+ świetne nowele braci Coen i Nataliego
+ kilka znakomitych pomysłów
+ Olga Kurylenko jako wampirzyca
- parę nowel cuchnie banałami i truizmami na kilometr
- film nie wzrusza ani nie skłania do głębszych przemyśleń (może poza Payne'm)
- zawodzi Gus Van Sant
- "10 minut później: Trąbka" prezentuje wyższy poziom
Zgadzam się bracia Coen pokazali całą prawdę o Paryżu jako mieście miłości. Według mnie to byłą najlepsza opowieść w tym filmie. Bardzo spodobał mi się też oryginalny twór Sylvain-a Chomet-a z mimami. Przypominający mi klimatem Sin City "produkt" Vincenzo Natali. Natomiast Tom Tykwer miał w sobie jakoś maleńką cząstkę (chodzi mi o sposób przekazu) Requiem dla snu. Reszta to raczej nudne opowiastki, przewidywalne do bólu.