"Shocker" to film, który z tego co wiem, straszył dużo osób w dzieciństwie. Dzisiaj co prawda nie robi takiego wrażenia, co kiedyś, ale nadal pozostaje na bardzo przyzwoitym poziomie. Fabuła i scenariusz, choć dość przeciętne, potrafią zainteresować. A sprawa autoplagiatu Cravena - może trochę fabuła, lecz klimatycznie film jest zupełnie inny niż słynny "KZUW". Aktorstwo jest dobre, w szczególności Mitcha Pileggiego, a muzyka dobrze się uzupełnia z obrazem. A film grozę posiada, ale tą przeważającą pod koniec. Polecam.