochista...
Jacob: Do usług
Bella: Nienawidzę Cię Black.
Jacob: To dobrze. Zawsze to jakieś gorące uczucie.
Bella: Jeśli chcesz, mogę podpisać umowę własną krwią.
Edward: Z tą krwią to już przesadziłaś.
Jacob: I jak tam?
Bella: Stara bieda.
Jacob: Usiłuje cię zabić banda wampirów. Normalka.
Edward: Jesteś tylko człowiekiem
Bella: To najbardziej żałosna linia obrony, jaką w życiu słyszałam.
--> "Zaćmienie"
genialne te cytaty xD
jakby ktoś miał oryginalne tłumaczenie "przed świtem" to ja bym poprosiła na zozolka14@onet.eu ;]]
- A niech cię, dziewczyno! Wpędzisz mnie do grobu.
- Jesteś niezniszczalny.
- Może i w to nawet wierzyłem, ale później poznałem ciebie!
- Jazda po pijanemu to przestępstwo.
- Po pijanemu?
- Sama moja obecność działa na ciebie upajająco.
# Trafiłam do nieba - w samym środku piekła.
# Doszedłem do wniosku, że skoro i tak skończę w piekle, to mogę po drodze zaszaleć.
- Jak bardzo mnie kochasz?
- Bardzo, jak własną siostrę.
- To dlaczego widzę jak po kryjomu wymykasz się do Vegas, żeby wziąć ślub nie informując mnie?
- Niesamowite. Jak taka mała osóbka może być tak irytująca?
- To wrodzony talent.
- Tak łupnęło, że myśleliśmy już, iż kosztujesz Belli na lunch i przyszliśmy zobaczyć, czy i nam coś nie skapnie.
- Czy mogłabyś być tak miła i przestać próbować się rozebrać?
- Sam chcesz to zrobić?
"Mimo to sięgnął jednoczenie do tylnej kieszeni dżinsów i wyciągnął z niej zawiązany rzemieniem, luźno pleciony woreczek z wielobarwnego materiału. Położył mi go na dłoni.
- Jest śliczny- powiedziałam - dziękuję.
Westchnął.
- Bella, prezent jest w środku..."
Bardzo dużo ich jeszcze jest :)
zmierzch jest cudowny .. cytować musiałabym całą sage!
Zaglądał w zakamarki duszy. Hipnotyzował.' to uwielbiam ale to tylko maleńka cząstka ;)
mam prośbę jeśli ktoś mógłby mi wysłać "Przed Świtem" po polsku na mojego maila: bibiankaa@gmail.com byłabym dozgonnie wdzięczna ^^ :))
a ja radziłabym kupić książkę, jest o wiele lepiej przetłumaczona niż ten cholerny e-book.
'- A to dopiero - mruknął Edward. - Lew zakochał się w jagnięciu.
- Biedne głupie jagnię - westchnęłam.
- Chory na umyśle lew masochista.'
\
-Przyrzekam kochać cię przez całą wieczność - każdego dnia wieczności z osobna. Czy wyjdziesz za mnie?
ahh, te wszystkie książki dały mi tak do myślenia, że nie wyobrażacie sobie :) kiedys nigdy nie pmyslalbym, ze ksiazka moze mnie tak zmienic;p dala mi inne podejscie do milosci, a te wszystkie cytaty sa tak piekne , ze nie wiem jak autorka je wymyslila ;) przeczytałam wszystkie czesci i nie moglam skonczyc;p ehheh nie wiem czy wy tez tak macie, ze chodzicie jak zahipontyzowane w trakcie czytania u po?? x3 ;))
- Pomyślałem sobie - ciągnął. - że nada się na symbol mojej osoby, bo jest takie twarde i zimne. - Zaśmiał się. - A w słońcu tak jak ja, mieni się wszystkimi kolorami tęczy.
- Zapomniałeś o najbardziej oczywistej cesze, która was łączy - wtrąciłam. - Jest piękne.
- Moje własne serce jest równie ciche - stwierdził. - I tak, jak to tu, należy do ciebie.
Poruszyłam ręką, żeby serduszko zamigotało.
- Dziękuję. Dziękuję za oba.
heh :)) ja mam podobnie:D
przeczytałam wszystkie części i co chwile czytam urywki:) ogladam kawałki filmu:D słucham muzyki ze zmierzchu:D szaaał:D
a niedawno przyśnił mi sie Edward i powiedział, żebym przecztała 2ostanie rozdziały New Moon:D oczywiście przeczytałam:D
hehe myślę, że zdrowo jestem kopnięta;))
pozdr:)
Bella o Edwardzie:
"...jeśli ten agresywny dziad się na mnie gapi..."
Na spacerku w lesie Bella do Edwarda:
- Zamierzasz zamienić się w nietoperza?
- I co jeszcze? Może w Batmana?
A to już z Midnight Sun:
"... Like a stalker. An obsessed stalker. An obsessed, vampire stalker..." <= po prostu genialne :D (stalker to taki natręt prześladujacy kogoś ;))
Wchodząc po raz pierwszy do pokoju Belli przez okno, które cholernie skrzypiało:
"I would have to find some oil for next time. (Następnym razem będę musiał poszukać jakiegoś smaru.)
Next time? I shook my head, disgusted again." (Następnym razem? Potrząsnąłem głową z niesmakiem.)
` Słychać było tylko przyspieszone bicie mojego serca , urywany rytm naszych oddechów i szept naszych poruszających się synchronicznie warg `
niby takie normalne ,a .... :))
Ja ci mogę zaoferować jedynie angielską, która jest dostępna na oficjalnej stronie Meyer (pod adresem: http://www.stepheniemeyer.com/pdf/midnightsun_partial_draft4.pdf), bo polskiej nawet nie mam, pomijając fakt, że i tak bym nie chciała ;)
To jeden z najlepszych cytatów...jeśli ja miałabym cytować musiałabym zacytować całą książkę:P
Mam prośbę... :) Czy macie te cytaty w oryginalnej angielskiej wersji? Jeżeli tak, prosiłabym o podanie mi ich.. ;)
"Czas przemija nawet wtedy, kiedy wydaje się to niemożliwe. Nawet wtedy, kiedy rytmiczne drganie wskazówki sekundowej zegara wywołuje pulsujący ból. Czas przemija nierówno - raz rwie przed siebie, to znów niemiłosiernie się dłuży - ale mimo to przemija, nawet mnie to dotyczy." -Księżyc w nowiu-
"Żegnaj, kocham cię - gdybym mogła mówić, tak brzmiałyby moje ostatnie słowa." -Księżyc w nowiu-
"- I znowu zmierzch. -Kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc". -Zmierzch-
"TIME PASSES. EVEN WHEN IT SEEMS IMPOSSIBLE. EVEN when each tick of the second hand aches like the pulse of blood behind a bruise. It passes unevenly, in strange lurches and dragging lulls, but pass it does. Even for me."
A te 2 pozostałe, gdzie dokładnie są? Ten z KwN to w lesie? Czy źle kojarzę? W każdym bądź razie nie mogę znaleźć (może szukałam niedokładnie). A ten ze Zmierzchu znam, ale nie pamiętam, z którego rozdziału jest
no dobra, ze Zmierzchu znalazłam po wyszukiwaniu słów ;)
"Twilight, again," he murmured. "Another ending. No matter how perfect the day is, it always has to end."
Z Midnight Sun - Zmierzch oczami Edwarda
(stolik Cullenów, Alice do rodzeństwa)
- Bella za minutę spojrzy na Edwarda. Wyglądajcie normalnie.
(Konwersacja Edwarda z Alice:)
- Nie, to też przeoczyłam. Szkoda, że nie wiedziałam. Przyjechałabym.
- Nad czym się tak koncentrowałaś, że przegapiłaś tyle rzeczy?
- Jasper myśli o naszej rocznicy. - Zaśmiała się. - Próbuje nie podejmować żadnej decyzji co do mojego prezentu, ale sądzę, że mam całkiem niezłe pojęcie, co planuje...
- Jesteś bezwstydna.
- Wiem.
(Emmet na polowaniu)
Ostre szpony porwały na strzępy jego koszulę i zapiszczały wzdłuż skóry.
Niedźwiedź ryknął na ten przenikliwy dźwięk.
"O do diabła, Rose dała mi tę koszulę!"
Emmett odryknął na wściekłe zwierzę.
Emmett zaśmiał się swoim dudniącym śmiechem.
- Chciałbym żeby były silniejsze. Byłoby więcej zabawy.
- Nikt Ci nie kazał walczyć ze swoim posiłkiem.
- Taak, a z kim innym miał bym walczyć? Ty i Alice oszukujecie, Rose nigdy nie chce zepsuć sobie fryzury, a Esme się wścieka, kiedy ja i Jasper naprawdę się zaangażujemy.(...)
Odczekał chwilę abym zaśmiał się z jego żartu, a potem zrobił minę.
"Taki poważny przez cały czas. Co cię teraz dręczy?"
- Myślę o niej. Cóż, tak naprawdę się martwię.
- A o co się martwić? TY jesteś TUTAJ. – zaśmiał się głośno.
(Alice i Edward):
Przerwała, przeczesując inne wizje związane z moją osobą. Wszystkie miały jedną wspólną cechę: były zamazane i trudne do zinterpretowania.
- Wydaje mi się, że wiele, rzeczy się teraz zmieni. – Twoje życie wydaje się być na rozdrożu.
Zaśmiałem się kpiąco.
- Czy zdajesz sobie sprawę, że zabrzmiałaś jak tania wróżka?(…)
- Nie widzę żebyś dzisiaj kogoś zabijał. – zapewniła mnie.
Breaking down
(Jacob):
Jedna więź, ale jakby ich milion. (...)
To nie ziemska grawitacja sprawiała teraz, że stałem tam, gdzie stałem.
Tylko ta nowonarodzona dziewczynka(...).
Renesmee.
Moje ulubione to
,, Mamy szansę nad tym popracować -przypomniałam mu
- Całą wieczność- mruknął''
oraz
,, Na zawsze razem - przyrzekł uroczyście
-O nic więcej nie proszę''
hej;)
czy jest całość MS? czy tylko 12 rozdziałów?
jeśli masz całość tłumaczenia proszę prześlij mi na mój e-mail stopkaSmile@interia.pl
Dziękuję za pomoc :)
.A jak ja wrzuciłam to do programu do angielskiego tłumaczenia to przetłumaczyło mi tak: (wydaję mi się, że całkiem dobrze)
"- And then again dusk. The consecutive day is nearing the end. Even I don't know which was beautiful, a night will take the place of it." -Twilight-
"Goodbye, I love you.! - if I could say, this way my closing words would read as follows." -New Moon-
"The time is passing even when it seems impossible. Even when rhythmical shimmering of the second hand of the clock is evoking a throbbing pain. The time is passing unevenly - the time is tearing ahead of itself, it then again mercilessly is dragging on - but yet he is passing, even it concerns me. " -New Moon-
No, bo to jest dokładne tłumaczenie. A wiadomo, że jak tłumaczono na polski, to nie robiono tego słowo w słowo, kropka w kropka, tylko tak, żeby to (w miarę) dobrze brzmiało. Nie wszystko przetłumaczone z angielskiego na polski brzmi dobrze.
"Myślałam jeszcze o tym, że chciałabym uwierzyć, że jesteś prawdziwy..."
"...Twój romans stulecia dobiegł końca. Królewicz nie wróci.
Nikt nie wyrwie cię pocałunkiem ze złego snu...."
'(…) Związek ze mną byłby dla ciebie o wiele zdrowszy. Nie byłbym twoim narkotykiem, tylko twoim powietrzem, twoim słońcem.
Kącik moich ust drgnął w smutnym półuśmiechu.
- Wiesz, że nawet kiedyś tak o tobie myślałam? Że jesteś moim słońcem, moim osobistym słońcem? Odganiałeś dla mnie chmury.
Westchnął.
- Z chmurami sobie radzę, ale nie mogę walczyć z zaćmieniem.’
"Zawsze trudno było mi uwierzyć w to , ze kocha mnie ktoś taki jak ty."
'tamci mogą mnie co najwyżej zabić .
Ty możesz mnie zostawić . to gorsze niż śmierć . '
"Mój chłopak, powtórzyłam w myślach, nie przerywając mieszania makaronu. Cóż za żałośnie nieadekwatne określenie. Zupełnie nie pasowało do roli, jaką Edward odgrywał w moim życiu - był przecież moim wybawcą, moim przeznaczeniem, moim życiem."
"- Śpij, skarbie. Niech ci się przyśni coś miłego. I nie przejmuj się - tylko ty obudziłaś moje serce. Już zawsze będzie należeć tylko do ciebie. Śpij, moja jedyna miłości."
itd. ;DDD genialna książka !!
Jacob był najlepszy :D
"Life sucks. And then - you die.
Yeah. I should be so lucky."
albo mówiąc o Stefanie i Vladimirze:
"Mów sobie, co chcesz. Przy Panu Drakuli Numer Jeden i Panu Drakuli Numer Dwa to chyba każdego przechodzą ciarki"
- Nie bój się - szepnęłam. - Jesteśmy sobie przeznaczeni. Już zawsze będziemy razem.
Miał najpiękniejszą duszę pod słońcem, piękniejszą od swoego błyskotliwego umysłu, idealnej twarzy czy zachwycającego ciała.
Mama upuściła go parę razy jak był dzieckiem, odpowiedziała z przekąsem Leah.
Zapewne upadł na głowę.
I jeszcze gryzł jakiś metalowy pręt.
Ołowiany zapewne?
Na to wygląda.
Seth tylko parsknął. Zabawne. Czy wy dwoje nie możecie się po porostu zamknąć i iść spać?
Przy tym można się nieźle popłakać ze śmiechu. Ten kawałek jest THE BEST
Miał najpiękniejszą duszę pod słońcem, piękniejszą od swego błyskotliwego umysłu, idealnej twarzy czy zachwycającego ciała.
'W mojej głowie aż huczało. W umyśle kłębiły się myśli, niczym zdezorientowany rój pszczół. Od czasu do czasu żądliły. To musiały być szerszenie.Pszczoły umierają po jednym użądleniu. A moje myśli żądliły mnie raz po razie. '
"Byliśmy jak lód i ogień i dlatego powinniśmy wzajemnie się wykluczać.
Mimo to pasowaliśmy do siebie, jak nikt inny. To był kolejny dowód, że należeliśmy do siebie. "
"Na mój widok uśmiechnął się szelmowsko, co po raz kolejny zaparło mi dech w piersiach. Nie wierzyłam, że anioły mogą być piękniejsze."
"To dla mnie nie ma znaczenia Edwardzie! Możesz sobie wziaśc moją duszę! Na co mi dusza po twoim odejściu? I tak już należy do ciebie"
"Tak zwane złamanie proste. Jakby przeciąc kosc siekierą. To dobrze. Takie złamania zrastają się szybciej i bez komplikacji"
"Życie w swiecie, którego nie byłabyś częścią nie miałoby dla mnie najmniejszego sensu"
"Potrzebowała Cię każda komórka mojego ciała"
Moje ulubione:*
"- Nie żyję, prawda? Utonęłam pod tym pieruńskim klifem. A niech to szlag! Biedny Charlie! Jak on się po tym pozbiera?!"
"- Jak mam ci to przekazać, żebyś i tym razem mi uwierzyła? Nie śpisz i nie umarłaś. Jestem przy tobie. Kocham cię! Słyszysz? Kocham cię! Zawsze cię kochałem i zawsze będę cię kochał. Odkąd cię porzuciłem, nie było sekundy, żebym o tobie nie myślał. To, co powiedziałem w lesie, było świętokradztwem."
"- Tamci czy Victoria mogą mnie co najwyżej zabić. Ty możesz mnie zostawić. To gorsze niż śmierć."
"Pięknie! Nadawałam się do czubków!"
"- Boże! - wykrzyknęłam.
- Co?
- Och... Nic. Wszystko.
- Co dokładnie? - spytał, spięty.
- Ty mnie kochasz!
Nie mogłam się temu odkryciu nadziwić. Nagle wszystko stało się jasne.
W oczach Edwarda malowało się jeszcze zatroskanie, ale jego usta wygięły się w tak uwielbianym przeze mnie łobuzerskim uśmiechu.
- Oczywiście, że cię kocham. Kocham jak wariat."
O, znalazłam sobie po angielskiemu taki, który można przetłumaczyć na kilka sposobów: ,, I'm the world's best predator, aren't I? Everything about me invites you in. My voice, my face, even my smell. As if I need any of that… As if could outrun me… As if you could light me off…"
Ale nie jest mój ulubiony XD
Masz błąd :P
W "As if could outrun me…" po if brakuje ci YOU;
W "As if you could light me off…" zamiast light ma być FIGHT, sorki, ale kompletnie zmieniłaś znaczenie tego ;P
Jak by ktoś miał...MS po polsku o proszę na pocztę pajaad@buziaczek.pl
I sorki bo to dosĆ wkurzające:)
-Ach!Jesteś niemożliwa!- Edward zaśmiał się krótko,sfrustrowany.- Jak mam ci to przekazać,żebyś i tym razzem mi uwierzyła? Nie śpisz i nie umarłaś.Jestem przy tobie. Kocham cię .Słyszysz?Kocham cię! Zawsze cię kochałem i zawsze będę cię kochał.Odkąd cię porzuciłem ,nie było sekundy żebym o tobie nie myślał.To, co powiedziałem w lesie, było świętokradztwem.
" kiedy pastor wypowiadał swoiom formułkę, odniosłam wrażenie,że mój świat,który już od tak dawna wywrócony był do góry nogami, przyją na powróc prawidłową pozycję.Uzmysłowiłam sobie, jaka byłam niemądra, tak bardzo bojąc się tej chwili - jak gdyby chodziło o niechciany prezent urodzinowy albo wystawienie się na pośmiewisko, niczym na balu absolwentów. Wpatrując się w lśniące triumfalnie oczy Edwarda, wiedziałam, że i ja na tym wygrywam.Ponieważ nic nie było dla mnie tak ważne, jak to, że mogłam z nim być"
Ja lubię te fragmęty:)
dokładnie o to samo proszę MS na ankaania@buziaczek.pl!!! prosze! oczywiście tłumaczenie... tak to jest jak się wybiera popieprzony niemiecki :/
-Boże!- wykrzyknęłam.
-Co?
-Och... Nic. Wszystko.
-Co dokładnie?- spytał, spięty.
-Ty mnie kochasz!
Nie mogłam się temu odkryciu nadziwić. Nagle wszystko stało się jasne.
W oczach Edwarda malowało się jeszcze zatroskanie, ale jego usta wygięły się w tak uwielbianym przeze mnie łobuzerskim uśmiechu.
-Oczywiście, że cię kocham. Kocham jak wariat.
Moje serce nadęło się szczęściem jak balon, napierając boleśnie na żebra. Zablokowało mi nawet gardło, tak że nie mogłam wydusić z siebie ani słowa.
Edward naprawdę czuł to samo co ja!
-Bella?-Odebrał po pierwszym sygnale.w jego głosie słychac było nie tylko ulgę, co ogromną radość. W tle mruczał silnik volvo-świetnie, był już w samochodzie.-Zostawiłaś telefon...Czy Jacob cię odwiózł?
-Tak jestem już w domu.Przyjedziesz po mnie?
-Będę za kilka minut. Czy coś się stało?
-Chcę, żeby Carlisle obejżał moja dłoń. Chyba trzeba ją nastawić...
-Jak do tego doszło?-zapytał Edward wypranym z emocji głosem.Starał się chyba nie wyciągać pochopnych wniosków.
-Uderzyłam Jackoba-wyjaśniłam.
-Ach tak. No to dobrze.-Wydawał się być jeszcze bardziej zadowolony niż Charlie.- Szkoda tylko, ze zrobiłaś przy tym sobie krzywdę.
-Szkoda tylko, że jemu nie zrobiłam przy tym krzywdy.
-Tym to już ja się zajmę- Zaoferował się.
-Miałam nadzieję, że tak powiesz.
Zamilkł na chwilę.
-To do ciebie nie podobne- zauważył ostrożnie.-Czym ci się naraził?
-Pocałował mnie!-pożaliłam się.
Silnik volvo wyraźnie zwiększył obroty.
Z salonu doszedł, głos Charliego:
-Chyba powinieneś sobie już pójść.
-Zostanę jeszcze trochę, jeśli nie masz nic przeciwko.
-Skoro ci spieszno na cmentarz.
-Czy ten kundel jeszcze tam jest?- odezwał się wreszcie Edward.
-Tak.
-Już skręcam w waszą ulicę...
-Jak tam twoja ręka?-spytał Charlie, kiedy go mijałam.
-Puchnie- oświadczyłam.
Otworzyłam drzwi. Edward stał już na ganku.
-Pokaż no mi ją- poprosił.
-Chyba to naprawdę złamane-stwierdził.-Jestem z ciebie dumny. Musiałaś się porządnie zamachnąć.
-Walnęłam go z całej siły-przyznałam-Ale jak widać, to nie wystarczyło...
...
-Czyżbyś się znowu potknęła, Bello?-spytał.
-Nie Emmett. Tym razem dałam wilkołakowi w twarz.
Na chwilę zbiłam go z pantałyku, ale zaraz wybuchną tubalnym śmiechem.
hej
moze mi ktos wyslac Ms po polsku plees
na adres: koniki15@interia.eu
thnx pozdr ;*
dzieki za przesłanie :))))
"- Tęsknię za tobą - wyszeptałam.
- Wiem, Bello, i dobrze rozumiem, co czujesz. Mam wrażenie, że zabrałaś ze sobą połowę mnie.
- To przyjedź po nią - podkusiłam go