to tak łatwo przetłumaczyć. Ależ się dusza poety odezwała w naszych polskich tłumaczach.
Brak słów. Brak. Z ostatnich kwiatków: nowy film Olivera Stone'a - "Savages: poza bezprawiem", głośny film gangsterski "Gangster Squad" w Polsce wyjdzie pt. "Gangster Squad. Pogromcy mafii". Polscy dystrybutorzy to idioci.
nieee, bez jaj, jak to przed chwilą zobaczyłem, to myślałem że to jakiś żart, ale 1. IV, był już dosyć dawno ;p matko ale durne tłumaczenie, mam nadzieję że to jeszcze zmienią, póki co ten tytuł pasuje bardziej do jakieś komedyjki, a nie kryminału. :facepalm:
haha, tak patrzę, co za filmy lecą na jesień w kinach, widzę tytuł "co to k.. jest?", a się okazuje, że to nowy film Dominika, ach ale zwalili, Killing Them Softly tak dobrze brzmiało
beznadziejne tłumaczenie. czasami myślę, że może dystrybutorzy specjalnie tak głupio tłumaczą te tytuły bo rozgłos o filmie jest minimalnie większy i od razu produkcja wzbudza emocje.
Dobrze, że nie przetłumaczyli Drive na coś w stylu "Samochód" tylko zostawili oryginał. Ale Valhalla Rising jako Valhalla: Mroczny Wojownik to już jest przegięcie pały.
Ano właśnie - zamiast narzekać lepiej się cieszyć, że nie próbują tłumaczyć wszystkiego. "Drive. Samochód" jak przystało na modę odnośnie dublowania tytułów. Albo "Jedź i kochaj", bo przecież każdy film tak naprawdę jest komedią romantyczną. Z kolei "Valhalla: Mroczny Wojownik" brzmi jak film lub postać z mangi/anime "Dragon Ball". A ostatnio moim ulubionym jest "Savages: poza bezprawiem". Poza bezprawiem - to chyba jest zupełnie nowy wymiar bandytyzmu. Niech zgadnę - porywająca akcja, seksowna przemoc, twardzi mężczyźni, nielegalne interesy i miłość, kosztująca więcej niż życie. nie mogę się doczekać.
drive nie znaczy samochód, tylko jezdzic
ja bym tego tytulu nie zmieniala, wiadomo czasami to zagrywka typowo marketingowa - dirty dancing - wirujacy seks, ale na co to komu tlumaczyc to ja nie wiem..
A ja myślę, że tym razem nie tak źle... No bo w sumie na chama mogło być "Zabijając ich delikatnie"... :P
A tak serio to "Killing Them Softly" nawiązuje do znanej piosenki The Fugees, więc czemu polski tytuł również miałby nie nawiązywać do piosenki tyle że polskiej? Z braku laku i w sumie szczęśliwie myślę, że choć raz dystrybutorzy wysilili się być oddać sens choć trochę zbliżony do oryginału...
"Idiota" to możesz mówić do swojego ojca albo kolegów. Widzę, że polaczkowatość wciąż czuwa i nie przepuszcza okazji, żeby obrażać kogo popadnie.
no właśnie jaki? lepiej ubliżać tłumaczom bez zastanowienia. Wg mnie ten polski odpowiednik nie wygląda źle, na pewno lepiej niż gdyby ktoś podszedł do tego dosłownie. heh pozdrawiam
"lepiej ubliżać tłumaczom bez zastanowienia"
OK - w którym miejscu ubliżyłem osobie odpowiedzialnej za przetłumaczenie tego tytułu?
Szczerze mówiac to lukarian1313 ma racje. Wiekszosc komentujacych to idioci kompetnie nie rozumiejacy oryginalnego tytułu i intencji tłumacza.
Czy ja wiem, co tu jest takie trudne do zrozumienia? Tytuł "Killing Them Softly" odnosi się do sposobu, w jaki zabija Cogan - z ukrycia, nie rzucający się w oczy, z dystansu, znienacka. Jest pewny w tym co robi, z łatwością/lekkością "uwalnia" od życia wyznaczony cel. Bez szarpania się z ofiarą, wdawania w pyskówki czy niepotrzebne przepychanki. Prawdziwy profesjonalista, wykonuje swoją robotę raz a dobrze. Po prostu keeping low profile: wchodzi-zabija-wychodzi. Jak zresztą stoi w scenariuszu:
"You ever killed anyone? They cry, they plead, they call for their mothers. I like to kill them softly, from a distance"
Choć pewnie i tak większość będzie się upierała, że chodzi o piosenkę Fugees "Killing Me Softly". No cóż, to wolny kraj. A jeśli chodzi o polski tytuł - tłumacz nawiązał do piosenki "Kochać, jak to łatwo powiedzieć". Miłość wydaje się prosta i oczywista, dająca samo szczęście, ale jak się okazuje nie jest taka łatwa. Wymaga poświęcenia, cierpliwości, zaufania. Jest zmienna, ulotna, potrafi ranić. Napotyka się niespodziewane przeszkody, przypadki, zrządzenia losu. To tak jak w przypadku posągu Wenus z Milo - wydaje ci się piękny, przedstawia jakąś koncepcję ideału, ale im bliżej mu się przyglądasz tym więcej zauważasz rys i pęknięć. Już nie jest taki, jaki wydawał się na początku. Tak jak z tytułowym "zabić" - wydaje się, że wystarczy pociągnąć za spust i po problemie. Wydaje się...
Tytuł "Zabić, jak to łatwo powiedzieć" sugeruje rozrywkę, lekkie, ironiczne/groteskowe podejście do tematu zabijania, "zabawę w zabijanego". Tytuł jest "fajny" i pewnie przyciągnie do kin wielu wielbicieli tarantinopodobnej rozwałki. Tak, wolę oryginalny "Killing Them Softly".
Wystarczy, czy dalej będziesz nazywać innych "idiotami", samej przy tym robiąc z siebie idiotkę?
Wow, błyskotliwa analiza, po której wydało sie to co wszyscy podejrzewali: kompletnie nie rozumiesz na czym polega praca tłumacza.
Tak się składa, że doskonale rozumiem na czym polega praca tłumacza, bo mam kilka tłumaczeń filmów na koncie. Ale co tam, ty wolisz dalej robić z siebie idiotkę i gadać pierdoły bez argumentów. No cóż, nie będę cię powstrzymywał. Powodzenia.
"Tak się składa, że doskonale rozumiem na czym polega praca tłumacza, bo mam kilka tłumaczeń filmów na koncie"
Robi się coraz śmieszniej...
Jestem ciekawa jak wygląda taki proces tworzenia nowego tytułu (bo przecież nie jest to tłumaczenie:D). Siedzi takich 3 kolesi, którzy myślą co się najlepiej sprzeda. Tutaj pewnie pomyśleli, że sparafrazują tytuł starej polskiej piosenki żeby przykuło uwagę. Niektóre tytuły powinny zostac tak jak jest.
Tak jak oryginał odnosi się do piosenki "Killing Me Softly" tak i tutaj jest odniesienie do "Kochać, jak to łatwo powiedzieć".
Ludzie, serio myślicie, że dystrybutorzy biorą te tytuły z dupy? Przecież i tak muszą się konsultować z tymi, którzy film im powierzyli. Dla mnie jest ok, nie wiem, o czym jest dokładnie film, ale oryginalny tytuł chyba w zamierzeniu miał dotyczyć podobnej kwestii z nawiązaniem do piosenki.
"Killing me softly with his song" to piosenka w oryginale wykonywana przez Robertę Flack.
A łatwość z jaką ludzie dają się trollować aż mnie przytłacza...
Co do tytułu- powinni zostawić go w spokoju. Pomysł z nawiązaniem do piosenki z polskiego grajdołka to chyba jakiś niesmaczny żart. Treść utworów porusza ten sam temat, owszem, bo jest to temat miłości. Ale nic poza tym tych piosenek nie łączy.
Mam wrażenie, że dystrybutorzy ponownie uznali ludzi za debili i stwierdzili między sobą "Tego się nie da przetłumaczyć, ale ale...spróbujmy to wytłumaczyć! Tak, łopatologia!" Ciężko jest im spojrzeć na widzów, jak na inteligentych odbiorców. Naprawdę nie trzeba mieć IQ 170 żeby skojarzyć tytuł z muzycznym szlagierem i mieć pojęcie, co on znaczy.
Ciekawe jak wyglądają tłumaczenia w innych krajach. Czasami dostają wytyczne co do tego, jak kampania ma wyglądać.
Problem w tym, że tytuł nie odnosi sie do piosenki, tylko do sposobu, w jaki główny bohater zabija, tak wynika chocby ze zwiastuna. Gdyby chodzilo o tą piosenkę, takie tłumaczenie miałoby jeszcze jakiś sens...
ALE MNIE TO WQKURZA!! COT O MA BYC W OGOLE ZA TYTUL?? Jak ja takie cos widze to mi si enei chce isc do kina ja pierprze dobrze ze znam angielski