Nie rozumiem, dlaczego John nie próbował się ratować. Przecież Paul powiedział mu, że może mu pomóc uciec. Ale wtedy czarnoskóry bohater odpowiedział: "Nie. Po prostu chcę, żeby to wszystko się skończyło".
Poza tym John zachowywał się, jakby to on popełnił zbrodnię, np. przy egzekucji powiedział: "Przepraszam za to, co zrobiłem". Nie jestem w stanie tego pojąć.