Romantyczne historie, z tak dobrymi rolami jak Carrey`a (lepszy w poważnych rolach, niz mniej wymagających wygłupiania się, które też mu jakoś wychodziły), niezłą Winslet ale też i Wilkinsona jako Mierzwiaka. W drugiej połowie historia trochę mnie już męczyła, szukałem spokojnych rozmów a nie przeskoków czasowych czy świadomości, jednakże Kaufman jako scenarzysta potwierdził swoją rolę niezłego surrealisty w kinie popularnym.